Sleeping Dogs (XBOX 360)

ObserwujMam (20)Gram (10)Ukończone (15)Kupię (3)

Sleeping Dogs (XBOX 360) - recenzja gry


@ 13.09.2012, 13:46
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Pamiętam jak dziś moje pierwsze wrażenia na temat Sleeping Dogs. Ot kolejna gra akcji jakich wiele.

Pamiętam jak dziś moje pierwsze wrażenia na temat Sleeping Dogs. Ot kolejna gra akcji jakich wiele. Zagram to zagram, nie to nie. Jakież było zaskoczenie, gdy po premierze każdy zaczął zachwycać się produkcją United Front Games. Nie wierzyłem w to, co czytam/słyszę i postanowiłem sam sprawdzić na własnej skórze jak rzeczywiście gra ma się do tych wszystkich pochwał.


Więcej filmów z Sleeping Dogs


Nie ukrywam, że lubię azjatyckie kino akcji. Te wszystkie pojedynki na gołe pięści, kaskaderka jak z cyrku tylko razy 200, Jackie Chan, figo fago, Ong Bak, tego typu rzeczy. Jednak to, że coś lubię w filmach, nie znaczy, że lubię też to w grach. W tym przypadku twórcy znakomicie podeszli do tematu, dostarczając świetną fabułę, która nie porywa żadnymi głębszymi przesłankami i nie zmusza do zastanowienia się nad ludzkim losem, ale jest wyśmienita w swojej konwencji. Wcielamy się w tajniaka – Wei Shena – którego zadaniem jest rozpracowanie lokalnych triad, czyli swoistych organizacji przestępczych. Odnajdujemy starego przyjaciela, odnawiamy kontakt, a ten wkręca nas w lokalny „biznes”. Cała reszta szybko się rozkręca, interesy dobrze idą, zwracamy na siebie uwagę ważnych osób, ale cały czas jesteśmy pod ogromną presją. Jeden nieuważny ruch i koniec zabawy w policjantów i złodziei. Może na papierze nie brzmi to porywająco, ale w akcji z miejsca wyczuwa się klimat klasycznych, świetnych historyjek z dużego ekranu. Akcja ciągle trzyma w napięciu, człowiek nie może się doczekać kolejnych scenek, chce się poznawać tych wszystkich gangsterów, no po prostu cudo. Dawno nie wkręciłem się tak w żadną opowieść, pewnie wpływ na taki stan ma główny bohater, którego po prostu nie da się nie lubić. Jest wyluzowany, uprzejmy, a jednocześnie bezwzględny i nieco zbyt zaangażowany, ale nie zamierzam psuć nikomu zabawy, więc więcej nie zdradzę. Wiedźcie jednak, że chłopaki się mocno postarali i historia, nawet jeżeli nieco zwalnia tu i ówdzie, cały czas zachęca do dalszego wgłębiania się w świat gry.

Sleeping Dogs (XBOX 360)

Sleeping Dogs jest sandboxem, azjatyckim GTA. Mniejszym i mniej rozbudowanym, ale w dalszym ciągu jednym z lepszych przedstawicieli gatunku. Zasady zabawy są takie same jak wszędzie indziej. Mamy misje główne, poboczne, różne zabawy (w tym karaoke), można się umawiać z panienkami, można trenować sztuki walki, brać udział w wyścigach albo jeździć bez celu, próbując pokonać znajomego z listy, który oddał dłuższy skok, lub jechał po drodze dłużej bez żadnego wypadku. Sednem sprawy są jednak zadania przydzielane przez triadę i policję. Raz musimy zabić szefa lokalnego gangu, kiedy indziej idziemy postraszyć handlarzy duperelami, którzy nie płacą doli za „ochronę”. Bywa, że trzeba pojeździć z dziewczyną szefa czy pokazać to i owo amerykańskiemu celebrycie. Czasami pobawimy się w detektywa, pstrykniemy kilka fotek swoim telefonem (służy także do przyjmowania kolejnych zleceń, hakowania, podkładania pluskiew i nie tylko), albo przejmiemy kamerę i wskażemy cel do aresztowania. Dzieje się sporo, nie ma się wrażenia powtarzalności, chociaż schemat „wsiądź do auta, dojedź do celu, zrób swoje” powtarza się często i gęsto. Na szczęście zróżnicowanie jest na tyle duże, że przez całą rozgrywkę nie ma się dość. O ile oczywiście lubicie piaskownice.


Screeny z Sleeping Dogs (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPietek=)   @   14:10, 13.09.2012
Miałem wypożyczyć ale nic z tego nie wyszło bo dostałem w łapki inne tytuły.
Znajomy za to wypożyczył i zachwalał pod każdym względem.
Recenzja potwierdza mi że warto i zapewne tak uczynię Uśmiech

0 kudosFox46   @   22:03, 15.09.2012
Co do nic nowego w świecie sandboxów to pod takim względem misji pobocznych itp: to nie ale pod względem fabularnym to bardzo dużo nowego jest.

Ale ocena i tak ok bo grę nie można kwalifikować jako słabych tytułów , postarali się jednymi słowy
0 kudosLucas-AT   @   23:05, 15.09.2012
Cytat: Fox46
pod względem fabularnym to bardzo dużo nowego jest.

Przenikanie do świata przestępczego jako stróż prawa to już w pierwszym Driverze było.

0 kudosrafal198011   @   14:59, 20.09.2012
A ja osobiscie musze napisac ze dawno przy zadnej grze sie tak dobrze nie bawilem jak ze Sleeping Dogs Uśmiech
GTA IV bylo swietnym tytulem ale jakos tak za bardzo rozciagniete i fabula jakas taka z dupy wzieta ,SD wypada pod tym wzgledem duzo lepiej .
Pod wzgledem gameplayu wydaje mi sie ze jedynie Red Dead Redemption moze sie rownac ze SD ale jak wiadomo to dwa rozne gatunki gier Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   15:26, 20.09.2012
Ja bym powiedział, że RDR przebija spokojnie SD.

Ja póki co pełnej wersji jeszcze nie mam, ale demko zaliczyłem.
0 kudosPietek=)   @   13:42, 11.10.2012
Cytat: MicMus123456789
Ja bym powiedział, że RDR przebija spokojnie SD.

Ja póki co pełnej wersji jeszcze nie mam, ale demko zaliczyłem.


To po co napisałeś że RDR przebija "spokojnie" SD jak jeszcze w pełną wersję nie grałeś ?
Ukończyłem obydwa tytuły i przyznać muszę że RDR jest świetnym tytułem ale również SD jest bardzo dobrą grą więc nie "przebija spokojnie"...
Jednemu spodoba się to co oferuje SD a jednemu bardziej to co RDR. Zresztą jak już porównywać to najwyżej GTAIV do Sleeping Dogs. Puszcza oko


Co do recenzji:

Osobiście nie miałem jakichkolwiek problemów z kamerą czy też błędów graficznych ( może są tylko na Xbox'ie )
Bohater niczym się specjalnym nie wyróżniał, bardziej konkretnym i wartym zapamiętania był Niko z GTAIV
Klimat jak i sama historia świetna to trzeba przyznać Uśmiech

Osobiście dał bym temu tytułowi 9/10 Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   13:45, 11.10.2012
Źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o to, że kolega jeszcze wyżej napisał, że RDR równa się SD na to ja, że RDR jest lepsze niż SD Dumny

Obie gry są dobre fakt, ale RDR to inna liga Uśmiech
0 kudosFox46   @   14:48, 11.10.2012
Cytat: Lucas-AT
Cytat: Fox46

Przenikanie do świata przestępczego jako stróż prawa to już w pierwszym Driverze było.


Tak ale w jakim stopniu jeżdżenia samym autem. Zresztą To dwa rożne typy gier.

Sama mechanika QTE w misjach + mini gierki to coś znacznie nowego. Gra ma bardzo mocną fabułę w porównaniu do innych gier, i co najlepsze jest pewien balans nie jest ani długa ani krótka taka w sam raz. No i ogólnie gra ma wiele pomysłów jak choćby punkty triady, policji i naszego respektu na ulicy + ubrania które maja bonusy i nie są zwykłymi ubraniami Dumny (wiadomo taki bajer )
Ale ogólny sam fakt ze gra nie nudzi na dłuższą metę.
Dodaj Odpowiedź