Forza Horizon: Rally Expansion Pack (XBOX 360)

ObserwujMam (3)Gram (1)Ukończone (2)Kupię (0)

Forza Horizon: Rally Expansion Pack (XBOX 360) - recenzja gry


@ 02.01.2013, 11:49
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Od czasu czwartej odsłony gry Forza Motorsport niemal co miesiąc ukazuje się jakieś DLC, czy to właśnie do “czwórki”, czy do Horizon. W większości przypadków są to po prostu dodatkowe samochody, które z pewnością są fajną atrakcją dla wielkich miłośników danej gry, ale powiedzmy to sobie szczerze – zasad zabawy nie zmieniają.

Od czasu czwartej odsłony gry Forza Motorsport niemal co miesiąc ukazuje się jakieś DLC, czy to właśnie do “czwórki”, czy do Horizon. W większości przypadków są to po prostu dodatkowe samochody, które z pewnością są fajną atrakcją dla wielkich miłośników danej gry, ale powiedzmy to sobie szczerze – zasad zabawy nie zmieniają. Co innego, gdy z imprezowego klimatu i wesołego brykania po Kolorado, przeskoczymy nagle na brudne, błotniste tereny i zaczniemy ścigać się w rajdach rodem z pierwszych odsłon Colin McRae Rally. Taka właśnie sytuacja ma miejsce w przypadku Forza Horizon: Rally Expansion Pack. Czy ekipy Playground Games i Turn 10 czasem nie zaszalały za bardzo?



Okazuje się, że nie. Rajdowe zmagania na szutrze i nie tylko, o dziwo, wypadają bardzo, ale to bardzo, dobrze. W gruncie rzeczy, tak świetnie nie bawiłem się przy tego typu produkcji od czasów pierwszych dwóch części wspomnianego wcześniej Colina. Tytuł w dalszym ciągu pozostał grą zręcznościową, która wymaga jednak uwagi i skupienia, dokładnie jak w klasyku z 1998 roku. Model zniszczeń jest, bo jest, ale szaleństwa nie ma, choć tego można było się spodziewać po podstawce. Ogólnie, całość prezentuje się tak, że mamy 5 zawodów, podzielonych na 4 etapy każdy. Liczy się w nich czas przejazdu, gdyż na trasie jesteśmy sami, ale i tak walczymy z 49 innymi kierowcami. Osiągnięty wynik z każdego etapu sumuje się i, koniec końców, wygrywając 4 razy, a dając ciała za 3, możemy stracić tyle cennych sekund, że przegramy cały event. Na szczęście każde miejsce jest punktowane, więc niekoniecznie trzeba być nawet w pierwszej 10 za każdym razem, by wziąć udział w finałowym zdarzeniu. Oprócz tego Rally Expansion Pack dodało także 5 nowych fur, którymi jeździmy po kilku trasach.

Forza Horizon: Rally Expansion Pack (XBOX 360)

Tyle teorii, a praktyka przekłada się na jakieś 2 godziny jeżdżenia po łebkach, byleby tylko skończyć. Jeżeli chcemy powalczyć o wysokie pozycje na wyższych poziomach trudności, to zaczynają się schody, gdyż dodatek jest zdecydowanie trudniejszy od podstawowej wersji Forza Horizon. Trzeba całkowicie przestawić myślenie. Po kilkunastu godzinach śmigania Ferrari po asfaltowych drogach, obijania się maskami z innymi kierowcami, nagle zostajemy rzuceni na trasy, gdzie furami rzuca na wszystkie strony, lata się po kilkanaście metrów, a jeden dzwon w drzewo może zakończyć się 50 miejscem na mecie. Nie ma lekko i na początku miałem spore problemy z dostaniem się do pierwszej 20. Na szczęście sromotne porażki kilka razy pod rząd sprawiły, że mózg załapał w końcu, że nie, tutaj nie wcisnę hamulca i w końcu zacznę słuchać co mówi pilot (po polsku rzecz jasna). To pomogło, chociaż do tej pory mam wygrane dopiero 2 z 5 zawodów, ale w końcu się przestawiłem, więc teraz powinno pójść z górki.

Model jazdy, jak już pewnie wywnioskowaliście, obrócił gameplay o 360 stopni. Nie wniósł żadnej rewolucji, ale jeździ się zupełnie inaczej. Ja jestem wniebowzięty, bo od lat szukałem tego typu gry i nic do mnie nie przemawiało, ani DiRTY, ani inne pokrewne tytuły, a symulacji pełną gębą niestety nie trawię. Forza Horizon: Rally Expansion Pack dało mi to, czego pragnąłem – fun, emocje i wyzwanie.

Forza Horizon: Rally Expansion Pack (XBOX 360)

Powiem krótko. Dla mnie jest to absolutnie najlepsze rozszerzenie, jakie kiedykolwiek widziała seria Forza. Ma jednak swoje wady. Po pierwsze jest zdecydowanie za krótkie. Chociaż poprawiać czasy można w nieskończoność, to oddałbym kilka punktów więcej za kolejne 3, 4 zawody. Po drugie, dodatek skierowany jest do specyficznego grona odbiorców – miłośników klimatu i zabawy rodem z przywoływanego już kilka razy Colina. Czy warto więc zainwestować kasę w Forza Horizon: Rally Expansion Pack? Jeżeli tęsknisz za 1998 rokiem, to tak. A poza tym, moim zdaniem najlepsza gra wyścigowa bieżącego roku, właśnie stała się jeszcze lepsza. Po cichu liczę, że chłopaki kiedyś zrobią całą grę utrzymaną w tym stylu, a na razie musi wystarczyć mi to świetne, acz nieco ubogie rozszerzenie.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
2h 0min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Jest nieco gorzej, niż w podstawowej wersji, ale uwarunkowano to brzydszymi, błotnistymi terenami. Mimo wszystko to i tak jedna z najładniejszych gier na X360.
Świetny Dźwięk:
Dodatek został w pełni spolszczony, zaaplikowano pilota, reszta dźwięków bez zmian.
Genialna Grywalność:
Potwornie wciąga, szkoda jedynie, że szybko się kończy.
Świetne Pomysł i założenia:
Colin McRae Rally w nowych szatach, a do tego w Forzie!
Świetna Interakcja i fizyka:
Przez około 2, 3 godziny potrzebne na zaliczenie dodatku nie da się po prostu oderwać od konsoli!
Słowo na koniec:
Forza Horizon: Rally Expansion Pack to znakomite uzupełnienie do świetnej gry. Chcę całą taką produkcję!
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Forza Horizon: Rally Expansion Pack (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbinio1   @   22:59, 02.01.2013
No to co robi turn 10 to przechodzi najśmielsze oczekiwania. Seria stała się tym czym za czasów szaraka było gran turismo1/2 a ten dodatek ryje beret i prosi o pełen metraż szacun wielki i oby tak dalej.
0 kudosDirian   @   23:08, 02.01.2013
Kto by pomyślał, że DLC okaże się rajdówką roku.
0 kudosFox46   @   00:17, 05.01.2013
Niech lepiej pomyślą o wydaniu osobnej pełnoprawnej gry rajdowej Uśmiech .
0 kudosdenilson   @   17:58, 05.01.2013
Recka fajna, a ja ciągle mam niedosyt. Kiedy się dorobię Xklocka to z uporem maniaka będę ogrywał ten tytuł. Studio Turn10 odwaliło kawał solidnej roboty z całą serią Forza, żeby nie przestawali zaskakiwać graczy.