The Evil Within 2 (PS4)

ObserwujMam (6)Gram (1)Ukończone (5)Kupię (5)

The Evil Within 2 (PS4) - recenzja gry


@ 24.10.2017, 15:46
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Mimo że ogólnie The Evil Within 2 jest grą lepszą od pierwowzoru, niektórych kwestii nie rozwiązano najlepiej. Chodzi mi tu przede wszystkim o liczbę oponentów, na jakich natrafiamy. W moim przypadku napięcie najlepiej buduje fakt, że nie wiem skąd coś wyjdzie lub wyskoczy. Kiedy oponent nas widzi, na górze ekranu pojawia się złowieszcze oko, a potem zaczynamy słyszeć dyszenie, sapanie i inne dziwne dźwięki. Włos jeży się wówczas na plecach, źrenice się zwężają, puls przyspiesza! Zupełnie inaczej jest kiedy idę ulicą, którą wcześniej wyczyściłem z pokrak, a tam znowu coś na mnie czeka, włócząc się od jednej krawędzi do drugiej. Niepotrzebnie wydłuża to zabawę i irytuje. Tym bardziej, że backtracking w grze jest dość powszechny.

Idąc dalej, nie ma możliwości zmiażdżenia głowy oponentowi, który sobie po prostu leży. Trzeba go najpierw zbudzić (uderzeniem lub strzałem), a dopiero wtedy powalić i dobić, stosując m.in. wspomniane miażdżenie łba. Koncepcja totalnie bezsensowna jak dla mnie, niepotrzebnie komplikująca coś, co w teorii powinno być banalnie proste.

Kolejny zarzut dotyczy sterowania. Najczęściej działa ono całkiem nieźle, ale okazyjnie z bohaterem dzieją się dziwne rzeczy: nie chce wejść na jakąś skrzynkę, nie może przeskoczyć przez niewielki płotek, samodzielnie unosi głowę (co przesuwa kamerę), blokuje się podczas przeładowywania itd. Nie jest to jakieś nagminne zjawisko, ale zdarzało mi się zginąć wyłącznie przez to, że pan Castellanos nie wykonywał moich poleceń i miotał się niczym ryba wyciągnięta z wody.

Kończąc narzekanie nie mogę też nie wspomnieć o dziwnych spadkach płynności animacji. The Evil Within 2 działa na silniku graficznym STEM, opracowanym na podstawie idTech od idSoftware. Dzięki niemu gra wygląda i brzmi naprawdę dobrze, ale coś nie tak jest ze streamingiem danych. Czasem animacja spada do poziomu tak niskiego, że widać klatkowanie. Utrzymuje się ono przez kilka (kilkanaście) sekund, po czym wszystko wraca do normy. Nie sposób jednak namierzyć winowajcę. Rwanie obecne jest zarówno na dużych otwartych obszarach, jak i w bardziej zamkniętych sekcjach. Tyle tylko, że ekran ładowania pojawia się bardzo rzadko, a to co dzieje się na telewizorze, tudzież monitorze, potrafi oczarować. Graficy odwalili kawał solidnej roboty, o czym zresztą przekonacie się kupując produkcję.

Podsumowując, The Evil Within 2 to jeden z najlepszych survival horrorów ostatnich lat, przynajmniej jeśli chodzi o gry, w których akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby. Nie jest idealnie, ale jeśli podobał Wam się pierwowzór, to dwójka na pewno także przypadnie Wam do gustu. Pamiętajcie tylko, że to horror pełną gębą. Klimat, wstrząsające obrazy, brutalne sceny – wszystko to jeży włos na głowie i znacząco przyspiesza rytm serca. Jak dla mnie idealnie!


Długość gry wg redakcji:
30h
Długość gry wg czytelników:
15h 27min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Gdyby nie dziwne rwanie animacji, nie miałbym się do czego przyczepić.
Genialny Dźwięk:
Jest bezbłędnie, zarówno jeśli chodzi o dialogi, jak i efekty specjalne oraz muzykę.
Świetna Grywalność:
Dzięki bardziej otwartej formule świata, grać można nawet kilka razy.
Świetne Pomysł i założenia:
Widać, że deweloperzy nie robili niczego na siłę. Świat STEM potrafi jednocześnie oczarować i przerazić. Nieźle przygotowano też okazyjne łamigłówki.
Świetna Interakcja i fizyka:
Fizyka jako taka jest skromna, ale gra wciąga strasznie mocno.
Słowo na koniec:
The Evil Within 2 świetnie rozwija założenia poprzednika, oferując wciągającą opowieść, pochłaniający bez reszty klimat horroru oraz bardzo dobrą mechanikę rozgrywki.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z The Evil Within 2 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?