
SpellForce 3: Reforced to w zasadzie rozbudowana edycja gry sprzed kilku lat, która została dostosowana do rozgrywki na konsolach PlayStation oraz Xboksach. Wiele miesięcy pracy oraz zebranie w jedną paczkę wszystkich aktualizacji i usprawnień skutkuje kopalnią rozgrywki. Kopalnią, która jest jednak tak głęboka, że może nie znaleźć uznania w oczach laików. Choć gra nieco przytłacza na samego początku, pamiętajcie, że nie warto się poddawać! Z czasem odkryjecie skarby, jakich próżno szukać gdzie indziej. Jakie? Tego dowiecie się z recenzji.
Mamy rok 518. Korona stłumiła bunt magów, znany jako Wojny Magów. Było to jednak pyrrusowe zwycięstwo: całe regiony popadły w anarchię, uchodźcy przemierzają ziemie w poszukiwaniu schronienia, a tajemnicza, śmiertelna plaga - zwana „Bloodburn” - szybko się rozprzestrzenia. Jest królowa, jesteśmy my oraz grupa ambitnych rycerzy, z twardzielem na czele. Razem musimy w zasadzie ogarnąć cały ten chaos, a przy tym nie zginąć i nie rozbić królestwa.
SpellForce 3 Reforced jest ambitnym połączeniem RPG i strategii czasu rzeczywistego. Rozpoczynamy od wprowadzającego questa, który prowadzony jest właśnie niczym RPG z widokiem izometrycznym. Przemierzamy pobliski las i ruiny, dowiadujemy się o niebezpieczeństwie i musimy mu zaradzić. Jak? Jako lider wojskowy, rozpoczynamy krucjatę. W trybie RPG bardzo dużo rozmawiamy, są dialogi, opcje do wyboru oraz jaskrawo zarysowane postaci. Można się naprawdę poczuć, jak członek drużyny w świecie fantasy, w której każdy ma coś do powiedzenia, jest inny oraz oryginalny.
Tryb RPG nie ogranicza się tylko do tradycyjnego opowiadania historii. Startujemy z podstawowym ekwipunkiem i - przemierzając pobliskie lasy, wioski, góry, jaskinie, katakumby oraz budowle - wpadamy na loot. Uwierzcie mi, jest tego mnóstwo, a my możemy kompleksowo rozwijać bohatera. Zmieniamy mu broń, zbroje, tarcze oraz dodatkowe akcesoria. Jest drzewko rozwoju profesji (trzy tak naprawdę), w którym odblokowujemy umiejętności. Każdy z bohaterów ma inny charakter. Berserker, mag, łucznik, rycerz z tarczą. To od nas zależy, kto będzie jak uzbrojony i jak wyszkolony. To ważne, bo herosi mają bezpośredni wpływ na prowadzone przez siebie jednostki.
SpellForce 3 Reforced to również RTS. Zabawa w nim polega na budowaniu bazy, zapewnianiu zaopatrzenia i prowadzeniu wojsk do boju. W kampanii fabularnej prowadzimy przykładowo ludzi. Startujemy z podstawowym budynkiem, ratuszem, aby z niego wydawać dyspozycje do budowania innych. Baraki służą do rekrutacji, punkty zaopatrzenia do zbierania pożywienia i drewna. Tutaj ciekawostka, generalnie nie możemy sterować robotnikami. Pracują oni na wskazanych obiektach na mapie i sami się poruszają. Mogą zostać zabici, dlatego w bazie warto mieć jakieś niewielkie jednostki do ochrony lub wieżyczki, które również obsługiwane są przez robotników.
Szkolonych przez siebie bohaterów można z powodzeniem wykorzystać w bitwie, ale ryzykujemy ich utratę, gdy zostaną zabici (choć można ich podnosić po śmiertelnych obrażeniach). Rozwijając postacie, poprzez zdobywanie poziomów, odblokowujemy także nowe umiejętności przydatne w walce. Sprawiają one, że śmierć bohatera staje się tym bardziej bolesna, im dalsze mamy postępy w kampanii. Generalnie bohaterowie z czasem stają się naprawdę bardzo silni, a armie, które im przypisujemy często potrafią być tylko dodatkiem.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler