bigboy177 @ 14.04.2012, 17:39
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Pierwsza część Wiedźmina była świetna, druga okazała się równie dobra, ale pomimo tego, nie wszyscy byli zadowoleni. Nie z powodu kiepskiej grywalności, czy jakiś innych spraw związanych bezpośrednio z funkcjonowaniem produkcji, a ze względu na brak edycji konsolowej.
Pierwsza część Wiedźmina była świetna, druga okazała się równie dobra, ale pomimo tego, nie wszyscy byli zadowoleni. Nie z powodu kiepskiej grywalności, czy jakiś innych spraw związanych bezpośrednio z funkcjonowaniem produkcji, a ze względu na brak edycji konsolowej. W dzisiejszych czasach praktycznie każda licząca się marka wcześniej czy później trafia pod strzechy Microsoftu albo Sony. Tak też stało się z ostatnim dziełem ekipy CD Projekt RED.
Wiedźmin 2: Rozszerzona Edycja bo o niej mowa, już we wtorek zagości na półkach sklepowych. Tytuł będzie dostępny na komputery PC oraz, co ważniejsze, na konsolę Xbox 360 (niestety posiadacze PS3 muszą się obejść smakiem). Nim przejdę do opisywania samej gry, wyjaśnię o co dokładnie biega z tą „Edycją Rozszerzoną”. Pamiętacie pewnie „jedynkę”, tak? No to teraz przywołajcie do głowy tamtejsze, bogatsze wydanie gry, które udostępniono po kilku miesiącach od premiery pierwowzoru, a zdacie sobie sprawę o czym mowa. Edycja Rozszerzona to po prostu bardziej dopracowana i nieco rozbudowana wersja podstawowa Wiedźmina Drugiego. Producent usunął wszystkie (no prawie) błędy irytujące posiadaczy normalnego wydania, dodał m.in. wstęp służący za tutorial, nowy mroczny tryb zabawy i kilka innych rzeczy. Mimo to, sama rozgrywka, fabuła, jak i zasadnicza zawartość gry pozostała niezmieniona. Bo i po co zmieniać coś, co tak dobrze się sprawowało, czyż nie?
Teraz pewnie myślicie, że mamy do czynienia z najzwyklejszym portem, powstałym na zasadzie kopiuj/wklej. Nic bardziej mylnego. CD Projekt RED nie poszedł na łatwiznę, bardzo dobrze wykorzystując prawie rok dzielący premierę edycji PeCetowej i konsolowej. Już na pierwszy rzut oka widać, że dużo czasu poświęcono na przebudowanie interfejsu użytkownika, tak, aby odpowiednio wykorzystywał pada, był prosty w obsłudze, intuicyjny i efektowny zarazem. Przyznam, że cel udało się osiągnąć bezbłędnie. Wszystkie polecenia są rozsądnie rozstawione, a po menu nawiguje się bez większych problemów (choć potrzeba kilkudziesięciu minut aby wszystko ogarnąć). Drugim aspektem, któremu deweloper przeznaczył wiele roboczogodzin jest optymalizacja silnika graficznego. Wiedźmin 2 na komputerach wyglądał zabójczo. Świat był pełen szczegółów, animacje płynne, a pejzaże niczym wyciągnięte z najznamienitszych dzieł sztuki. W rezultacie często po prostu stawałem i podziwiałem kunszt grafików. Co zaskakujące, nie inaczej jest na Xboxie 360. Po pierwszych prezentacjach nie byłem zszokowany i spodziewałem, że graficznie w stosunku do PC będzie dużo słabiej. Na szczęście wcale tak nie jest. Do najwyższej klasy kompa, konsola nie ma startu, ale do średniej maszyny, już tak. Mamy bez dwóch zdań do czynienia z jedną z najlepiej wyglądających gier na maszynce Microsoftu, a bez wątpienia najbardziej rozbudowaną graficznie. Tak zróżnicowanych i bogatych krajobrazów nie znajdziecie nigdzie indziej! Dragon Age 2, Mass Effect 3 – wszystko blednie w konfrontacji z tym, co udało się ludziom z CDPR.
Zachwyty, zachwytami, ale wypadałoby coś wspomnieć na temat samej rozgrywki. Głównym bohaterem rozbudowanej, wystarczającej na kilkadziesiąt godzin, fabuły jest wiedźmin Geralt. Jak na profesję przystało, zajmuje się on tłuczeniem różnorakich mutantów i bestii, zarabiając w ten sposób na życie. Spokojny żywot „myśliwego” zakłócają jednak perypetie otaczającego go świata. Za sprawą dziwnego zbiegu okoliczności, Geralt zostaje wplątany w spisek, którego celem jest wymordowanie władców Królestw Północy. Mimo że wiedźmini raczej nie lubią się w takie sprawy angażować, jesteśmy niejako do tego zmuszeni, wszak nasze dobre imię stoi na szali.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler