Yoshi's Wooly World (WIIU)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Yoshi's Wooly World (WIIU) - recenzja gry


@ 01.07.2015, 14:05
Kamil "zvarownik" Zwijacz

W świecie gier wideo panuje kilka niezmiennych zasad, np. że każdego roku dostajemy kolejną odsłonę serii FIFA, że Naughty Dog nigdy nie robi crapów i że jeżeli za platformówkę bierze się Nintendo, to z pewnością możemy liczyć na świetną produkcję.

W świecie gier wideo panuje kilka niezmiennych zasad, np. że każdego roku dostajemy kolejną odsłonę serii FIFA, że Naughty Dog nigdy nie robi crapów i że jeżeli za platformówkę bierze się Nintendo, to z pewnością możemy liczyć na świetną produkcję. I tak właśnie jest z Yoshi's Wooly World, czyli tytułem 2,5D, który najłatwiej przyrównać do LittleBigPlanet pozbawionego edytora poziomów.



Nie mamy - naturalnie - do czynienia z żadnym klonem, gdyż wspólne element ograniczają się tylko do mechaniki 2,5D oraz oprawy graficznej, w której pierwsze skrzypce gra włóczka. Z niej stworzone są wszystkie postacie i poziomy, co wygląda po prostu ślicznie. Wii U może nie jest w stanie generować grafiki na poziomie PlayStation 4 i Xboksa One, ale stylistyką i zróżnicowaniem Yoshi's Wooly World zjada - tak na oko - 95% gier dostępnych na rynku. Tak pięknego, włóczkowego obrazu jeszcze żeście nie widzieli. Dodatkowo zadbano o masę szczegółów, pokroju uginającego się materiału, a całość uzupełniono zabawną ścieżką dźwiękową. Krótko pisząc, w kwestii grafiki najnowsza produkcja ze stajni Nintendo nie ma się zupełnie czego wstydzić w dobie potężnych komputerów i prześlicznie wyglądających gier.

Trochę przez przypadek zacząłem recenzje właściwie od końca, gdyż tak naprawdę śliczna grafika to jedno, ale główną atrakcją Yoshi's Wooly World jest świetny gameplay, utrzymany w klimacie klasycznych platformerów, ale dodający od siebie kilka rzeczy. Przede wszystkim mechanika opiera się na połykaniu przeciwników i strzelaniu nimi, ewentualnie zrobieniu z nich, ekhm, odchodów. Zjadając przeciwnika i „wydalając” go z drugiej strony, wróg zamienia się w kulkę włóczki, wykorzystywaną albo do zestrzelenia kogoś, albo do zaszycia wyznaczonego miejsca, dzięki czemu możemy się przedostać dalej.

Yoshi's Wooly World (WIIU)

I to właściwie całe sedno sprawy. Taki mały szczegół, ale cieszy, zwłaszcza, że w późniejszym czasie połykać możemy także inne rzeczy, np. ogień z pochodni. Nie znaczy to jednak, że to jedyna umiejętność zabawnego stworka. Jak to w platformówkach bywa, potrafi on skakać, wykonywać uderzenie z powietrza, a nawet latać w specjalnym trybie Mellow Mode. To opcja, w której podopieczny otrzymuje skrzydła, dzięki czemu może bez większych problemów pokonać szereg niebezpieczeństw. Np. w jednym z poziomów, bodajże w trzecim świecie, trzeba się wspinać po zwijających się płótnach, co nie jest jakoś uber trudne, ale młodsi gracze mogą mieć z tym fragmentem problemy. W takim przypadku włączamy Mellow Mode (można to zrobić w dowolnym momencie) i po prostu przelatujemy dalej, nie martwiąc się, że spadniemy.

To jednak dalej nie koniec, gdyż podczas zabawy zdobywamy pieniążki oraz odblokowujemy specjalne power-upy, kupowane przed rozpoczęciem każdego poziomu. Z podstawowych możemy wymienić chociażby bonus sprawiający, że wszystkie kulki włóczki są duże, co ma charakter raczej czysto kosmetyczny. Co innego jednak, gdy włączymy sobie np. odporność na ogień, powrót na plansze po spadnięciu w przepaść, albo psa pomocnika.

Yoshi's Wooly World (WIIU)

Tego typu bonusy mogą znacznie ułatwić przejście danego poziomu, ale równie dobrze mogą okazać się bezużyteczne, więc należy je wykorzystywać, np. do odszukania wszystkich "skarbów" w już zaliczonym układzie. Nie jest to zadanie łatwe, gdyż znajdźki poukrywane są np. w niewidocznych pomieszczeniach, więc podczas zabawy trzeba cały czas lizać ściany (prawie dosłownie, w końcu podstawowym narzędziem Yoshiego jest język).


Screeny z Yoshi's Wooly World (WIIU)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?