W trybie RTS w naszej bazie możemy tworzyć również jednostki specjalne, każda rasa ma swoją i przykładowo smok, lub wielki ork potrafią roznieść bazę lub całą armię w pył. Fajne i widowiskowe jest to, kiedy pod koniec scenariuszy i my i nasi przeciwnicy dysponujemy armią, bohaterami i summonami. Gorąco, niebezpiecznie i widowiskowo jest kiedy duże bestie walczą między sobą.

Od czasu Battle for Middle Earth nie pamiętam tak efektownie zrealizowanego klasycznego RTS-a fantasy. Zabawa z ogromnymi smokami w cudownie zaprojektowanym środowisku fantasy jest genialna. Ponadto jest oczywiście tryb wieloosobowy po sieci i mnóstwo skirmishów, które możecie rozegrać. Pozbawionych kontekstu fabularnego, ale pozwalających zmierzyć się z innymi. Możliwość grania online zaburza jednak przyjemny odbiór tego fantastycznego świata i ogranicza się, jak zwykle w takich przypadkach, do pośpiechu, zręczności i cwaniactwa. Na szczęście nie trzeba grać online. Kampania jest tak obszerna, że spędzicie w niej wiele tygodni, a może miesięcy, nawet nie myśląc o sieciowej rywalizacji.

Ogrom Spellforce III Reforced przytłacza, a rozgrywka na padzie nie jest do końca intuicyjna. Ograniczeń sprzętowych nie unikniemy. Twórcy robili wszystko, aby oddać w nasze ręce w miarę łatwe sterowanie. W trybie RTS jest w porządku, wystarczy przeklikać kilka opcji i okienek, ale w trybie RPG trzeba się naklikać. Na domiar złego czas w grze płynie nawet gdy jesteśmy w opcjach i wydajemy komendy. Kilka sekund może zaważyć na wyniku bitwy, a interfejs czasem potrafi nam tych sekund pożreć sporo. Trzeba się nauczyć i przywyknąć. Jeśli szukacie gry na miesiące, to jest to odpowiedni adres. Ale długo Wam zejdzie na nauczenie się wszystkiego.

Jeśli chodzi o oprawę, Spellforce III Reforced wygląda świetnie. Lasy, rzeki, jeziora, jaskinie, płynność tego świata, jego przejrzystość oraz kolory robią wrażenie. Nic się tutaj nie przycina, nic nie zawiesza. Z wielką przyjemnością patrzyłem, jak moje królestwo się rozrasta, jak obozy się fortyfikują, a podczas bitew, szczególnie z udziałem summonów, wrażenia wizualne naprawdę robią grającemu dobrze. Całość uzupełnia udźwiękowienie, w którym wszystko wypada dobrze: od efektów, przez dialogi, po muzykę.

Podsumowując, Spellforce III Reforced bardzo dobra gra, której zakup fani RPG powinni rozważyć. Ma świetną kampanię z doskonałym klimatem fantasy i rozbudowanym światem. Wyborną mechanikę rozgrywki i dobrze zrealizowane, różnorodne postaci. Jest to jednak przysłowiowa kobyła, przy której trzeba spędzić mnóstwo czasu, a najlepiej kilkukrotnie ją przejść, aby docenić każdą lokację, każdy zamek, mapę, dróżkę, las czy ruiny. To wybitny tytuł, który dla fanów tradycyjnego fantasy stanie się kopalnią rozgrywki. Tylko musicie poświęcić mu sporo czasu. Satysfakcja wówczas gwarantowana!