
Co dziwne, jeszcze kilka miesięcy temu na wiele z tych rzeczy nie zwracałbym w ogóle uwagi, niemniej jednak mam wrażenie, że większość deweloperów idzie do przodu, a Bethesda ciągle stoi w miejscu. Widać to także po zadaniach pobocznych, które najczęściej zrealizowano na zasadzie kopiuj/wklej. Musimy dotrzeć bowiem do jakiegoś miejsca, ubić pokraki i wrócić do zleceniodawcy. Nie powiem, lokacje po których się poruszamy są świetne, ale sama zachęta do robienia questów prawie zerowa. Bethesda powinna się tutaj uczyć od CD Projekt RED. W Wiedźminie 3 także było sporo misji powielających jeden schemat, ale mnóstwo było też zadań bonusowych, które fabularnie wciągały bardziej, aniżeli niejeden główny wątek innej gry. Polski deweloper podniósł poprzeczkę bardzo wysoko, a deweloperzy Fallout 4 zauważalnie są poniżej niej.
Także i technologicznie jest dość przeciętnie. Nie zrozumcie mnie jednak źle, Fallout 4 prezentuje się bardzo dobrze, a czasem nawet i wyśmienicie - kiedy nie przywiązujemy uwagi do drobnostek, tak po prostu stając w jakimś punkcie i spoglądając na otoczenie. Horyzont, z nałożonymi licznymi filtrami (zielonym, pomarańczowym, żółtawym) trzyma klimat, a gdy dodatkowo zacznie padać deszcz (kwaśny, czy normalny) robi się jeszcze bardziej charakternie. Schody rozpoczynają się gdy podejdziemy bliżej do jakiś elementów wystroju albo wkroczymy do wnętrza jakiegoś budynku. Na jaw wychodzą wtedy mocno rozmyte tekstury i kanciaste obiekty. Animacje także nadal kuleją – są sztywne i nienaturalne. Ludzie poruszają się po prostu jak roboty. Trochę lepiej jest natomiast w przypadku wszelkiej maści ghuli, błotniaków i innego paskudztwa. One nie biegają jak z kołkami w tyłkach.
Nieźle jest również w przypadku oprawy dźwiękowej, chociaż także i względem niej mam pewne zastrzeżenia. W radiu zdecydowanie zbyt często powtarzają się te same utwory. A dialogi to niejednokrotnie kopia tego, co słyszeliśmy wcześniej. Każdy osadnik mówi do głównego bohatera dokładnie to samo, co negatywnie wpływa na odbiór świata. Jest on po prostu nieprzekonujący. Na szczęście wszelkie efekty specjalne, jak i sama jakość nagrań aktorskich są w porządku. Nie ma szaleństwa, ale jest na tyle dobrze, że nie będę się pastwił.
Ponarzekać niestety muszę jeszcze na liczne błędy, bugi i niedoróbki. Nie pamiętam w sumie gry na PlayStation 4, która tak często wywalałaby mnie do systemu operacyjnego platformy. Fallout 4 zdołał zrobić to przynajmniej kilkanaście razy. Często przenikają się obiekty, durnieje kamera gdy gramy w TPP, pojawiają się spadki płynności animacji, a na domiar złego, występują questy, których nie da się ukończyć. Nadzieja w tym, że deweloper przygotowuje już stosowną łatkę. Gdy takowa zadebiutuje, na pewno zniknie sporo niedociągnięć.
Łatki nie poprawią natomiast nie do końca przemyślanych rozwiązań w mechanice rozgrywki. Głównym zadaniem grającego jest eksploracja otoczenia, poszukiwanie surowców, ubijanie pokrak i rozwijanie swoich umiejętności. Większość systemów działa sprawnie, ale niektóre są albo mocno uproszczone, albo stworzone w taki sposób, że na dłuższą metę zaczynają irytować, albo nużyć.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler