Szczęśliwie się więc składa, że walka przeszła kilka zmian, przez co jest z pewnością bardziej efektowna, acz łatwiejsza. Teraz, poza parowaniem i kontratakami dysponujemy też specjalnymi kombosami, w których Ezio używa nie tylko broni głównej, ale również dodatkowej. Możemy np. sieknąć strażnika mieczem, a następnie wyciągnąć pistolet i wypalić mu kulką prosto w twarz – satysfakcja i diabelski uśmiech gwarantowane. Na plus warto też wymienić dodane opcje walki na koniu. Dla przykładu, jadąc na własnym rumaku, potrafimy przeskoczyć na konia przeciwnika, jednocześnie strącając go z grzbietu zwierzęcia. Istotny jest również fakt, iż jeździmy wszędzie, a nie tylko w wyznaczonych do tego miejscach. Problemów przysparza natomiast funkcja blokowania kamery na określonym celu. Czasem naprawdę próbuje podejmować decyzje za gracza, a kończy się to mizernie. Mimo to, przez większą część zabawy system toczenia bojów sprawuje się w porządku.
Tryb fabularny Assassin’s Creed: Brotherhood zawiera kilka nowych rozwiązań, największą innowację stanowi jednak multiplayer, w którym wcielamy się w agentów abstergo – dzisiejszych templariuszy, wykorzystujących specjalny program szkoleniowy, do poprawienia swoich umiejętności wykrywania i zabijania asasynów. Rozgrywka przebiega w prosty, acz ciekawy sposób. Każdy gracz otrzymuje jeden określony cel i jego zadaniem jest wytropienie go, a następnie usunięcie. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że nie wiemy gdzie dokładnie znajduje się oponent. Śledzimy jego położenie na mapie przy pomocy bardzo uproszczonego kompasu, wskazującego jedynie ogólny kierunek oraz przybliżoną odległość. Gdy znajdujemy się wystarczająco blisko, spoglądamy na wizerunek persony, którą szukamy, staramy się znaleźć ją w tłumie i zadać ostateczny cios. Aby nie było zbyt łatwo, im lepiej nam idzie, tym większa liczba przeciwnych graczy poluje na naszą głowę.
Za każde poprawnie wykonane zabójstwo otrzymujemy punkty, których ilość zależna jest od sposobu w jaki dopadliśmy swój cel. Punkty doświadczenia zamieniamy potem na poziomy, a te odblokowują dostęp do specjalnych umiejętności. Wśród nich mamy swego rodzaju kamuflaż, zmieniający wygląd zewnętrzny naszej postaci, jak również specjalną zasłonę dymną, sprawiającą, iż wszyscy pobliscy ludzie zmieniają się w „nas”. Im wyżej w rankingu jesteśmy, tym lepsze bonusy otwierają przed nami swe podwoje – jest więc o co walczyć.
Multiplayer w Brotherhood to cztery rodzaje rozgrywek. Dwa z nich to tryby typu każdy odpowiada za siebie, kolejne dwa oferują zabawę w parach. Niezależnie od tego czy jesteśmy sami, czy wraz z kumplem, naszym zadaniem zawsze jest eliminowanie pojedynczych lub dwuosobowych celów. Jedyna różnica to fakt, iż w przypadku działań zespołowych warto starać się współpracować. Na własną rękę po prostu nie zdziałamy zbyt wiele. Podsumowując, tryb wieloosobowy jest bardzo ciekawie skonstruowany i, mimo że nie biegamy jak poparzeni, strzelając do wszystkiego co choćby trochę przypomina człowieka, zabawa jest przyjemna i angażująca. Już dawno na rynku nie było tak świeżego modelu online.
Pod względem technicznym, Assassin’s Creed: Brotherhood nie ustępuje, ani szczególnie nie wyprzedza swojego poprzednika. Widać drobne poprawki tu i tam, ale nie można mówić o skoku technologicznym. Wciąż jest bardzo dobrze, zarówno w kwestii oprawy graficznej (główne skrzypce gra potężne, pełne detali miasto) jak i dźwiękowej (jak zwykle bardzo dobra gra aktorska i klimatyczna muzyka). Ubisoft po raz kolejny pokazuje do czego zdolny jest ich silnik graficzny.
Assassin’s Creed: Brotherhood to tytuł, z którym powinien się zapoznać każdy fan serii. Zmiany nie idą niestety w stronę nowych rozwiązań, a jedynie poprawek już istniejących. Największy plus to multiplayer, który w dość znaczącym stopniu powinien wydłużyć czas obcowania z tytułem i uzasadnić zakup po premierowej cenie. Gdyby nie on zastanawiałbym się czy nie mamy po prostu do czynienia z rozbudowanym dodatkiem, a tak, można powiedzieć, że Brotherhood to kolejna część zabójczej sagi.
Świetna |
Grafika: Silnik graficzny ten sam co w AC I i AC II, niemniej jednak nie widać by jakoś szczególnie się zestarzał. Oprawa trzyma wysoki poziom. |
Świetny |
Dźwięk: Klimatyczna muzyka pogrywa w tle, efekty dźwiękowe są sugestywne, a dialogi nagrane profesjonalnie. |
Świetna |
Grywalność: Zadania poboczne są schematyczne, ale osoby z dużą wyobraźnią na pewno dobrną do końca i będą czuć satysfakcję. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Multiplayer sprawuje się wyśmienicie. Kilka nowych koncepcji uzupełnia te dostępne wcześniej. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Brotherhood potrafi zaangażować gracza bez reszty. Miasto tętni życiem, a samo jego zwiedzanie daje wiele przyjemności. |
Słowo na koniec: Na pewno jedna z najlepszych gier akcji tego roku. Jeśli "trójka" będzie jeszcze lepsza, już teraz wróżę jej niebywały sukces. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler