Assassin's Creed IV: Black Flag (XBOX 360)

ObserwujMam (37)Gram (9)Ukończone (17)Kupię (3)

Assassin's Creed IV: Black Flag (XBOX 360) - recenzja gry


@ 31.10.2013, 22:45
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!


Kontynuując, morskie batalie często przeradzają się w bardziej standardowe potyczki. Dochodzi do tego wtedy, gdy zdecydujemy się na abordaż. Zbliżamy wówczas własną jednostkę, do konstrukcji wroga i przechodzimy na jej pokład. Tam, chwytamy za miecz, albo inny środek perswazji, i zaczynamy wymianę ciosów, tudzież ognia. Gdy wreszcie załoga rywala się podda, wszyscy (prawie) się radują, entuzjastycznie wykrzykując. My (gracz) możemy zaś podjąć decyzję co do tego, jak wykorzystać pozyskany żaglowiec (o czym pisałem powyżej). Ach, Zapomniałbym, abordaże są istotne z jeszcze jednego powodu. Zniszczenie wrogiego statku sprawia, że dostajemy połowę zawartości jego ładowni. Jeśli chcemy całość, musimy zastosować bardziej bezpośrednią ofensywę. Taką, która nie zdewastuje połowy pokładu.

Karaiby:Na wirtualny świat Assassin's Creed IV składa się wiele fantastycznych miejsc, m.in.: Kajmany, Floryda, Haiti, Afryka oraz Montreal. Pierwsze skrzypce grają jednak trzy miasta:

● Hawana (stolica Kuby),
● Nassau (stolica Bahamów),
● Kingston (stolica Jamajki).
Ogromny świat, to nie tylko podróże i rozboje, ale przede wszystkim mnóstwo misji do wykonania. Pomijając główny wątek fabularny, w zleceniach pobocznych znaleźć można sporą różnorodność. Z tych najciekawszych prac warto wymienić poszukiwanie - na podstawie nabazgranych ręcznie map – skarbów; okradanie magazynów, celem zdobycia drewna i stali do wzmocnienia statku; szukanie skrzynek rumu, by następnie go sprzedać; rekrutowanie marynarzy w miastach i na morzu; egzekucje na zlecenie, rozbudowę kryjówki piratów oraz moje ulubione – szturmy na forty. Prócz oczywistej satysfakcji, zapewniają one korzyści finansowe oraz dodatkowe zadania. Może to być np. ubijanie morskich stworów i sprzedawanie skór (ewentualnie, niczym w Far Cry 3 wykorzystywanie do ulepszania ekwipunku), albo nurkowanie do podwodnych wraków, gdzie dość łatwo znaleźć ukryte na dnie kosztowności. Do obu czynności potrzebny jest, rzecz jasna, stosowny ekwipunek, a ten zakupujemy u handlarzy. Bez niego, ani rusz.

Assassin's Creed IV: Black Flag (XBOX 360)
Jeśli chodzi o zadania poboczne, to jest jeszcze jeden rodzaj, który mi się spodobał. Często natrafiamy bowiem na piratów, przy których głowach widnieje strzelba. Naszym zadaniem jest zakraść się do oprawców i po cichu ich wyeliminować. Jeśli nie uda się tego zrobić bez bycia zauważonym, piraci zostaną zastrzeleni, a potencjalna nagroda (kolejni członkowie załogi) utracona. Emocje przy tych akcjach są niebywałe, bo wystarczy delikatna wpadka i po ptokach. Reszta bonusowych aktywności to standard: zbieranie kawałków Animusa, bieganie po dachach, wspinanie się na wieże itd.

Prócz rozgrywki w erze pirackich podbojów, w Assassin’s Creed IV: Black Flag możemy też wyskoczyć z Animusa i spędzić nieco wolnego czasu we współczesności. Wcielamy się tu w rolę pracownika biurowego, mającego za zadanie obmyślić jakiś produkt rozrywkowy, oparty na życiu Edwarda Kenwaya. Większość zadań poza Animusem jest całkowicie opcjonalna, ale osobiście uważam, że warto przebrnąć przez to, co przygotował deweloper. Wplątujemy się w ten sposób w małe śledztwo, a w jego wyniku poznajemy wiele szczegółów na temat przyszłości oraz przeszłości serii. Wyjątkowo sprawnie to wszystko poszło Ubisoftowi i, choć historia jest prosta, w pełni spełniła moje oczekiwania. Na pewno bowiem każdego grającego szybko zaintryguje to, jakim sposobem protagonista może w ogóle działać z Animusem. Musi być jakoś powiązany z Desmondem oraz Obiektem 17, prawda? Ale jak? Na to i wiele innych pytań, powinniście znaleźć odpowiedź właśnie w czasach współczesnych.

Mimo że fabularnie wszystko poszło w miarę sprawnie, nie oznacza to, że każda misja jest ciekawa. Nadal wiele zleceń potrafi przynudzić. Szczególnie te, w trakcie których jesteśmy zmuszeni do śledzenia ludzi, celem pozyskania wartościowych informacji na ich, albo kogoś innego, temat. Brniemy więc za takim delikwentem przez 10 minut, wsłuchując się w nudną rozmowę, a finalnie podcinamy mu/jej gardło, albo wbijamy miecz w sam środek klatki piersiowej. Jeśli rozwiązanie to byłoby wykorzystane raz, czy dwa razy, jeszcze można by przeżyć, ale Assassin’s Creed IV: Black Flag co chwilę zmusza nas do prześladowania jakiś osobników, co, po iluś tam razach, już nie jest szczególnie emocjonujące. Tym bardziej, że deweloper korzysta z tej techniki pozyskiwania informacji od pierwszej odsłony sagi. Jak to mówią: co za dużo, to nie zdrowo.


Screeny z Assassin's Creed IV: Black Flag (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosDirian   @   23:44, 31.10.2013
Czyli czekamy na wersję pecetową. Uśmiech Trójka była IMHO słaba, ale kurczę, nadal na tyle grywalna, by przyciągnąć mnie do ekranu. Skoro jest lepiej, to w Black Flag tym bardziej muszę zagrać.
0 kudosFox46   @   00:17, 01.11.2013
AC 3 było słabe ale mimo wszystko na MG dano jej 9/10. ACIV nie grałem może zagram po czasie zapewne w połowie miesiąca albo po wypłacie Szczęśliwy. Choć boje się, bo Ubsoft powinien odpuścić tej marce na dłuższy czas.... może to zabrzmi idiotycznie ale życzę Ubisoftowi by AC IV sprzedało się jak najgorzej tak by dali sobie spokój z marką i dali jej odpocząć np: tak jak Prince of Persji czyli na 3-4 lata. Jak nie zakończyć raz na zawsze tę serię i zacząć kreować nową markę. Bo przecież ile razy można grać w to samo w innej epoce z na siłę wciśniętymi rozwiązaniami. Jak dla mnie to seria AC wraz z kolejną odsłoną coraz to bardziej słabnie.
0 kudosbigboy177   @   00:46, 01.11.2013
Cytat: Fox46
AC 3 było słabe ale mimo wszystko na MG dano jej 9/10.

AC3 nie było słabe. Dostało taką, a nie inną ocenę, bo natenczas wydawała się odpowiednia. Teraz, z perspektywy czasu, wydaje mi się, że oczko mogła być niższa. Tak, czy tak, przy grze bawiłem się dobrze, choć fabularnie było słabiej niż w przypadku Black Flag.
0 kudosMicMus123456789   @   09:05, 01.11.2013
Trójka jaka była taka była, ale dobrze się grało.

Widać, że Black Flag jest tak dobre jak mówiono, że będzie Uśmiech Nie mogę się doczekać listopada Szczęśliwy Osobiście nie przepuszczę żadnej znajdźki i postaram się wykonać wszystkie zadania poboczne Dumny
0 kudoswisniaboss   @   09:28, 01.11.2013
Czekam na wersję PC. To jednak gra, w którą trzeba zagrać. Seria mówi sama za siebie :>
0 kudosTyranek   @   18:12, 01.11.2013
Większość bugów zostanie w wersji PC zlikwidowana, także next-gen i PC otrzymają lepszą grę... Ale to było wiadomo, więc po cholerę to gadam? o.O
0 kudosBeny1234   @   19:55, 01.11.2013
Trzeba będzie kupić ale chyba dopiero na święta. Przerysowałem policji radiowóz autem i mię skasowali na 500 zł ;(. Ale w święta fajnie będzie pożeglować po ciepłych karaibskich morzach, gdy za oknem będzie sypał śnieg. Ech rozmarzyłem się...
0 kudosKreTsky   @   20:18, 02.11.2013
Ja pewnie poczekam na wersje next-genowa, albo taka z PS+ Szczęśliwy Ale dobrze wiedziec, ze gra wyszla lepiej od poprzedniej czesci. Dobrze widziec, ze czasem developerzy poprawiaja to, co nie wyszlo wczesniej ;]
UP: w GTA sie bawiles ? Szczęśliwy
0 kudosDuchLuk   @   10:25, 04.11.2013
Posiadam, gram i mogę śmiało powiedzieć, że jest to najlepsza część od czasu AC2.
A największym problemem trójki to był Connor. Nudny i bezpłciowy że aż nie do wytrzymania. Gdybyśmy od początku do końca sterowali Heythamem to gra byłaby ciekawsze (pod warunkiem drobnych zmian w fabule).
0 kudosKubaPL123   @   22:41, 08.11.2013
trochę się się nie zgadzam w tym co napisaliście o Connorze
Dodaj Odpowiedź