Mafia: Edycja Ostateczna zrealizowana została na silniku Mafii III. Dzięki temu twórcy nie tylko poprawili oprawę wizualną, ale także oddali w nasze ręce bardziej dzisiejszy gameplay. Zadania są bardzo zróżnicowane i praktycznie co krok robimy coś innego. Nie brakuje eksploracji, rozmów z kumplami, pościgów, ucieczek przed policją, a także strzelanin. Te ostatnie, choć nie idealne, sprawiają masę frajdy. Broń zachowuje się bardzo dobrze, posiada kopa i odpowiednio brzmi. Pojedynki psuje nieco odrobinę durna sztuczna inteligencja, ale cóż zrobić. Nie można mieć wszystkiego, prawda?
Żeby nie było, że mamy do czynienia z kalką pierwowzoru – choć w rzeczywistości remake jest jego bardzo wierną kopią – twórcy wprowadzili do projektu kilka nowości. Przede wszystkim możemy dokładnie określić poziom trudności zabawy. Zdecydować możemy np. o tym, czy policja będzie zwracać uwagę na przestępstwa drogowe (jak to było w oryginale), czy raczej dadzą nam spokój, jeśli odrobinę przekroczymy dozwoloną prędkość. Ponadto w Edycji Ostatecznej Mafii są motocykle – chyba największa nowość. Dzięki nim po Lost Heaven pędzimy nie tylko w kabinie samochodu, ale także z muchami w zębach – coś pięknego!
Warto w tym momencie wspomnieć, że Mafia to nie GTA. Pamiętajcie o tym, decydując się na zakup. Tutaj naprawdę najważniejsza jest fabuła. To świetnie podana i wypełniona akcją opowieść. Mimo że po mieście można jeździć, stanowi to jedynie tło historii. Nie ma tu setek znajdziek, ramp do skakania, poukrywanych samochodów, helikopterów, samolotów i czołgów. To zupełnie inny projekt i właśnie dlatego Mafię trzeba doceniać. To klasa sama w sobie, a nie klon tego, co marketingowcy uznali za najlepiej sprzedające się. Widać to w każdym aspekcie, także w oprawie audio-wizualnej.
Jeśli chodzi o grafikę, nowy silnik sprawia, że remake Mafii prezentuje się bardzo dobrze. Okazyjnie można dostrzec jakiś słabszy element czy rozmazaną teksturę, ale całokształt jest imponujący. Twórcy poszli tu też w foto realizm, co przekłada się na pięknie wymodelowane samochody, naturalnie wyglądające wieżowce oraz całkiem sugestywne efekty pogodowe. Osobiście nie mam się do czego przyczepić, mimo że na stareńkim już PlayStation 4 gra prezentuje się słabiej od wersji PC, którą sprawdzałem kilka tygodni temu.
Muzyka to także najwyższa półka. Podczas zabawy słuchamy różnej maści utworów z lat 30. ubiegłego stulecia, a zatem zdecydowanie najczęściej do naszych uszu dobiega jazz i blues. Kawałki budują klimat i nadają grze, a także temu co obserwujemy na ekranie, sporego realizmu. Oczywiście równie profesjonalnie nagrano efekty dźwiękowe oraz dialogi. Od strony audio nowa Mafia ma raczej niewielką konkurencję.
Podsumowując, remake pierwszej Mafii nie sposób uznać za nieudany. Takich projektów chciałoby się zobaczyć więcej, zdecydowanie więcej. Twórcy nie poszli na łatwiznę i zaoferowali nam porywającą opowieść sprzed lat, podaną w naprawdę nowoczesnej oprawie audio-wizualnej. Przy okazji nie utracili ani grama klimatu, co trzeba zaliczyć na ogromny plus. Mam nadzieję, że doświadczenia zdobyte podczas opracowywania Edycji Ostatecznej „jedynki” deweloperzy przekują na wyśmienitą „czwórkę”. Czekam na nią z niecierpliwością i trzymam kciuki za to, by jak najszybciej ujawniono jej istnienie!
Świetna |
Grafika: Choć są słabsze elementy, całość prezentuje się bardzo dobrze. |
Genialny |
Dźwięk: Poezja dla uszu! |
Świetna |
Grywalność: Pochłania bez reszty. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Nowości trochę mało, ale w sumie nie na nie liczyłem. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Strzelanie daje masę frajdy. |
Słowo na koniec: Mafia: Edycja Ostateczna to jeden z najlepszych remaków ostatnich lat. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler