Posępny klimat towarzyszy grającemu do samego końca zabawy. Oddworld: Soulstorm to pod względem stylistycznym naprawdę unikatowa gra. W lokacjach przeważają brązy, szarości oraz inne przybrudzone kolory. W scenkach przerywnikowych ciągle jesteśmy uświadamiani w jak beznadziejnej sytuacji jest Abe oraz jego ludzie. W mroku – całkiem efektownie skrywającym wszystko dookoła – świetnie wyglądają wszelkie efekty pozwalające nam choćby odrobinę rozświetlić sobie drogę. Widać, że deweloperzy tworzyli swoje dzieło z niebywałą pasją oraz ogromnym pietyzmem i choć technicznie nie jest to projekt najwyższych lotów, pod względem stylistycznym niełatwo znaleźć coś równie charakterystycznego i unikatowego. Mimo że niektóre miejscówki zdawały się odrobinę ciągnąć, każdą podziwiałem z niekłamaną przyjemnością.
Nieco słabiej sytuacja wygląda w przypadku udźwiękowienia. Muzyka jest raczej minimalistyczna, a efekty specjalne to dość standardowy tupot, uderzenia, wybuchy, wystrzały itd. Nie sposób cokolwiek wychwalać, ale też niełatwo znaleźć coś, co wypadałoby zganić. Nie podoba mi się natomiast dubbing. Bohater oraz napotkane postaci mówią dziwnie, jakby sztucznie. Brakuje w nich życia, a niektóre scenki przerywnikowe są przesadnie długaśne. Co gorsze, nie da się ich przewijać, więc jesteśmy skazani na tę słabiznę. Na szczęście jest tego niewiele i w ostateczności da się przetrwać.
W ogólnym rozrachunku, Oddworld: Soulstorm to dobra platformówka. Pierwsze kilka godzin nie mają sobie równych. Jakby się deweloperom udało zachować ten pęd do końca, mielibyśmy grę genialną, a tak z czasem robi się lekko monotonnie i bez polotu. Nie wszystkim odpowiadać będzie też dość wysoki poziom trudności, wymagający wielokrotnego podchodzenia do tych samych sekcji, by wreszcie znaleźć rozwiązanie. Ja bawiłem się nieźle, ale co najmniej kilkakrotnie miałem ochotę odłożyć pad i do gry szybko nie wracać. Nie tylko ze względu na poziom, ale także niezbyt precyzyjne sterowanie oraz głupotę Mudokonów. Z recenzenckiego obowiązku tego nie zrobiłem, ale nie wiem czy gdybym grał prywatnie, postąpiłbym tak samo. Dlatego polecam poczekać na jakieś przeceny i wtedy spróbować. Jest duża szansa, że się zakochacie, choć istnieje również ryzyko, że pogracie godzinę lub dwie i odstawicie na bok. Tak czy inaczej, sprawdzić można, ale poczekajcie na przeceny.
Świetna |
Grafika: Techniczne arcydzieło to to nie jest, ale trzeba przyznać, że pod względem stylistycznym i klimatu Oddworld: Soulstorm nie ma sobie równych. |
Dobry |
Dźwięk: Efekty i muzyka to raczej standard. Słabo wypadają natomiast dialogi, które nagrano dziwnie sztucznie i bez polotu. |
Dobra |
Grywalność: Wysoki poziom trudności może odstraszyć niektórych graczy. Dajcie jednak Oddworld: Soulstorm szansę, bo jest tu mnóstwo fajnych rozwiązań oraz ciekawych łamigłówek. Szkoda, że w drugiej połowie gry robi się monotonnie. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Twórcy szybko wystrzelali się z pomysłów, przez co około połowy zaczynamy ciągle powtarzać to samo. Fabuła i dwa zakończenia na plus. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Dużo łamigłówek oparto na fizyce i choć nie zawsze działa ona idealnie, sprawdza się całkiem nieźle. |
Słowo na koniec: Oddworld: Soulstorm to dobra gra i zdecydowanie polecam zakup. Myślę jednak, że warto poczekać na jakieś przeceny. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler