Outriders (PS5)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Outriders (PS5) - recenzja gry


@ 28.04.2021, 09:46
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Osobiście sprawdziłem Niszczyciela, Manipulanta oraz Piromantę, a finalnie pozostałem przy tym ostatnim. Najbardziej mi przypasował i najlepiej wpisał się w mój styl rozgrywki. Piromanta to klasa stawiająca na dynamiczne pojedynki i ciągłe napieranie na linie wrogów. Mimo że dookoła jest pożoga, Piromanta może odzyskiwać utracone punkty życia za sprawą umiejętności specjalnych. Jedna z nich sprawia, że podpalony przeciwnik powoli regeneruje nasze zdrowie. Inna powoduje, że wróg pod jej wpływem – w momencie zgonu – wybucha, robiąc niemałe zniszczenia i zadając obrażenia swoim kamratom. Każda klasa jest pod tym względem unikatowa, a dzięki temu wzajemnie się one uzupełniają, gdy gramy w ramach trybu współpracy.

Jak wspomniałem, dużą rolę w Outriders odgrywa scenariusz. Podzielono go na misje, które otrzymujemy jedna po drugiej, w miarę poznawania kolejnych fragmentów opowieści. Zadania nie są jakieś szczególnie wyszukane, bo ograniczają się do wybicia wszystkiego, co się rusza, zdobycia klucza i śmigania dalej, ale ogólna otoczka i scenki przerywnikowe sprawiają, że warto przedzierać się przez kolejne areny wypełnione po brzegi przeciwnikami. Tym bardziej, że stanowią one wyśmienite źródło nowego wyposażenia, sprawiającego, że stajemy się coraz groźniejszym Outriderem. Z tego samego powodu – ze względu na dropy – warto realizować pojawiające się co jakiś czas misje poboczne. Czasem z kilometra widzimy wykrzyknik nad osobą, która ma dla nas jakąś robótkę, ale często dodatkowe zlecenia są ukryte i trzeba zboczyć z głównej ścieżki, by je znaleźć.

Jeśli chodzi o sprzęt, w Outriders go oczywiście nie brakuje. Wybrana przez nas klasa postaci, robi użytek z trzech rodzajów broni: pistoletu, spluwy średniego zasięgu oraz karabinu długodystansowego. W ramach każdej kategorii jest oczywiście szeroki wachlarz opcji, a wśród nich strzelby, karabiny, pistolety, rewolwery, snajperki itd. Każdy oręż jest ponadto definiowany kilkoma statystykami oraz częstością występowania. Najrzadsze giwery niełatwo pozyskać, ale każda to różne bonusy poprawiające naszą skuteczność w walce.

Wyposażenie to jednak nie tylko broń, ale również ubiór, z którego korzysta główny bohater. Chodzi tu m.in. o pancerz, buty czy rękawice. Także w tym przypadku wachlarz możliwości jest szeroki, co sprawia, że bez problemu powinniśmy znaleźć to, co nas interesuje. Jeśli coś do nas nie przemawia, możemy to sprzedać u jednego z handlarzy, ewentualnie rozmontować, by potem wykorzystać w prostym systemie craftingu. Ponieważ złomu w Outriders nie brakuje, crafting to błogosławieństwo.

Nowe dzieło People Can Fly to bardzo dynamiczna strzelanka, sposobem rozgrywki przypominająca m.in. cykl Gears of War. Głównego bohatera obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a naszym zadaniem jest po prostu wybijanie kolejnych zastępów przeciwników. Robimy to łącząc broń palną oraz umiejętności specjalne, a także regularnie korzystając ze strategicznie rozmieszczonych na każdej arenie zasłon. Korzystanie z nich i ciągłe pozostawanie w ruchu jest kluczowe do zwycięstwa. Przeciwnicy są bardzo agresywni. Niektórzy faktycznie pozostają głównie za zasłonami i dość rzadko się przemieszczają, są jednak tacy, którzy niebywale ochoczo szturmują naszą pozycję. Co jakiś czas natrafiamy też na jakiegoś pomniejszego bossa, robiącego użytek z zabójczych umiejętności specjalnych, a pod koniec każdej dużej misji jest boss właściwy, który potrafi dać w kość – szczególnie na wyższych poziomach trudności. Na szczęście satysfakcja z walki w Outriders jest niesamowita. Twórcom udało się przygotować bardzo dynamiczny model strzelania, a w efekcie syndrom jeszcze jednej misji/areny dość często tu występuje.


Screeny z Outriders (PS5)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosshuwar   @   07:43, 30.04.2021
Ja właśnie ukończyłem Outridersów grając solo. Moim zdaniem, to gra roku 2021!
Miałem pisać moje zdanie w tym komentarzu, ale chyba jednak zrobię reckę Uśmiech