
Co do walki z ludźmi, ma ona swój własny klimat. Głównie ze względu na to, że wrogowie reagują w bardzo realistyczny sposób. Kiedy kogoś postrzelimy, czasem będzie próbował nadal walczyć, a innym razem spróbuje prosić o życie, jednocześnie się wykrwawiając. Dobicie takiego przeciwnika wywołuje reakcję u Diny, co tylko podkreśla powagę sytuacji oraz tego, co się aktualnie dzieje. Trzeba przyznać, że Naughty Dog stworzyło zaskakująco „ludzkich” oponentów, co tylko pogłębia realizm rozgrywki i sprawia, że mocniej wpływa ona na grającego. Klimat tu jest wyjątkowy.
Co ciekawe, w The Last of Us: Part II nie tylko przeciwnicy są „ludzcy”. To samo napisać można o głównych bohaterkach. Zarówno Ellie, jak i Dina zostały opracowane bezbłędnie. W pewnym momencie, po kilku niebezpiecznych przeprawach zacząłem nawet czuć swoiste zmęczenie. Wszedłem w skórę Ellie, chciałem zaszyć się w jakiejś kryjówce i trochę odpocząć od ciągłego uciekania przed tym dziwnym, nieprzyjemnym światem, latającymi nad głową kulami oraz porozstawianymi pośród krzaków minami. Na szczęście twórcy wiedzieli, że to odpowiedni moment na chwilę wytchnienia, a w rezultacie dziewczyny znalazły azyl w opuszczonym kinie. Tam też miał miejsce jeden z najfajniejszych etapów zabawy, o czym zresztą przekonacie się sami grając.
The Last of Us: Part II pod względem gameplayu wykonane zostało wyśmienicie, a jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne nie ma sobie równych. Studio Naughty Dog po raz kolejny pokazuje, że potrafi wykrzesać z PlayStation 4 niesamowite rzeczy. Oprawa wizualna jest pierwszej klasy. Nie tylko ze względu na wysoką jakość tekstur, mnogość detali oraz sugestywne efekty specjalne. Na pochwałę zasługuje ona głównie z powodu różnych drobnostek, jak np. protagonistka skacząca na popularną "bombę" do wody, możliwości grania na gitarze itd. Nie sposób tego wszystkiego wymienić, ale wierzcie mi, że jeśli postanowicie dać szansę nowemu TLoU zachwytom nie będzie końca.
Na pochwałę zasługuje też oczywiście udźwiękowienie. Mam tu na myśli zarówno muzykę, jak i dialogi oraz efekty specjalne. Wszystko zrealizowano bezbłędnie, łącznie z polskim dubbingiem. W grach Sony niezmiennie zatrudniani są świetni aktorzy, a reżyserzy odpowiedzialni za ich grę pilnują, by wszystkie scenki brzmiały naturalnie i przekonująco.
Podsumowując, The Last of Us: Part II to jedna z najlepszych gier bieżącej generacji. Po ukończeniu opowieści na pewno poczujecie pewien niedosyt, bo chciałoby się, aby trwała ona dłużej. To wyjątkowa przygoda, pełna emocjonujących fragmentów, a jej bohaterki są tak wiarygodne, że po napisach końcowych zacząłem za nimi nawet lekko tęsknić. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrać ponownie i tym razem sprawdzić bardziej agresywne podejście do przeciwników, ewentualnie podkręcić poziom trudności, wyłączyć podpowiedzi i zaserwować sobie wyzwanie na miarę tego z Dark Souls!
Genialna |
Grafika: Nic ładniejszego na konsolach obecnej generacji nie ma! |
Genialny |
Dźwięk: Bezbłędnie! |
Genialna |
Grywalność: Dzieło dopieszczone pod każdym względem. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Świetnie lokacje, genialne przerywniki i porywająca opowieść. Czego chcieć więcej. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Zagadki logiczne są dość proste, ale fajnie różnicują zabawę. |
Słowo na koniec: Naughty Dog znowu to robi - tworzy jedną z najlepszych gier w historii. |

PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler