Max Payne 3 (XBOX 360)

ObserwujMam (29)Gram (5)Ukończone (21)Kupię (9)

Max Payne 3 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 02.06.2012, 12:20
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Max Payne to jeden z tych bohaterów gier komputerowych, którego kojarzą wszyscy, albo przynajmniej lwia część graczy. Koleś trafił do świata wirtualnej rozrywki dobre jedenaście lat temu, a po dziś dzień nie ma nikogo, kto mógłby z nim konkurować w kwestii charyzmy, pijackich monologów oraz oczywiście umiejętności bojowych (Duke się chowa).

Max Payne to jeden z tych bohaterów gier komputerowych, którego kojarzą wszyscy, albo przynajmniej lwia część graczy. Koleś trafił do świata wirtualnej rozrywki dobre jedenaście lat temu, a po dziś dzień nie ma nikogo, kto mógłby z nim konkurować w kwestii charyzmy, pijackich monologów oraz oczywiście umiejętności bojowych (Duke się chowa). Bullet time, który tak bardzo rozpowszechnił się po premierze pierwszych przygód Maxa stał się niejako jego synonimem i choć dostępny był już w wielu innych grach, nigdzie jego wykorzystywanie nie sprawiało tak dużej przyjemności. Max Payne 3 zawiera oczywiście popisowy numer głównego bohatera, ale czy reszta zabawy jest równie miodna co wcześniej? Czy grze nie zaszkodziła zmiana realiów. Wszak nowojorskie noir istotnie różni się od tego z Sao Paulo, czyż nie? Sprawdźmy zatem.


Więcej filmów z Max Payne 3


Fabuła Max Payne 3 przenosi nas do wspomnianego wcześniej Sao Paulo, przy czym, nie toczy się w nim cała przygoda, okazyjnie przeskakujemy też do Nowego Jorku i charakterystycznych dla pierwszych dwóch części krajobrazów. Zamiast spowitych słońcem brazylijskich plaż widzimy pokryte śniegiem ulice, migające gdzieś w oddali światła latarni oraz potężne wieżowce. Przyznam szczerze że wymodelowane z użyciem nowoczesnych narzędzi „nigdy nie śpiące miasto” prezentuje się fantastycznie i nie miałbym nic przeciwko temu, aby kiedyś w przyszłości Max ponownie się do niego przeprowadził. Póki co, przebywa jednak w Sao Paulo, do którego zaprosił go dawny kumpel Raul Passos. Widząc jak Max stacza się na samo dno postanowił mu pomóc, oferując pracę ochroniarza. Początkowo Payne nie jest zbyt przychylny wobec tego pomysłu, ale wreszcie daje się przekonać i wyrusza w stronę słońca i piekielnych wręcz temperatur. Po przybyciu na miejsce szybko okazuje się, że z pozoru prosta robota, wcale taka nie będzie. Rodzina, którą mamy ochraniać ma mnóstwo wrogów i przy pierwszej lepszej okazji rozpętuje się prawdziwe piekło. Max rusza z odsieczą… a reszty dowiecie się grając. Napiszę tylko jeszcze, że fabuła, choć przewidywalna i w istocie banalna, ma kilka ciekawych zwrotów i smaczków, dzięki którym warto dobrnąć do końca. Szczególnie ze względu na dojrzałość przedstawionej historii oraz sposób jej prezentacji. Rockstar zawsze słynął z tego, że ogromną uwagę przywiązywał do scenek przerywnikowych. Nie inaczej jest tym razem. Za sprawą sprytnego połączenia konwencji komiksowej i filmowej uzyskano bardzo unikatowy i urokliwy wynik. Jak dla mnie, perfekcja. Tym bardziej, że praca kamery, animacje postaci, jak również kwestie wypowiadane przez aktorów to pełen profesjonalizm. Nie jeden reżyser filmowy mógłby się czegoś od deweloperów nauczyć.

Max Payne 3 (XBOX 360)

Jak na Maxa przystało, facet przez cały czas nawija do siebie budując dość gęsty i wyjątkowy klimat. Rozmyśla nad wydarzeniami, które mają miejsce dookoła jego osoby, jak również nad swoją mizerną egzystencją. A przeszedł dużo, wystarczy bowiem wspomnieć o tym, że stracił całą swoją rodzinę. Teraz, na domiar złego, wpadł w alkoholizm, jest uzależniony od tabletek przeciwbólowych, a każdy, kogo spotka wcześniej czy później ląduje w plastikowym worku. Nie jest dobrze, dlatego cyniczne monologi pasują jak ulał i budują atmosferę beznadziei. Niestety nie wszystko mi tutaj pasowało jak należy. Konkretnie, mam na myśli dogadywanie ze strony protagonisty, mające na celu skierowanie gracza na odpowiedni trop. Gdy np. przez dłuższą chwilę szperamy po pomieszczeniach w poszukiwaniu znajdziek (fragmenty złotych pistoletów, karabinów itd.), Max zaczyna nawijać sam do siebie, że powinien już iść, że wróg nie próżnuje i temu podobne. Kiedy tłuczemy się z jakimś bossem i nie mamy od razu pomysłu jak go podejść, Payne wcześniej czy później zacznie rzucać wskazówkami. Myślę, że obeszło by się bez nich, albowiem psują immersję. Przechodzę level, wczuwam się w rolę, szukam garści tabletek by uspokoić swój nałóg, a tu nagle sam do siebie gadam, że powinienem już iść. Rozumiem jakieś przemyślenia związane z przemocą na świecie, handlarzami bronią, gangsterami albo innymi takimi cudami. Ale wskazówki dla samego siebie to chyba wstęp do schizofrenii. Zdecydowanie lepiej byłoby bez nich.


Screeny z Max Payne 3 (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   13:06, 02.06.2012
Szkoda, że gra jest tak mocno liniowa Dumny

Wychodzi na to, że gra zachowała to co najlepsze Uśmiech
0 kudosbinio1   @   13:26, 02.06.2012
Z ogłupieniem przeciwników czy problemem kamery "ten celownik" się spotkałem ale z problemem dźwięku nie, a tym bardziej z zawiechą. Brak skipowania filmików to mnie najbardziej irytowało. Ogólnie gierka dobra szału nie ma poprawna przyjemna jatka i tyle. W sumie nie stawiałem na sandboxa.
0 kudosZeelek   @   14:07, 02.06.2012
Gre mam od wczoraj na pc i po 8 godzinach końca nie widać Szczęśliwy więc uważam ża albo jestem noobkiem albo jestem pro Dumny
0 kudosroxa175   @   19:32, 02.06.2012
Dwójka przykuła mnie do ekranu na wieele godzin, ukończyłam ją kilkakrotnie, mam nadzieję, że przy tej również wsiąknę na długo Dumny
0 kudosFox46   @   23:22, 02.06.2012
Dobra ocena taka jak powinna być, dobrze że MG nie jara się byle czym i nie rozdaje 9 i 10 od tak.
0 kudoslukas94mos   @   00:17, 03.06.2012
A ja tam nigdy niegralem w Maxa
0 kudosbinio1   @   06:30, 03.06.2012
Cytat: lukas94mos
A ja tam nigdy niegralem w Maxa


To warto to nadrobić bo gierka zacna. Tylko że po tylu latach nie będziesz czuł tego klimatu co my w czasie jej panowania
0 kudoslukas94mos   @   13:28, 03.06.2012
binio1 jezeli klimat byl dobry to go bede czul w Gothicu sie wgl niezmienia i za kazdym razem jak w niego gram to jest niepowtarzalny klimat
0 kudosdudek90r   @   00:07, 04.06.2012
Widać że nowy Max nie zawiódł i na prawdę jest w co grać. Faktycznie szkoda że fabuła jest liniowa ale na pewno klimat, animacje, grafika i co najważniejsze czas spędzony nad tym tytułem wychodzi nam na większy + niż parę błędów których się do najdziemy Dumny
0 kudosgorshot   @   18:56, 04.06.2012
Aaa tylko 8 godzin ja przejde w mniej (Ja to chyba chardkorem jestem bo wszyscy sie dziwią że ja tak szybko przechodze gry ) hm mniej nirz 8 godzin grania a cena 100-200zł hm raczej sie nie opłaca nawet jeśli jest fajna.
0 kudosmikul1991   @   00:31, 06.06.2012
Cytat: gorshot
Aaa tylko 8 godzin ja przejde w mniej (Ja to chyba chardkorem jestem bo wszyscy sie dziwią że ja tak szybko przechodze gry ) hm mniej nirz 8 godzin grania a cena 100-200zł hm raczej sie nie opłaca nawet jeśli jest fajna.


Hardcore'm to ty jesteś ortografii.

Wracając do Maxa - aktualnie jestem za połową gry i jak na razie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Ostatnio równie dobra produkcja to dla mnie Red Dead Redemption, ale kurczę pod względem przyjemności płynącej z rozgrywki Max ją chyba nawet przebija. Uwielbiam tą grę dosłownie za wszystko i szczerze polecam miłośnikom stosunkowo wymagających strzelanek.
0 kudosAmmonit   @   15:26, 07.01.2014
Wracając do Maxa - aktualnie jestem za połową gry i jak na razie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Ostatnio równie dobra produkcja to dla mnie Red Dead Redemption, ale kurczę pod względem przyjemności płynącej z rozgrywki Max ją chyba nawet przebija. Uwielbiam tą grę dosłownie za wszystko i szczerze polecam miłośnikom stosunkowo wymagających strzelanek.


Popieram ze jest to wymagającą strzelanką ... ale Max Payne nigdy nie był strzelanką w której wchodziłeś do pokoju i rozwalałeś wszystkich jak leci ... musiałeś się trochę namęczyć z tym aby zrobić to jak najdokładniej a zarazem nie zauważonym ... może w nowym nie zawsze się to udaje ale można tam sporo osiągnąć umiejętnie zmieniając bronie i zasłony za którymi się chowamy Dumny
Dodaj Odpowiedź