Call of Duty: Infinite Warfare (PS4)

ObserwujMam (9)Gram (0)Ukończone (7)Kupię (4)

Call of Duty: Infinite Warfare (PS4) - recenzja gry


@ 07.11.2016, 19:03
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Całkiem dużo przyjemności sprawiają też fragmenty kampanii, w których poruszamy się o własnych nogach. Twórcy przygotowali bowiem wiele zróżnicowanych i świetnie wyglądających map. Jakość oprawy graficznej nie rozłoży na łopatki konkurencji, ale w ogólnym rozrachunku nie bardzo jest na co narzekać. Zarówno powierzchnie planet, jak i wnętrza stacji kosmicznych to solidna robota. Mnie osobiście bardzo spodobała się misja na powierzchni asteroidy, krążącej bardzo blisko powierzchni słońca. Głaz owy dość szybko się obraca, a na horyzoncie widzimy dzięki temu bezustannie pojawiającą się i znikającą tarczę naszej pięknej i morderczej zarazem gwiazdy. Misja ta ma też świetny, nieco odmienny od pozostałych zadań klimat, chętnie doświadczyłbym go więcej, nie można mieć jednak wszystkiego, prawda?

W ten sam sposób pomyśleli najprawdopodobniej deweloperzy, przygotowując rozgrywki wieloosobowe. Jeśli chodzi o współzawodnictwo, mamy do czynienia z potyczkami przypominającymi te z odsłon poprzednich. Pewne zróżnicowanie wprowadzają zestawy uzbrojenia (pancerze bojowe), stanowiące odpowiednik specjalistów z Black Ops III. Nie ma co prawda mowy o redefiniowaniu gatunku, ale mimo wszystko jest całkiem w porządku. Głównie ze względu na to, że każda klasa przeznaczona jest do odmiennego stylu walki. Jedna świetnie sprawdzi się w przypadku graczy preferujących bieganie i strzelanie, inna u tych, którzy wolą się gdzieś zaszyć i atakować z zaskoczenia i tak dalej. Każdy powinien znaleźć zatem coś dla siebie, choć trzeba uczciwie napisać, że podobne rozwiązania widzieliśmy już w wielu innych grach, więc zaskoczenia nie ma.

Pewną ciekawostką, jeśli chodzi o potyczki z innymi graczami, jest uzbrojenie. W trakcie starć możemy bowiem robić użytek z dwóch nowych rodzajów min: namierzających przeciwników oraz antygrawitacyjnych; a także dwóch dość unikatowych rodzajów broni. Jedna wygląda jak kusza, a strzela mniej więcej jak shotgun, tyle że obejmowany przez nią obszar jest większy. Nowości, choć mile widziane, są głównie kosmetyczne. Jedni będą z tego powodu zadowoleni, inni nie do końca, albowiem oczekiwali czegoś więcej niż kopiowania rozwiązań poprzedników.

Mimo to, trzeba przyznać, że multiplayer w Call of Duty: Infinite Warfare jest emocjonujący i oferuje sporo przyjemności. Gra debiutuje z 12 mapami, jest sporo uzbrojenia (w tym możliwość kupowania prototypów za zbierany „złom”) oraz szeroki wachlarz trybów zabawy do wyboru. Wszystkie sprawdzają się nieźle, a jako że znamy je z odsłon poprzednich, nie musimy się na nowo wdrażać. Wystarczy kilka sesji, aby poczuć się jak w domu.


Screeny z Call of Duty: Infinite Warfare (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   13:22, 13.12.2016
No to wszystko jasne. Dzięki!
0 kudoshunter   @   22:36, 13.12.2016
No i po singlu. Zajęło mi to 10H ale trochę z tego to misje poboczne. Fajnie że były, wydłużały rozgrywkę ale szczerze mogłoby być ich mniej a więcej głównego wątku. Jak wspominałem wcześniej, trochę za dużo latania ale było na tyle przyjemne że nie przeszkadzało. Główny zły najgorszy w całej serii CoD xD brakowało mi epickiego pojedynku z nim. spoiler
również gdy traciliśmy naszych towarzyszy to tak jakoś nie w stylu CoD'a, jestem przyzwyczajony do bardziej zaskakujących i bolesnych śmierci kumpli z pola walki
Ogólnie jak napisał Big - krok w dobrym kierunku ale liczę, że następny będzie w czasach współczesnych lub przeszłych Uśmiech Jednak było to CoD a lubię tą serię więc grało się przyjemnie jednak nie tak dobrze jak w poprzednie części, mimo to polecam tym którzy lubią postrzelać.
0 kudosshuwar   @   07:15, 14.12.2016
10h - nieźle. Podoba mi się ta tendencja w strzelankach, które kierowane są przecież do graczy grających w multi.
0 kudosJackieR3   @   09:22, 14.12.2016
E tam.Jaka tam tendencja.10 godzin z misjami pobocznymi ? Kupię jak będą dawać jako dodatek do Call Of Duty 30 . Konsternacja
0 kudosshuwar   @   10:24, 14.12.2016
Dla mnie 10h grania, to jest tydzień zabawy. Akurat tyle, żeby się mordowaniem nie znudzić.
0 kudosJackieR3   @   10:36, 14.12.2016
No ale gdzie ta tendencja ?
0 kudosshuwar   @   12:42, 14.12.2016
W tym, że nowe tytuły typu shoter'y (Doom, CoD, Battlefield 1) mają single dłuższe niż 5h jak to miało często miejsce do tej pory.
0 kudosJackieR3   @   14:18, 14.12.2016
Oj tam.Hunti pewno nie grał na easy to trochę dłużej.mu zeszło.
0 kudosshuwar   @   15:24, 14.12.2016
Może długo zeszło, bo grał w wersję PC na PS4 Pokręcony Diabelski pomysł
0 kudoshunter   @   15:36, 14.12.2016
Jeju pomylić się człowiek nie może :v a grałem na normalu bo nie mam czasu męczyć się na wyższym poziomie.
0 kudosshuwar   @   21:54, 14.12.2016
No admin... który takie pomyłki trzaska? No ban normalnie się należy Dumny Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   01:25, 15.12.2016
Cytat: hunter
Jeju pomylić się człowiek nie może :v a grałem na normalu bo nie mam czasu męczyć się na wyższym poziomie.

Ja też gram we wszystko na normalu.Fakt że dzisiaj normal to tak jak 10 lat temu łatwy ale mnie tam pasuje.
0 kudosshuwar   @   07:51, 15.12.2016
Cytat: hunter
a grałem na normalu

Cytat: JackieR3
Ja też gram we wszystko na normalu


O proszę wyszło szydł.... (eee teraz nie można tak już mówić)... wyszło urządzenie do szycia z wora!
Wszyscy grają na normalu, a na mnie gadali, że cienias jestem Dumny
0 kudosJackieR3   @   07:59, 15.12.2016
A kto tak gada to mu zaraz miskę wyklepię.
No jak grałem ostatnio w MW 3 na normalu to jednak trza się było miejscami skoncentrować bo gra sama się nie przechodziła.
0 kudosshuwar   @   08:02, 15.12.2016
Prawda. Grałem MW3 kilka tygodni temu na normalu i mimo wszystko ginąłem jeśli zachciało mi się lecieć bez opamiętania. A i były takie miejsca gdzie checkpoint wczytywał się mi kilka razy zanim udało się przebić do następnego.
Dodaj Odpowiedź