NBA 2K14 (XBOX 360)

ObserwujMam (3)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

NBA 2K14 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 23.11.2013, 13:07
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

2K Games zrezygnowało z trzech młodych wilków na okładce tegorocznej odsłony swojej wirtualnej koszykówki, a zamiast nich postawiono na sprawdzoną od wieków formułę: promocję tytułu przy pomocy znanego i powszechnie lubianego sportowca.

2K Games zrezygnowało z trzech młodych wilków na okładce tegorocznej odsłony swojej wirtualnej koszykówki, a zamiast nich postawiono na sprawdzoną od wieków formułę: promocję tytułu przy pomocy znanego i powszechnie lubianego sportowca. „Tym jedynym” okazał się LeBron James – człowiek, który z niejednej obręczy piłki zbierał. Jednak z pewnością jego obecność nie poprawiła – i tak rewelacyjnej – kondycji gry! W NBA 2K14 pyka się z taką samą przyjemnością, jak w poprzedniczkę!



O ile pomiędzy edycją z 2012, a 2013 roku znaleźć można było sporo istotnych zmian w modelu rozgrywki, o tyle jakościowy przeskok pomiędzy „trzynastką” i „czternastką” jest niewielki. To wciąż ten sam, świetnie funkcjonujący, organizm. Co prawda z drobniejszymi i większymi usprawnieniami, aczkolwiek ciągle z niepodmytymi fundamentami.

National Basketball Association: NBA to amerykańsko-kanadyjska liga koszykarska utworzona w 1946 roku, przez właścicieli największych aren hokejowych w USA i Kanadzie. Obecnie NBA tworzy 30 zespołów - 29 ze Stanów, jeden z Kanady. W sezonie 2013/2014, nasz jedyny rodak w tym elitarnym gronie - Marcin Gortat - przeniósł się z drużyny Phoenix Suns do Washington Wizards.
Poprawie uległa (tylko „nieco”, jednak progres jest wyraźny) animacja zawodników, która, na obecnej generacji konsol, osiągnęła już chyba wszystko, co mogła. Więcej wycisnąć się już nie da, przynajmniej z current-genów. Według zapewnień ludzi z Visual Concepts, studia tworzącego grę, w najnowszym NBA zaaplikowano ponad tysiąc nowych ruchów koszykarzy! Ponadto, podczas ich wykonywania, zniknął efekt tzw. „przeskoku”. Faktycznie w większości przypadków go nie widać, niemniej jednak okazyjnie się pojawia. Wręcz odwrotnie prezentują się kibice na trybunach oraz pozostałe osoby, będące na nierzeczywistym placu gry. Tutaj mam na myśli między innymi ławkę rezerwowych oraz trenera. Modele fanów i wspomnianego sztabu wyglądają szkaradnie, trybuny zaś przypominają zamierzchłe czasy FIFY 08. Zdaję sobie sprawę, że edycja gry poświęcona PlayStation 4 oraz Xbox One prezentuje się o dwie, trzy klasy wyżej, ale oceniam to, co mi tutaj podano.

Lekkiemu liftingowi poddane zostało menu główne: z naciskiem na słowo „lifting” oraz „lekki”. Sam schemat dużych kafli na ekranie startowym pozostał i zamiast klasycznego „new game” widzimy opcję NBA Today – rozegranie meczu z partii kilku tych, które tego dnia faktycznie mają miejsce – oraz ostatni grany tryb.

NBA 2K14 (XBOX 360)

Również i na tym polu wprowadzono niewiele zmian. Jak to mówią: nie wprowadza się roszad w zwycięskim składzie. Identycznie postąpili deweloperzy, zostawiając najlepsze na miejscu, urozmaicając tylko wybrane, niezbyt trafione patenty. MyCareere, czyli „od zera do bohatera” własnoręcznie wykreowanym zawodnikiem, NBA Blacktop (uliczna odmiana kosza), czy np. The Association pozostały w identycznej formie. Aby jeszcze bardziej podkręcić filmowość, twórcy zrezygnowali z kilku informacji wyświetlanych na ekranie podczas meczów (jak np. gotowość do oddania rzutu osobistego), dzięki czemu odczuwamy jeszcze silniejszą „wczuwkę”.

Pozostając jeszcze na moment w temacie wariantów zabawy – NBA 2K14 oferuje pewną istotną nowość na tej płaszczyźnie. Jest ona związana z patronem tegorocznego wydania produkcji Visual Concepts, LeBronem Jamesem. Nazywa się LeBron: Path to Greatness i przeprowadza grającego przez 7 legendarnych spotkań wspomnianego koszykarza. Walczymy jako zawodnik Miami Heat, a naszym celem jest stworzenie własnej legendy tego zawodnika, poprzez wygranie jak największej ilości mistrzowskich tytułów. W praktyce patent ten sprawdza się całkiem w porządku, urozmaicając gameplay i dodając coś od siebie. Co prawda nie powala i daleko mu np. do wyzwań Jordana z „dwunastki”, ale mimo to Path to Greatness jest w pewnym stopniu fabularyzowane, gdyż poszczególnym spotkaniom towarzyszy emocjonujący opis narratora.


Screeny z NBA 2K14 (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?