WWE 2K15 (XBOX 360)

ObserwujMam (3)Gram (2)Ukończone (2)Kupię (1)

WWE 2K15 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 09.12.2014, 21:21
Mateusz "LordTyrranoos" Wieczorek


A właśnie często możemy znaleźć się w walkach, pomiędzy kilkoma wrestlerami, bowiem ich ilość zachęca do tworzenia właśnie takich konkurencji. Kilkadziesiąt wirtualnych kreacji najbardziej popularnych i zwyczajnie najlepszych zawodników, którzy pozostają pod kontraktem WWE, oraz nie mniej legendarne postacie z przeszłości, składają się na całkiem kompleksowy roster, mimo że mniej liczny w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Każdy zapaśnik mniej lub bardziej przypomina swojego rzeczywistego odpowiednika, wykonuje charakterystyczne dla siebie manewry i pozy, zatem tak naprawdę nie ma powodów do przesadnego narzekania. Może za wyjątkiem ringowego konferansjera, który trzyma mikrofon przy ustach przez cały czas, nawet kiedy nic nie mówi, co wygląda zwyczajnie komicznie.

WWE 2K15 (XBOX 360)

Ogólnie rzecz biorąc, WWE 2K15 cierpi na zauważalną ilość błędów natury technicznej. Ciała wrestlerów ulegają kuriozalnym deformacjom na skutek problemów z detekcją kontaktu z linami, otaczającymi ring. Te ostatnie również w sposób niekonwencjonalny reagują na jakąś formę interakcji, co jest już cechą charakterystyczną kolejnych gier poświęconych profesjonalnym zapasom. Wykorzystanie przedmiotów w trakcie walki również zależy od tego, czy skrypty detekcji kolizji odpowiednio zadziałają, czy też postanowią odmówić posłuszeństwa. Irytować potrafią również momenty, w których zawodnicy w magiczny sposób nie reagują na komendy, wydawane za pomocą konkretnych przycisków na padzie. Przykładów tego typu można jeszcze wymieniać, jednak najważniejszą konkluzją tego krótkiego wywodu jest fakt, że gra nie została przygotowana dostatecznie należycie – trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy zabrakło czasu, funduszy, czy dokładnego przetestowania gotowego już kodu.

Model rozgrywki zaś nie zmienił się w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii ani odrobinę. Nadal najważniejszym czynnikiem, od którego zależy wynik każdej walki, jest odpowiedni timing oraz system kontrowania. Dlatego też tego typu rozwiązanie zdecydowanie nie przypadnie do gustu każdemu graczowi – nie wystarczy bowiem bezwiednie okładać przeciwnika aż do nieprzytomności i gracz chcący wykorzystać taką taktykę na poziomie trudności wyższym, od niskiego, szybko zostanie sprowadzony na ziemię. Kluczem jest wciśnięcie przycisku kontry w momencie pojawienia się informacji na ten temat na ekranie telewizora. Problem polega na tym, że mamy dosłownie ułamek sekundy na poprawną reakcję, inaczej oglądamy naszego wrestlera, zbierającego tęgie lanie, podczas gdy my nie możemy nic na to poradzić. W łatwy sposób prowadzi to do frustracji mniej doświadczonych osób, które mogą odnieść wrażenie, że cały model rozgrywki bazuje na wciskaniu odpowiednich przycisków i niczym więcej. Jako swoisty weteran tego typu produkcji stwierdzam, że najwyższy już czas zmienić ten system, karzący grających za brak dostatecznego refleksu i skupienia.

WWE 2K15 (XBOX 360)

Słów kilka należy się również kwestii oprawy audiowizualnej, która choć nie wywołuje odruchu wymiotnego, nie przypomina swoją jakością roku 2014. Sami zawodnicy są zaprojektowani całkiem kompetentnie, jednak sposób ich poruszania się pozostawia wiele do życzenia. Podobnie zresztą jak praktycznie cała oprawa walk – proste tekstury, raczej średniej jakości, czy mało szczegółów w poszczególnych arenach. Cóż, przynajmniej nie można narzekać na płynność działania programu, bowiem bez względu na ilość zapaśników czy typ konkurencji, utrzymuje stałą ilość wyświetlanych klatek na sekundę.

W przypadku komentarza, który słyszymy w trakcie pojedynków, jest nieco lepiej w porównaniu do takiego WWE '13, głównie ze względu na przygotowanie dodatkowych kwestii, przez Michaela Cole'a i Jerry'ego Lawlera w trybach 2K Showcase i Who got NXT. Nadal jednak kolejne zdania i komentarze wypowiadane są z brakiem jakiegokolwiek entuzjazmu i ekscytacji, przez co cierpi sama walka. Jedna ważna kwestia - w uszy rzuca się przede wszystkim prozaiczny fakt, że Michael Cole komentuje rywalizację Shawna Michaelsa z Triple H-em z lat 2002-2004, kiedy to partnerem Lawlera na Monday Night RAW był legendarny Jim Ross. Spore uchybienie w moich oczach.

Koniec końców WWE 2K15 to produkt całkiem kompetentny, niepozbawiony jednak sporych wad i w dodatku adresowany nie dla każdego. Zmian w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii jest jak na lekarstwo, w dodatku moduły kampanii dla pojedynczego gracza nie umywają się do świetnego Attitude Era z WWE '13. Co prawda trudno znaleźć lepszą propozycję dla tych, którzy poszukują gry do współzawodnictwa ze znajomymi przed jednym telewizorem, ale pragnących odczuć magię profesjonalnych zapasów uczulam – można się zawieźć. Póki co, najlepszym wirtualnym wrestlingiem w historii jest nadal WWE Smackdown! Here Comes the Pain z 2002 roku na kultowe PlayStation 2...


Długość gry wg redakcji:
20h
Długość gry wg czytelników:
14h 19min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Niezbyt zachęcająca do dalszej gry, choć zdecydowanie nie jest tu najważniejsza. Ogólnie rzecz biorąc, produkcje z tej serii nigdy nie wyróżniały się jakością oprawy wizualnej i 2K15 kontynuuje tę tradycję.
Dobry Dźwięk:
Kiepski komentarz z kwestiami wypowiadanymi bezpłciowo i bez większych emocji to jedna z najgorszych rzeczy, jaka może się przydarzyć tego typu bijatyce.
Dobra Grywalność:
Walki są na ogół efektowne, choć model rozgrywki, premiujący nadludzki refleks, nie przypadnie do gustu każdemu.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Zjadliwe 2K Showcase, rozczarowujące Who Got NXT plus cała reszta wzięta żywcem z poprzednich odsłon serii.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Błędy w detekcji kolizji w tego typu grze są zauważalne i odczuwalne dużo bardziej, niż w innych produkcjach. Dodatkowo walki grupowe to istny chaos i kolejne utrudnienia w interakcji z innymi zawodnikami.
Słowo na koniec:
Mogło być zdecydowanie lepiej, ale zagrać z braku laku można. Poszukujących innowacyjnych rozwiązań czy wysokiej jakości wykonania uczulam jednak, że mogą się zawieźć.
Werdykt - Dobra gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?