MotorStorm: Arctic Edge (PSP)

ObserwujMam (25)Gram (12)Ukończone (6)Kupię (8)

MotorStorm: Arctic Edge (PSP) - recenzja gry


@ 17.09.2009, 00:10
Wojtek "SpajderBot" Cichoń

Jeśli chodzi o offroadowe ścigałki, to w mojej opinii jest jeden król – MotorStorm. Seria zadebiutowała na konsoli PlayStation 3 praktycznie w dniu jej premiery i od tamtej pory nie było nic lepszego.

Jeśli chodzi o offroadowe ścigałki, to w mojej opinii jest jeden król – MotorStorm. Seria zadebiutowała na konsoli PlayStation 3 praktycznie w dniu jej premiery i od tamtej pory nie było nic lepszego. Pod koniec ubiegłego roku, pierwowzór został zdetronizowany przez kontynuację zatytułowaną MotorStorm: Pacific Rift, teraz natomiast gra trafi również do posiadaczy PSP i wszystko wskazuje na to, że i tam będzie niedoścignionym wzorem. Stanie się to za sprawą studia BigBig, które na zlecenie Sony opracowało MotorStorm: Arctic Edge.


Dodaj komentarz do materiału


Jak sama nazwa wskazuje, MotorStorm: Arctic Edge przenosi nas do śnieżnych terenów Arktyki. Kierowcy z całego świata postanowili zorganizować tam ogromny festiwal wyścigowy, a perspektywa zdobycia nieco grosza oraz oczywiście sława przyciągnęły tysiące chętnych. Są wśród nich posiadacze motocykli, samochodów rajdowych, dżipów, ciężarówek, maszyn śnieżnych oraz ATV. Wszyscy będą się ścigać na pełnych niebezpieczeństw trasach rozciągniętych od stóp, aż po same szczyty gór. W sumie klas pojazdów mamy 8, a każdy z nich charakteryzuje się odmiennym sposobem prowadzenia. Już na wstępie muszę jednak zaznaczyć, że nie wszystkie jeżdżą równie dobrze. Motocykle czy ATV nie sprawiają problemów, łatwo czuje się ich wagę oraz przyczepność. O wiele gorzej jest natomiast w przypadku większych maszyn, takich jak na przykład ciężarówki. Podczas jazdy nimi miałem wrażenie, że kieruję nie samochód, a betonową bryłę. Do pewnego stopnia winne jest pewnie sterowanie na PSP, aczkolwiek nie jest źle, wówczas bowiem wszystkie środki transportu sprawiały by problemy.

Wzorem poprzedników, MotorStorm: Arctic Edge zawiera mnóstwo niezwykle skomplikowanych i rozbudowanych przejazdów. Nie ścigamy się na specjalnie przygotowanych do tego celu torach, lecz po bezdrożach, na których chwila nieuwagi może oznaczać nie tylko utratę pozycji, lecz przede wszystkim efektownie wyglądającą kasację pojazdu. Lokacje pełne są niebezpieczeństw i skrótów. Ciągle zmienia się także nawierzchnia, a wraz z nią sposób prowadzenia maszyny. Trasy u podnóży górskich są głównie pokryte żwirem oraz błotem, im bliżej szczytu tym więcej jest natomiast lodu i śniegu. Choć gra oferuje w pełni zręcznościowy model jazdy, to nie macie się co łudzić. Do wygranej potrzeba coś więcej niż sprawnego palca, służącego dodawaniu gazu. MotorStorm: Arctic Edge trzyma dość wysoki poziom trudności poprzedników, przez co rozgrywka jest wymagająca, wciągająca i co najważniejsze, satysfakcjonująca.

MotorStorm: Arctic Edge (PSP)

Sztuczna inteligencja przeciwników nie jest jednak pierwszych lotów. Ich siła polega głównie na ilości, a nie jakości. Oponenci prowadzący większe maszyny nie zwracają w ogóle uwagi na naszą obecność, spychając nas z trasy, miażdżąc itd. Nie ma w tym nic złego i sprawa jest jak najbardziej zrozumiała, szkoda jednak, że komputer nie jest w stanie wykorzystać rozrzuconych na każdym kroku skrótów i alternatywnych dróg. Czasami zdarzy mu się co prawda wjechać w taką ścieżkę, aczkolwiek dzieje się to rzadko i sądzę, że przypadkowo.


Screeny z MotorStorm: Arctic Edge (PSP)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmaciek1212   @   16:17, 12.11.2009
Gierka wygląda fajnie Szczęśliwy więc trzeba ją sobie sprawić Szczęśliwy
0 kudoskapka96   @   14:00, 03.04.2010
Grafika może być jednak model jazdy i rodzaje teraz mnie nie zadowalają 7/10