Anthem (PS4)

ObserwujMam (3)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (1)

Anthem (PS4) - recenzja gry


@ 10.03.2019, 21:12
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Sytuacja komplikuje się jednak dość szybko i to nie za sprawą endgame’u. BioWare przygotowało bardzo wąski wachlarz misji. Praktycznie przez cały główny wątek fabularny, a także później, zajmujemy się albo eliminowaniem jakiś wskazanych przeciwników, albo obroną wyznaczonych punktów, tudzież osób, albo odzyskiwaniem zagubionych artefaktów. Nie byłoby w tym w sumie niczego złego, wszak looter-shooter to twór nastawiony na grind, gdyby nie fakt, iż pozyskiwane w ramach nagrody wyposażenie często jest bardzo kiepskie i nieprzydatne do niczego.

Jakby tego było mało, na wyższych poziomach trudności, teoretycznie mających zapewnić najlepsze nagrody, bardzo często dostajemy loot z dwóch najniższych kategorii. Co komu z pospolitego i niepospolitego wyposażenia, kiedy stara się gromadzić ekwipunek mistrzowski, tudzież legendarny. Teoretycznie najwięcej gratów z dwóch ostatnich tierów powinno się pozyskiwać za wykonywanie tzw. fortyfikacji. W praktyce nie jest to jednak niczym pewnym, bo algorytmy odpowiedzialne za przydzielanie lootu działają dość grymaśnie. Szczęście w nieszczęściu, że twórcy świadomi są takiej sytuacji i bezustannie zmieniają balans lootu. Zapowiedzieli też eliminację pospolitych i niepospolitych przedmiotów w skrzynkach z wyższych poziomów trudności.

Jeśli chodzi o samą jakość lootu, nie mam większych zarzutów, przynajmniej rozważając wybór. Po każdej misji w naszym skarbcu (stacjonarny inwentarz w Forcie Tarsis, swoistym hubie gry) pojawia się sporo nowych gratów. Są elementy do pancerza, nowe pistolety i karabiny i wiele innych rzeczy. Niestety jest też pewien mankament. Chodzi o to, że niczego nie jesteśmy w stanie założyć, albo chociaż obejrzeć, w trakcie misji. Z nowym lootem zapoznajemy się na koniec, a ewentualna podmiana wyłącznie za pomocą kuźni – specjalnego stanowiska, umożliwiającego podmianę ekwipunku.

Na wyposażenie javelina – najważniejszej broni w całym Anthem – składają się tzw. pieczęci (umiejętności specjalne), moduły, a także broń. Prócz tego, dochodzi jeszcze wygląd pancerza, który modyfikujemy zmieniając m.in. tors, hełm czy ramiona. Wisienką na torcie jest natomiast opcja modyfikowania animacji, kolorystyki oraz stopnia zużycia naszego wdzianka. Co ważne, niektóre elementy, jak np. pieczęci, da się tylko zdobyć albo wytworzyć. Kosmetycznie przedmioty można również kupić za pozyskane w grze fundusze, tudzież specjalną walutę, którą da się zgromadzić płacąc realnymi pieniędzmi. Zupełnie za darmo zmieniamy zaś kolorystykę javelina. Nie trzeba do tego, ani pieniędzy, ani czasu. Wystarczy wejść w odpowiednie menu kuźni i ustalić nowe barwy pancerza.

Jednym z najważniejszych elementów javelinów są wspomniane wcześniej pieczęci (przygotowane specjalnie pod cztery klasy pancerzy) – to umiejętności specjalne, przy pomocy których możemy np. razić oponentów prądem albo zamrażać ich, ułatwiając eliminację pozostałym członkom naszej czteroosobowej drużyny. Jako że mamy do czynienia z shooterem nastawionym na kooperację, przede wszystkim w walce się ona przejawia, a jednym z najważniejszych rodzajów ciosów są tzw. combosy. Działają one podobnie, jak w Mass Effect: Andromeda. Mamy więc umiejętności podstawowe, tzw. zapalniki (oznaczone kółkiem), które inicjują wykonywanie combosa oraz detonatory (oznaczone gwiazdką), które finalizują zestaw i zadają zasadnicze obrażenia. Łączenie odpowiednich umiejętności początkowo nie jest jakoś szczególnie ważne, ale na wyższych poziomach trudności staje się kluczowe i świetnie różnicuje oraz uatrakcyjnia pojedynki – szczególnie jeśli macie przy sobie swoją ekipę (posiadającą odpowiednio skonfigurowane javeliny) albo grupę kumatych ludzi, wiedzących "z czym to się je".


Screeny z Anthem (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?