Donkey Kong Country Returns HD (SWITCH)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Donkey Kong Country Returns HD (SWITCH) - recenzja gry


@ 05.02.2025, 02:12

Donkey Kong Country Returns HD to trzecie podejście do tej samej gry ze strony Nintendo. Tym razem mamy już chyba wydanie finalne. Czy warte zakupu? O tym w naszej recenzji.

Donkey Kong Country Returns HD to całkiem niedawno wydana na Switchu platformówka, którą nie do końca określić można mianem nowości. Pierwowzór zadebiutował na rynku w 2010 roku, a przeznaczony był wyłącznie dla konsoli Wii. Kilka lat później opracowany został remake pt. Donkey Kong Country Returns 3D, a jego platformą docelową była konsola 3DS. Najnowszy wariant, Donkey Kong Country Returns HD, studio Forever Entertainment opracowało z myślą o Switchu. To właśnie z nim miałam do czynienia w ostatnich dniach i trochę wstyd mi się przyznać, że dostałam tu równo w kość. Dlaczego? O tym w niniejszej recenzji.

To, że Donkey Kong Country Returns HD nie jest całkiem nową grą już ustaliliśmy. Ja jednak nie miałam do czynienia z żadnym z pierwowzorów, a w związku z tym wrażenia z zabawy spisuję jako całkowity świeżak. Pod względem fabularnym, projekt jest stosunkowo prosty, jak na platformówkę przystało. Opowieść kręci się dookoła stworów zwanych Tikis, które podobno wcześniej w cyklu nie gościły. To antagoniści tutejszej opowieści, więc zajmują one rolę wcześniej okupowaną przez istoty zwane Klemlingsami.

Całość zaczyna się od tego, że bohaterowie gry budzeni są przez erupcję wulkanu na Wyspie Kong. Pojawiają się też nagle wspomniani Tikis, którzy zaczynają grać dziwną, hipnotyzującą muzykę, w wyniku której okoliczne zwierzęta wpadają w trans i kradną banany należące do Donkey Konga oraz Diddy Konga. Dwójka bohaterów jest w stanie na szczęście oprzeć się muzyce Tikis i postanawia odzyskać skradzioną własność. Przy okazji uratują też swoje rodzinne strony przed inwazją.

Kilka chwil później biegamy już po jednej z wielu map, walcząc, gromadząc banany, odnajdując sekrety i starając się tak wymierzyć skoki, odbicia oraz korzystanie z przeróżnych umiejętności, by bezustannie przeć do przodu. Na graczy chętnych sprawdzić swoje umiejętności oraz cierpliwość w Donkey Kong Country Returns HD przygotowano 9 rozbudowanych i zróżnicowanych światów. Każdy to nie tylko zmiana stylistyki, ale również modyfikacja założeń. Deweloperzy, mam tu na myśli tych odpowiedzialnych za oryginał, nie poszli na łatwiznę. Oddali oni w ręce naszego bohatera (a w sumie bohaterów, bo Diddy często nam pomaga), wiele różnych umiejętności oraz przedmiotów, które musimy skutecznie wykorzystywać, by iść do przodu.

Donkey Kong Country Returns HD to platformówka klasyczna. Nie ma tu jakiś przesadnie efekciarskich miejscówek, ani trójwymiarowych scen upakowanych wybuchami. Poziomy są natomiast dopracowane do perfekcji i tego też oczekują od nas. Idealnie trzeba wymierzać skoki, precyzyjnie celować w przeciwników i pamiętać o tym, jakimi ruchami dysponuje bohater. A jest tego trochę. Nasz małpiszon potrafi wykonać skok spadając z krawędzi, podskoczyć wyżej po dobiciu się od „trampoliny”, złapać pnącza, rzucać beczkami, demolować bloki skalne, korzystać z wyrzutni i wiele, wiele innych. Podczas zabawy odniosłam wrażenie, że twórcy chcą, byśmy grali szybko i bezbłędnie. Ważne jest dla nich zachowanie pędu, który sprawia, że przechodzenie kolejnych problematycznych sekcji jest naprawdę satysfakcjonujące. Szczególnie, gdy po kilku nieudanych próbach uda nam się wreszcie odpowiednio odbić od grzbietów papug, trafić w znikający podest, nie pozwolić się zmiażdżyć spadającej z góry platformie i nie zsunąć się w przepaść po pękającym pod naszymi nogami gruncie. Wszystko to w ramach jednego krótkiego fragmenciku mapy, a podobnych jest caaaałe mnóstwo!


Screeny z Donkey Kong Country Returns HD (SWITCH)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?