Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360)

ObserwujMam (9)Gram (2)Ukończone (3)Kupię (2)

Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360) - recenzja gry


@ 18.09.2012, 11:06
Bartek "bat2008kam"


Na wstępie recenzji wspomniałem o serii Gothic i jak się zapewne domyślacie, nie był to przypadek. Mroczne Wody czerpią całymi garściami od swego duchowego poprzednika. Podobnie skonstruowana rozgrywka, opierająca się na rozwiązaniach "przynieś, podaj, pozamiataj" i wysokim poziomie trudności to chleb powszedni bohatera, który poznał wszystkie zakamarki wyspy Khorinis. Nie oznacza to jednak, że każde zadanie polega na ubiciu kilku stworzeń, odszukaniu określonego przedmiotu czy dostarczeniu paczki z punktu A do punktu B. Piranha postanowiła urozmaicić rozgrywkę, efektem czego są zlecenia polegające między innymi na skradaniu się, śledzeniu podejrzanych oprychów, strzelaniu do celu czy piciu na umór.

Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360)

Nie zabrakło kilku nowości, wśród których na pierwszy plan wybija się system rozwoju postaci. Za pokonanie stojących na naszej drodze oponentów nagradzani jesteśmy punktami chwały, przeznaczanymi na jedną z pięciu głównych dróg rozwoju naszego bohatera. Wśród nich znajduje się między innymi umiejętność władania bronią białą, palną czy zdolność regeneracji. Inwestowanie w określone grupy jest niezbędne do poznania ułatwiających przeżycie zdolności, których za sowitą opłatą nauczymy się u odpowiednich nauczycieli. "Dopakowanie" postaci w sposób umożliwiający komfortową rozgrywkę to praco- i kapitałochłonny proces – nim pokierujemy poczynaniami nieustraszonego szermierza, będziemy musieli wytłuc setki mniej wymagających przeciwników, wydając przy okazji tysiące sztuk złota.

Kolejnym aspektem, który nie ustrzegł się nowinek, jest ekwipunek. Zapomnijcie o ciężkich zbrojach, ogromnych mieczach dwuręcznych i leciwych łukach. Pierwsze zastąpiono znacznie lżejszymi i wygodniejszymi, a zarazem bliższymi piratom wdziankami. Broń biała reprezentowana jest przez szable i włócznie, natomiast do grupy przedmiotów służących do walki na dystans należą pistolety i muszkiety. Nic nie stoi na przeszkodzie, by od czasu do czasu skorzystać z uzbrojenia występującego w naturze - zdzielenie kokosem lub sypnięcie przeciwnikowi piaskiem w twarz wytrąci go na moment z równowagi, dzięki czemu zdołamy wyprowadzić skuteczny atak lub uciec w bezpieczne miejsce.

Skoro napomknąłem już o systemie walki, to warto jest poświęcić mu kilka zdań. Piranha po raz kolejny stworzyła mechanikę nagradzającą za taktyczne podejście, a nie widowiskowość. Zapomnijcie o zaklikaniu przeciwnika na śmierć – bezmyślne walenie w klawisze sprawi, że padniecie martwi szybciej, niż zdołacie wydusić z siebie pełne niedowierzania "ale jak to…?". Starcia z pojedynczymi przeciwnikami często trwają dłużej, niż minutę, wymagając ogromnych pokładów cierpliwości i skupienia. Jeden drobny błąd może zaowocować straszliwymi konsekwencjami, w wyniku czego zostaniemy zmuszeni do załadowania ostatniego zapisu i ponownego spróbowania swych sił. Walka z dzikimi zwierzętami jest jeszcze trudniejsza. Pal licho małpy i przerośnięte kraby – z nimi powinien poradzić sobie każdy średnio obeznany w systemie walki gracz. Gorzej, gdy na naszej drodze stanie gromada ognistych ptaków, goryli czy aligatorów. Brak możliwości zablokowania ataku oraz topniejące w przerażającym tempie zdrowie sprawia, że zaczniecie kląć jak niezbyt uważny szewc.

Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360)

Na bestiariusz składa się zróżnicowana menażeria dzikich zwierząt znanych z realnego świata, jak i bestii wykreowanych w głowach niemieckich wizjonerów. Modele wykonano niezwykle starannie i walka z każdym stojącym nam na drodze okazem fauny wymaga innej taktyki. Niestety, samych zwierząt nie ma zbyt wiele. Ubóstwo gatunkowe razi w oczy nawet w porównaniu do Gothica, nie mówiąc już o aktualnie wydawanych hitach z gatunku RPG. Przemierzając świat, na okrągło tłuczemy te same maszkary, co z czasem nuży do tego stopnia, że miejscami celowo omijałem obszary umożliwiające zdobycie bezcennego doświadczenia, byle tylko nie zasnąć przed ekranem telewizora.

Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360)

Miłym urozmaiceniem jest możliwość rekrutowania własnej załogi. Nie jest to może poziom interakcji porównywalny do serii Mass Effect, ale zawsze to coś. Opcja cieszy tym bardziej, że niemal przez cały czas możemy wędrować z jednym wybranym przez nas towarzyszem, co znacznie ułatwia rozgrywkę i sprawia, że można zapuszczać się w niegościnne rejony dżungli bez konieczności wczytywania stanu gry co pół minuty. Sztuczna inteligencja naszych kompanów trzyma zadowalający poziom. Nie musicie martwić się o ich zdrowie czy znane z wielu innych gier blokowanie na elementach otoczenia – wirtualne persony radzą sobie nadzwyczaj dobrze, co jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę niechlujstwo, jakim charakteryzuje się aspekt techniczny projektu.


Screeny z Risen 2: Mroczne Wody (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   11:24, 18.09.2012
Mi mimo to nie przesadzało to w grze (minusy) aż tak wielkiego przeskoku między Konsolami a PC nie ma więc nie jest źle.
0 kudosMicMus123456789   @   11:44, 18.09.2012
Ta gra jest trudna na Tacarigui kiedy trafiamy tam pierwszy raz. Dalej też o ile ktoś idzie tylko w magię voodoo. Po za tym walka to nie problem.

0 kudosroxa175   @   15:17, 18.09.2012
Ja grałam na PC, ale nie miałam żadnych problemów z poziomem trudności, nie było za trudno i muszę przyznać, że mam już przygodę z tą grą za sobą i nie żałuję zakupu. Uśmiech
0 kudosPinulka34   @   19:13, 19.09.2012
Ja na przykład nie odczuwam różnicy między padem a klawiaturą, jak mam grać to zagram i tym i tym. Ogólnie Risen to jest tytuł który sobie cenię i jakiś ten sentyment mam. ^^
0 kudosderm   @   18:51, 30.12.2012
Dopadłem Risena kilka dni temu i muszę przyznać,że gra jest ciekawa ale oprawa graficzna(przede wszystkim animacje postaci) woła o pomstę do nieba.Przecież mamy rok 2012 a nie 2002.Widać chłopaki z Piranha Bytes o tym drobnym szczególe zapomnieli.
0 kudosMicMus123456789   @   19:37, 30.12.2012
Chcesz powiedzieć, że wydają się niedopracowne czy, że jest ich mało?
0 kudosderm   @   16:17, 31.12.2012
Cytat: MicMus123456789
Chcesz powiedzieć, że wydają się niedopracowne czy, że jest ich mało?


Chcę powiedzieć,że są do bani,rodem z pierwszych części Gothica i tłumaczenie,że w RPG grafika nie jest ważna mało mnie przekonuje.Weźmy na ten przykład choćby serię Mass Effect czy Skyrim gdzie niesamowita grywalność idzie w parze z bardzo dobrą oprawą wizualną.Jeżeli wydawca żąda za grę ciężkie pieniądze to należałoby się spodziewać,że również od strony graficznej dany tytuł będzie dopracowany.
0 kudosMicMus123456789   @   17:40, 31.12.2012
Według mnie grafika w Risenie 2 jest ładna co do animacji jest ich mało i to jedyna wada. Chyba, że jeszcze do animacji twarzy się przyczepimy Dumny Mnie osobiście to nie przeszkadzało.
0 kudossebogothic   @   17:49, 31.12.2012
Cytat: derm
Chcę powiedzieć,że są do bani,rodem z pierwszych części Gothica i tłumaczenie,że w RPG grafika nie jest ważna mało mnie przekonuje.Weźmy na ten przykład choćby serię Mass Effect czy Skyrim gdzie niesamowita grywalność idzie w parze z bardzo dobrą oprawą wizualną.Jeżeli wydawca żąda za grę ciężkie pieniądze to należałoby się spodziewać,że również od strony graficznej dany tytuł będzie dopracowany.

Nie powiesz mi chyba, że w Mass Effectach i Skyrimie animacje są świetne i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Tam też zdarzają się potknięcia. A poza tym, kto porównuje małe, góra 25 osobowe studio z niewielkim budżetem, z takimi molochami jak BioWare, czy Bethesda, które mają kilkakrotnie większą obsadę i budżet.
Nie rozumiem też jak można przywiązywać tak wielką uwagę do animacji, mi tam nie przeszkadzają te w Gothicu 1. A w Risenie 2 są bardziej dopracowane, płynne i mi to w zupełności wystarczy.
0 kudosmelman123   @   00:42, 01.01.2013
Szczerze to wydaje mi się że Skyrim ma jeszcze bardziej kulawe i drętwe animacje. Poza tym Mass Effect 3 w tej kwestii nie jest wcale lepszy.
0 kudosderm   @   13:48, 01.01.2013
Cytat: sebogothic

Nie powiesz mi chyba, że w Mass Effectach i Skyrimie animacje są świetne i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Tam też zdarzają się potknięcia. A poza tym, kto porównuje małe, góra 25 osobowe studio z niewielkim budżetem, z takimi molochami jak BioWare, czy Bethesda, które mają kilkakrotnie większą obsadę i budżet.
Nie rozumiem też jak można przywiązywać tak wielką uwagę do animacji, mi tam nie przeszkadzają te w Gothicu 1. A w Risenie 2 są bardziej dopracowane, płynne i mi to w zupełności wystarczy.


Jasne,że nie są perfekcyjne bo takich na obecnym sprzęcie poprostu nie da się zrobić i jeżeli liczymy na efekty rodem z Avatara czy Transformersów(mam na myśli filmy) to przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Nie miałem na celu porównywania firm tylko produktów zwałszcza,że duży i znany zrobi coś na pewno lepiej od tego małego nie do końca jest prawdą.Istnieje dużo firm praktycznie w każdej branży,które robią towary o wiele lepsze od tych potężnych i renomowanych.

Nie jestem może zagorzałym graczem ale lubię sobie czasami pograć i jak dla mnie,żeby grę nazwać dobrą to oprócz tego,że ma być ciekawa i grywalna musi ladnie wyglądać i brzmieć.




0 kudosMicMus123456789   @   16:05, 01.01.2013
A dla mnie gra może wyglądać szpetnie i nie ważne jaki mamy rok czy kiedy powstała ważne by fabuła była dobra Uśmiech
0 kudosAmmonit   @   07:34, 08.01.2014
fabula Risena jest wciągająca a rozwój postaci pozwala nam na szeroka gamę pomysłów na to jak nasza postać będzie wyglądać i jak będziemy pokonywać bądź odkrywać nowe tereny
0 kudostomekreg   @   14:44, 12.03.2014
Czy wersje konsolowe i PC mają inne systemy walki? W recenzji wersji PC Autor piszę, ze walka jest prostacka i sprowadza się do nawalania w jeden klawisz, tutaj Autor piszę coś dokładnie odwrotnego. Coś tu nie gra. Chyba będę musiał sam sprawdzić Uśmiech
Dodaj Odpowiedź