Battlefield 2042 (PS5)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Battlefield 2042 (PS5) - recenzja gry


@ 09.12.2021, 14:29
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Moduł All-Out Warfare, mimo najbliższego pokrewieństwa z battlefieldowym rodowodem, bardzo szybko zaczyna nudzić. Niezwykle efektownie wyglądały slogany w postaci największych map w serii, 128 graczy na serwerach, ale w praktyce to nie wypaliło. O niebo lepiej grało się na i tak dużych, ale lepiej skondensowanych lokacjach z Battlefield 4 czy tym bardziej mojego ulubionego Bad Company 2. W zupełności wystarczało mi 64 graczy na serwerze i dużo bardziej pomysłowo zaprojektowane, skompresowane mapki. Tam nie musiałem biegać bez celu przez kilka minut, by dorwać pojazd czy posłać kilka kulek w stronę wroga. Wszystko było pod ręką, a jednocześnie mapa była na tyle obszerna, że czuło się "wielkość" pola walki.

Tym bardziej szkoda więc, że DICE nie zdecydowało się przygotować też pomniejszonych wariantów swoich map i dać graczom wyboru – czy chcą bawić się w trybie dla 128, czy dla 64 graczy. Taka opcja byłaby pewnie możliwa, bo przecież wersje na PlayStation 4 oraz Xboksa One oferują rozgrywki tylko dla 64 chętnych – na nieco mniejszych mapach. Na PC, PS5 i najnowszych Xboksach takiej możliwości jednak nie udostępniono - szkoda.

Drugi z dostępnych modułów to Hazard Zone - nowość w serii. Startujemy wraz z pozostałymi graczami w czteroosobowym składzie i rywalizujemy z innymi zespołami (tych jest maksymalnie 8 lub 6 na starych konsolach). Zadanie polega na zdobywaniu specjalnych dysków, które pojawiają się na mapie w postaci spadających z nieba satelitów. Każdy z zespołów próbuje do nich dotrzeć, a jakby tego było mało – niektórych miejscówek bronią całkiem sprawnie strzelające do nas boty. Gdy zgarniemy odpowiednio dużo dysków, możemy ewakuować się z mapy za pomocą nadlatującego helikoptera – w czym pozostali gracze będą za wszelką cenę próbowali nam przeszkodzić.

Mecze w Hazard Zone są krótkie, najczęściej kilkunastominutowe. Co więcej, śmierć jest tutaj permanentna, pomijając moment, gdy nasza drużyna posiada specjalny nadajnik, za pomocą którego może przywrócić nas do zabawy. Niezbędna jest więc sprawna współpraca zespołu, a także odpowiedni dobór klas, by dobrze się uzupełniać na polu walki.

Sam Hazard Zone ma w sobie sporo potencjału, ale… No właśnie, znów jest jakieś "ale". Tym jest totalnie nieprzemyślana ekonomia, związany z nią system progresji, a do tego fakt, że kredyty dostajemy jedynie za wygraną, tzn. ewakuację z dyskami. Pozostałe drużyny odprawiane są z kwitkiem, a to oznacza brak kredytów i w zasadzie też brak jakiejkolwiek motywacji do dalszej zabawy – szczególnie gdy przegramy kilka razy pod rząd. Inaczej wygląda sprawa, gdy w Hazard Zone idzie nam dobrze. Wówczas dość szybko odblokowujemy coraz lepszy sprzęt i tym samym, zyskujemy wyraźną przewagę na polu walki. Początki są jednak irytujące, bo podstawowe bronie są mało skuteczne i w zasadzie nawet jeśli gramy dobrze, to nie mamy większych szans z lepiej doposażonymi graczami.

Hazard Zone wymaga też absolutnej współpracy, więc jest to w zasadzie tryb wyłącznie do rozgrywek ze znajomymi – i to takimi, którzy poświęcą się faktycznie rozgrywce i kooperacji. Jeśli zależy Wam tylko na swobodnym strzelaniu, będącym dodatkiem do codziennych spotkań na Discordzie, to tutaj się nie odnajdziecie. Jeszcze bardziej nikłe szanse macie, gdy gracie z losowo napotkanymi graczami – wówczas komunikacja z reguły prawie nie istnieje, a tym samym porażka w Hazard Zone jest niemal gwarantowana. I to sprawia, że zabawa w tym trybie skierowana jest do bardzo wąskiej grupy. Przeciętny Kowalski raczej nie znajdzie wśród znajomych kilku chętnych na zakup Battlefield 2042 – tym bardziej, gdy na grę od momentu premiery wylało się nawet nie tyle wiadro, co cysterna pomyj.


Screeny z Battlefield 2042 (PS5)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudoszubal22   @   18:47, 09.12.2021
I nadal pełnoprawnej alternatywy dla czwartego BF-a brak. Ciekawe czy chociaż zdołają tą część naprawić i jakkolwiek uczynić ją grywalną, by nie napotykać potem na błąd co 5 minut.
2 kudosLucas-AT   @   19:18, 09.12.2021
Zauważyłem, że z mapami jest coś nie tak oglądając tylko gameplaye, będąc zielonym w temacie Battlefielda i nie czytając recenzji, a to już coś znaczy. Rzeczywiście gołym okiem widać, że pomiędzy jakimiś ważnymi punktami są spore puste i jałowe tereny. Może tryb Portal uratuje tę część.
1 kudosRonaldo_   @   20:06, 09.12.2021
Zgadzam się z minusami. Mapy są masakrycznie wielkie i, żeby kogokolwiek znaleźć trzeba przebiec pół mapy.
Na duży plus tryb portal - naprawdę fajna sprawa.
0 kudosbalic87   @   21:12, 14.12.2021
Szczerze mówiąc oglądając rozgrywkę na YouTubie wersji beta tej gry już wtedy było widać że gra jest mocno problematyczna a mianowicie były spore problemy z destrukcja otoczenia– kiedy na przykład blaszany hangar stał niemal niewzruszony po kilku wystrzalach z czołgu. Poza tym fizyka dawała się mocno we znaki– widać to było również na przykładzie czołgu Kiedy podczas jazdy podskakiwał do góry o najechaniu na mały kamyczek (jakby kompletnie nic nie wazyl) .

To co zaś mi się osobiście nie podoba to to że nasza rodzima produkcja czyli cyberpunk 2077 został tak dotkliwie zmieszany z błotem podczas gdy nie tylko jak się okazuje CD Projekt ma problemy z wydaniem dopracowanej produkcji. I to chciałbym podkreślić!
1 kudosdabi132   @   20:53, 15.12.2021
Szkoda, że taka seria jak Battlefield jest niszczona, zamiast słuchać opinii graczy robią takie gówno. Jako konsumenci pozwoliliśmy wydawcom na takie zachowania, kupując niedopracowane produkty za tak wysokie ceny. Myślę, że będzie co raz gorzej. Lepiej wydać płatna betę i mieć testerów w postaci graczy, niż wypuścić skończony i dopracowany produkt.
Dodaj Odpowiedź