Pierwotna premiera Biomutant miała miejsce 3 lata temu. Zadebiutowało ono wówczas na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Rok później pojawiło się wydanie przeznaczone dla konsol PlayStation 5 i Xbox Series X|S, a od dziś w sprzedaży dostępna jest też wersja dla Switcha. Postanowiliśmy ją sprawdzić, byście wiedzieli czy warto ewentualnie się nią zainteresować. Szczegóły w naszej recenzji.
Ogólne założenia Biomutant dla Switcha nie uległy oczywiście zmianie, więc recenzja przygotowana przez Marcina jest nadal aktualna. Ja, by co nieco przypomnieć, napiszę tylko, że wcielamy się tu w tytułowego Biomutanta – dziwne stworzenie, obdarzone równie dziwnymi umiejętnościami, które przemierza postapokaliptyczną Ziemię, starając się uratować Drzewo Życia oraz nowych mieszkańców Błękitnej Planety. Ludzie dawno wyginęli, ustępując miejsca mutantom i to właśnie one teraz nią władają.
Biomutant to gra RPG akcji, w której nacisk położono na rozwój bohatera, jego umiejętności oraz wyposażenie. W miarę postępów zdobywamy punkty doświadczenia, które inwestujemy w nowe zdolności, a także zdobywamy coraz skuteczniejsze środki perswazji. To dzięki nim damy radę coraz sprawniej pozbywać się napotkanych przeciwników (w tym także potężnych bossów) i popychać do przodu fabułę. Co ważne, naszego protagonistę możemy rozwijać na wiele różnych sposobów, zależnych np. od tego czy preferujemy walkę wręcz, dystansową, czy może z użyciem swoistej magii.
Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat gry, odsyłam do recenzji Marcina, a ja podzielę się z wami spostrzeżeniami dotyczącymi wersji dla Switcha. Przede wszystkim wspomnieć muszę, że działa ona dość nierówno. Deweloperzy na pewno walczyli z optymalizacją, dzięki czemu zabawa jest przeważnie płynna, ale streaming danych świata nie jest tak skuteczny, jak można by tego oczekiwać. Widać przez to okazyjne spadki poniżej 30 klatek na sekundę i to mimo braku wodotrysków w oprawie. Spadki często nie mają też większego sensu, bo nie zawsze pojawiają się w najbardziej intensywnych scenach. Czasem są nawet wtedy, gdy nie dzieje się nic ciekawego.
Ogólnie grafika jest... średnia. Grałam głównie w trybie przenośnym i uważam, że na małym ekranie Switcha dzieło studia Experiment 101 prezentuje się całkiem dobrze. Sporo słabiej jest w przypadku zabawy w trybie zadokowanym, bo wtedy znacznie lepiej widać płaską trawę, brak sierści mutantów, niskiej jakości tekstury, zerowe wygładzanie krawędzi itd. Na pewno nie jest to najładniejsza gra na kieszonsolce Nintendo z jaką miałam do czynienia, ale nic też nie straszy jakoś przesadnie mocno. Świat jest zróżnicowany, ciągle przemierzamy odmienne obszary, a w wielu z nich są dodatkowe efekty środowiskowe, jak np. gęsta mgła czy piaskowe burze. Modele przeciwników są pomysłowe, a walka płynna, dynamiczna i responsywna. Jeśli nie macie jakiś przesadnie dużych wymagań, jeśli chodzi o oprawę wizualną, to jestem przekonana, że będziecie się bawić dobrze.
Twórcy sprawnie przygotowali też interfejs użytkownika i sterowanie, choć przypuszczam, że te elementy nie były przez nich modyfikowane w stosunku do pierwowzoru z komputerów oraz konsol stacjonarnych. Tak czy inaczej, wszystko działa dobrze, a menusy są przejrzyste i responsywne. Jedyne do czego w sumie miałabym zastrzeżenie, to długi czas wczytywania danych. Loading nie występuje często, albowiem świat jest streamowany, ale gdy są jakieś scenki przerywnikowe albo gdy zaczynamy zabawę, czasem musimy poczekać nawet kilkadziesiąt sekund, aż wszystko zostanie wrzucone do pamięci urządzenia. Nie jest to niby wiele, ale np. w razie częstszych zgonów, które początkowo w moim przypadku akurat występowały, było to nieco irytujące.
Podsumowując, Biomutant na Switcha to dobra gra RPG akcji, z którą na pewno będziecie w stanie spędzić kilkanaście albo i kilkadziesiąt godzin. Pod względem zawartości i rozgrywki nie ma się do czego przyczepić, ale jeśli chodzi o prezentację audio-wizualną wersji dla Switcha jest różnie. Czasem całkiem nieźle, a czasem sporo słabiej. Ogólnie jednak na małym ekranie można się z przyjemnością bawić (zapomnijcie o trybie zadokowanym). Przymknąć oko będziecie musieli na pewno na długie czasy wczytywania oraz nierówną oprawę wizualną. Jeśli dacie radę to zrobić, rozważcie zakup, choć poczekałabym na jakąś obniżkę. Obecnie trzeba wydać w granicach 160 złotych, a wydaje mi się, że połowa tej kwoty to absolutne maksimum.
Przeciętna |
Grafika: Czasem ładnie, a czasem nieco słabiej. Ogólnie jednak sporo gorzej niż na PC i konsolach stacjonarnych. |
Dobry |
Dźwięk: Wszystko brzmi należycie, ale bez cudów. |
Dobra |
Grywalność: Bawić można się przez długi czas. Regrywalność to największa zaleta Biomutant. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Wiele możliwości progresji, ciekawy rozwój postaci, rozgałęziająca się fabuła. Jest dobrze. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Kamera czasem świruje, ale nie jest to nic nagminnego. |
Słowo na koniec: Biomutant na Switchu działa i wygląda dość nierówno. Na pewno nie jest to szczyt możliwości konsoli, ale bawić można się dobrze - pod warunkiem, że w trybie przenośnym oraz przymykając oko na nie zawsze piękne tekstury i modele. |

PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler