BioShock (XBOX 360)

ObserwujMam (52)Gram (14)Ukończone (16)Kupię (8)

BioShock (XBOX 360) - recenzja gry


@ 21.08.2007, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!



Początki Rapture były wspaniałe. Miasto zostało zbudowane w 1946 roku i już po kilku latach mieszkało w nim setki ludzi. Punktem zwrotnym w jego historii było odkrycie bardzo dziwnego ślimaka morskiego, którego komórki pozwalały na modyfikację ludzkich. Dzięki temu możliwe było znacznie szybsze leczenie chorób, lecz przy okazji także nadawanie ludziom specjalnych umiejętności, których naturalnie nie posiadali. Substancja odkryta przez naukowca o imieniu Tenebaum nazwana została ADAM i stała się najbardziej wartościową walutą miasta. Niestety wszyscy wykorzystujący wspomniany czynnik utracili zdrowie psychiczne, a ostatecznie także człowieczeństwo. W 1959 roku w Rapture dochodzi do ataku bronią biologiczną, który doprowadza do ostatecznego upadku miasta. W rok po tych pamiętnych wydarzeniach do Rapture przybywa gracz!

BioShock to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier 2007 roku. Program powstawał przez wiele lat w studio Irrational Games i trzeba przyznać, że deweloper świetnie wykorzystał każdą chwilę poświęconą na dopracowanie gry, jest to bowiem jeden z najbardziej wciągających i nowatorskich tytułów od czasu premiery Deus Ex!

Rapture to miasto żyjące własnym rytmem. Wędrując jego korytarzami widzimy ozdoby, kolorystykę oraz umeblowanie charakterystyczne dla lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Wszystko jest jednak w odpowiedni sposób zdezelowane, a jako że całe miasto umieszczone jest pod wodą, życiodajny płyn stara się wedrzeć do środka i odzyskać zabraną przez człowieka przestrzeń. Na każdym kroku natrafiamy więc na lejącą się po ścianach i podłodze wodę, przecieki tryskające z małych dziur oraz całkowicie zalane korytarze, którymi wędrówka nie należy do najbezpieczniejszych. Efekty wodne opracowano wręcz genialnie, a co za tym idzie czujemy się przytłoczeni jej ilością i potęgą – wiemy, że wcześniej czy później ocean zaleje całe miasto.

BioShock (XBOX 360)

Spacery korytarzami i pomieszczeniami miasta są niebezpieczne, lecz nie tylko z powodu wszechobecnej wody. Głównym czynnikiem mogącym ukrócić naszą egzystencję są dziesiątki dziwacznie wyglądających przeciwników, którzy bez zastanowienia atakują każdego kto stanie im na drodze. Ludzie z Irrational Games przygotowali na potrzeby BioShock całkiem sporych rozmiarów bestiariusz, na który składają się zmutowane oraz oszalałe istoty ludzkie, zwane splicerami. Warto teraz wspomnieć, że oponenci w BioShock to nie jakieś bezmyślne zombie czy też rządne krwi mutanty z dziesięcioma parami oczu. Każdy splicer to fragment inteligentnej osoby, która niegdyś zamieszkiwała obecnie wyniszczone ciało. Wędrują oni korytarzami, rozmawiają ze sobą, rozmyślają nad swoim obecnym stanem i wręcz widać, że są świadomi swojej tragicznej sytuacji. Wiedzą, że nigdy nie wydostaną się z Rapture i nikt nie jest w stanie ich ocalić. Po prostu wędrują pustymi tunelami, a jedyną rozrywką jest tłuczenie się wzajemnie. Algorytm sztucznej inteligencji odpowiedzialny za ich zachowanie autorzy opracowali bardzo dobrze, bowiem już na pierwszy rzut oka widać w nich wewnętrzną walkę pomiędzy częścią wciąż ludzką, a tą bardziej zwierzęcą, nakazującą instynktowną walkę o przetrwanie.


Screeny z BioShock (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?