Borderlands 3 (PS4)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (4)Kupię (0)

Borderlands 3 (PS4) - recenzja gry


@ 04.10.2019, 08:54
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Skoro o arsenale mowa, trzeba podkreślić, że jest on nad wyraz rozbudowany – jak na Borderlands przystało, zresztą. Broń, z losowo generowanymi efektami, podzielono na kilka rodzajów, poza tym mamy różnych wyspecjalizowanych producentów, a do tego dochodzi jeszcze stopień popularności danej giwery. Te pospolite dość łatwo pozyskać, ale te występujące rzadziej najczęściej wymagają wielu godzin poszukiwań lub niemałego szczęścia. Są też unikatowe spluwy legendarne, którym niestraszny jest żaden przeciwnik. Potrafią one np. jednocześnie wystrzeliwać pociski rakietowe i godzić wrogów promieniem lasera, co sprawia zdecydowanie warto się jednak za nimi rozglądać, zerkając do każdej, najmroczniejszej nawet jamy i stając do walki z wszelkimi napotkanymi pokrakami.

Na drodze do celu stają nam oczywiście rozliczni wrogowie. Najczęściej są to pokraki, z którymi mieliśmy do czynienia w odsłonach poprzednich, ale są też całkiem nowi oponenci, nie wspominając już o często dość trudnych do ukatrupienia bossach. Mimo że deweloperzy chcieli, aby szefowie napsuli nam krwi, nie do końca udało im się chyba osiągnąć zamierzony cel. Niektóre pojedynki potrafią być trudne, to fakt, ale większość ogranicza się do tego, aby dostrzec wzorzec, z którego korzysta przeciwnik i potem odpowiednio zaadaptować swoje zachowanie, przy jednoczesnym ostrzale, tudzież wykorzystaniu umiejętności specjalnych. Większość bossów udało mi się w sumie pokonać bez najmniejszych problemów, a ewentualne komplikacje nie były szczególnie dokuczliwe. Inna sprawa, że uwielbiam gry z cyklu soulslike, więc Borderlands 3 raczej miało małe szanse na to, by sprawdzić moją cierpliwość. To nie tego typu projekt.

Eliminowanie przeciwników związane jest bezpośrednio z misjami, które otrzymujemy od napotkanych postaci niezależnych. Zlecenia podzielono na dwie zasadnicze grupy: misje główne oraz poboczne. Mimo że zadania są zróżnicowane, nie brakuje w nich oponentów do ubicia. Często musimy gdzieś dotrzeć, a po drodze napotykamy spore grono bandziorów. Większość z nich trzeba wyeliminować, aby na spokojnie zrealizować założenia otrzymanej robótki. Cele są bardzo różne i nawet jeśli bawimy się w kuriera, robimy to w charakterystyczny dla Borderlands sposób. Nie brakuje zatem humorystycznych dialogów i scen (raz nawet musimy się zabić), nadających misjom wyjątkowego sznytu. Warto jeszcze nadmienić, że nie tylko misje się liczą. W trakcie przemierzania wirtualnego świata podejmujemy też różne wyzwania, np. polegające na tym, by w określony sposób wybić jakąś grupę pokrak.

Świat Borderlands 3 jest ciekawy i zróżnicowany, a jego rozpiętość sprawia, że niełatwo się po nim poruszać. Z pomocą przychodzi na szczęście pojazd, który pozyskujemy zaraz po rozpoczęciu przygody. Wehikuł, którym przemierzamy pustkowia to całkiem zwinna maszyna. Wyposażono go ponadto w uzbrojenie umożliwiające nam eliminowanie napotkanych przeciwników. Do wyboru mamy dwa narzędzia mordu: z jednego da się korzystać w trakcie jazdy (m.in. karabinek), a z drugiego w trybie stacjonarnym (wyrzutnia rakiet). W miarę postępów i pozyskiwania nowych modeli aut, w naszym garażu pojawiają się opcje umożliwiające modernizację samochodu, co sprawia, że mamy jeszcze jeden czynnik wpływający na grywalność przedsięwzięcia.


Screeny z Borderlands 3 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?