Metal Gear Solid Peace Walker (PSP)

ObserwujMam (21)Gram (18)Ukończone (10)Kupię (16)

Metal Gear Solid Peace Walker (PSP) - recenzja gry


@ 24.07.2010, 09:54
"BystrzaQ"

Wielu fanów serii Metal Gear Solid trzymało kciuki, aby "czwórka" była ostatnią grą poruszającą główne wątki serii, bojąc się o jej dalszy los. Jednak ojciec sagi - Hideo Kojima, nie bacząc na obawy ze strony fanów, zrobił i tak to, co do niego należało - napisał scenariusz, a następnie wyprodukował firmując swoim nazwiskiem kolejną jej część.

Wielu fanów serii Metal Gear Solid trzymało kciuki, aby "czwórka" była ostatnią grą poruszającą główne wątki serii, bojąc się o jej dalszy los. Jednak ojciec sagi - Hideo Kojima, nie bacząc na obawy ze strony fanów, zrobił i tak to, co do niego należało - napisał scenariusz, a następnie wyprodukował firmując swoim nazwiskiem kolejną jej część. I co się okazało? Że MGS: Peace Walker można z dumą postawić obok najlepszych tytułów, nie tylko tych przeznaczonych na PSP!



"BRAKUJĄCE OGNIWO" W SERII
Rzecz dzieje się w 1974 roku, dziesięć lat po wydarzeniach znanym graczom z pamiętnego Metal Gear Solid 3: Snake Eater, kiedy to główny bohater stoczył rozdzierającą serce walkę ze swoją mentorką (The Boss). Zyskawszy przydomek Big Bossa, Naked Snake wkrótce postanowił opuścić Stany Zjednoczone i założyć w Kolumbii organizację Militaires Sans Frontieres (Żołnierze Bez Granic), prywatną armię najemników walczących w wyjątkowo ciężkich warunkach. Jak widać, i jak zresztą potwierdzają twórcy, Peace Walker spaja wątek Big Bossa z pierwszymi dwoma częściami Metal Geara sprzed dwóch dekad.

Snake pojawia się w Kostaryce w samym środku Zimnej Wojny i gęstniejącej atmosferze napięcia między CIA i KGB. Ma pomóc Kostarykanom wyrwać się spod władzy reżimu, ale tak naprawdę do akcji zachęca go tajemnicze nagranie, w którym słyszy głos prawdopodobnie The Boss, którą Snake zabił kilka lat temu. Tyle wystarczyło naszemu bohaterowi, aby wyruszył na kolejną misję.

Fabuła, o dziwo, nie jest pokręcona i dziwna. Najwyraźniej Kojima w końcu doszedł do wniosku, że robienie historii, której większość nie rozumie to nie to, czego oczekują od niego gracze. Opowieść przedstawiona w grze jest prostoliniowa, ale nie przeszkadza jej to w byciu bardzo ciekawą. Mało tego, dużo łatwiej jest wszystko ogarnąć i wciągnąć się w olbrzymi i głęboki świat Peace Walker.

Historię zilustrowano przerywnikami wykonanymi w znanym już, komiksowym stylu, gdzie nacisk położony jest tylko na częściowo ruchome elementy, dialogi w dymkach, odpowiednie kadry i najazdy kamery. Całość aż kipi artyzmem, niczym najlepsze szkice koncepcyjne wydane w jakimś albumie, a w dodatku są one częściowo interaktywne. Podczas oglądania przerywników nie raz przyjdzie nam wciskać różne kombinacje przycisków, które umożliwią nam podglądanie nastolatek czy też strzelanie. Trafią się także prawdziwe sekwencje QTE, a nawet akcja wymagająca faktycznego celowania.

Metal Gear Solid Peace Walker (PSP)

STARY, DOBRY METAL GEAR SOLID
Patrząc powierzchownie można stwierdzić, że mechanika gry nie zmieniła się zbyt wiele i wciąż mamy do czynienia ze skradanką. W dużej mierze tak właśnie jest. Parę nowych, dobrych pomysłów w połączeniu z systemem rozbudowy własnej armii, pozwala graczowi wsiąknąć w Peace Walkera w stopniu rzadko spotykanym na konsolach przenośnych. Scena pierwszego treningu jest świetnym tutorialem wprowadzającym w podstawy sterowania, walki i użycia CQC, a więc walki wręcz, która okazuje się jeszcze bardziej przydatna niż poprzednio. Przyduszanie wrogów, używanie paralizatora, nokautowanie uderzeniem w ścianę, walka z kilkoma oponentami jednocześnie czy rzucanie jednymi w drugich wypada naprawdę fachowo.


Screeny z Metal Gear Solid Peace Walker (PSP)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosbat2008kam   @   11:22, 24.07.2010
Bardzo dobra recka, jednak w podsumowaniu napisałeś, że jest to najładniejsza gra na PSP - więc dlaczego nie dałeś oceny cząstkowej 10 Uśmiech ? Mimo wszystko zdaje mi się, że God of War jest ładniejszy... Resistance też wcale nie gorszy. Poza tym - świetna recenzja i gra Uśmiech .
0 kudosBystrzaQ   @   11:33, 24.07.2010
Szczerze mówiąc, to wahałem się między 9, a 10 (w ocenie cząstkowej dotyczącej grafiki). Jednak postanowiłem dać 9, bo wystwiając grze 10, miałbym drobne wyrzuty sumienia, które niedawałyby mi spać nocami. Uważam, że z przenośnej konsolki Sony da się jeszcze trochę wycisnąć, więc z "dziesiątką" się wstrzymałem. Może zapowiadany na wrzesień nowy God of War coś w tej kwestii zmieni...
0 kudosZajunc   @   01:36, 11.01.2014
Cytat: ridic8
gra podobna do sprintcela


Gdzie Ci dopodobne do Sprintel Cell ?