Tearaway Unfolded (PS4)

ObserwujMam (8)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (2)

Tearaway Unfolded (PS4) - recenzja gry


@ 21.09.2015, 19:28
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Tearaway znają na pewno wszyscy posiadacze konsoli PlayStation Vita. Jeśli jakimś sposobem nie miałeś(aś) przyjemności w nie zagrać, koniecznie nadrób zaległość.

Tearaway znają na pewno wszyscy posiadacze konsoli PlayStation Vita. Jeśli jakimś sposobem nie miałeś(aś) przyjemności w nie zagrać, koniecznie nadrób zaległość. To bowiem jeden z najbardziej wyjątkowych projektów, przeznaczonych na przenośną platformę firmy Sony. Ewentualnie możesz się też skusić na wersję stacjonarną, czyli Tearaway Unfolded. Nie jest ona tak dopieszczona, jak oryginał, ale mimo wszystko nadal interesująca.



Media Molecule, twórcy serii Tearaway oraz LittleBigPlanet, to grupa niezwykle pomysłowych ludzi. Pokazali oni, że można wykorzystać wszystkie cechy konsoli PlayStation Vita i przy okazji nie robić tego „na siłę”. Teraz natomiast przekształcili wcześniejsze rozwiązania w taki sposób, aby działały na PlayStation 4.

Tearaway Unfolded nie jest zupełnie nową grą, czy tam kontynuacją pierwowzoru z kieszonsolki. To po prostu przebudowana podstawka, dopasowana tak, aby zrobić użytek z unikatowego kontrolera stacjonarnej platformy Sony. Głównymi bohaterami gry są dwie dziwnie wyglądające istotki, Iota oraz Atoi (chłopiec i dziewczynka). Na początku zabawy zdecydować możemy, w którego z herosów chcemy się wcielić. Następnie przejmujemy nad wybrańcem kontrolę i przemierzamy pełen niebezpieczeństw świat, aby finalnie dostarczyć grającemu (nam samym) jakąś bardzo ważną wiadomość.

Tearaway Unfolded (PS4)

W pierwowzorze wiele elementów rozgrywki stworzonych zostało w taki sposób, aby robić użytek z dotykowego ekranu oraz dotykowego panelu PlayStation Vita. DualShock 4 niestety posiada tylko touchpad, a to oznacza, że wiele mechanizmów musiało być przeprojektowanych. Programistom udało się to zrobić całkiem nieźle. Podczas gdy wcześniej przebijaliśmy się do wirtualnego świata własnymi dłońmi, tym razem robimy to z pomocą światła wydobywającego się z przedniej części kontrolera. Światełkiem, niczym laserem, odstraszamy oponentów, likwidujemy liczne przeszkody i odblokowujemy przejście dalej. Okazyjnie muskamy też touchpad, rozwiązując liczne łamigłówki strukturalne. Sterowanie jest dobrze pomyślane i stanowi spory plus produkcji. Niestety nie wszystko gra tak, jak powinno.

Największym problemem Tearaway, zarówno w wersji dla PS Vita, jak i PS4 jest szalejąca kamera. Oprawa wizualna jest imponująca i unikatowa, ale elementy wystroju plansz bardzo często zasłaniają nam pole widzenia. Tu odstaje jakaś kartka, tam leci serpentyna i tak cały czas. Prezentuje się to wyśmienicie, ale gdy podczas skoku zasłania nam miejsce, w którym musimy wylądować zachwyt ustępuje irytacji. Ten plus, że punkty kontrolne są dość gęsto rozmieszczone, co sprawia, że nie trzeba się jakoś strasznie daleko cofać i powtarzać znacznych fragmentów plansz.

Tearaway Unfolded (PS4)

Lokacje, mimo wspomnianych wcześniej problemów z kamerą, wykonano z ogromną dbałością o szczegóły. Pod względem technicznym Tearaway Unfolded nie powala, ale nie będzie Wam łatwo znaleźć gry o równie unikatowej stylistyce. Wszędzie, gdzie nie spojrzycie, zauważycie skrawki gazet, kawałki kolorowego papieru, dziwne origami itd. Twórcy naprawdę przyłożyli się do swojej pracy i mimo że praktycznie cała gra jest kopią pierwowzoru z PlayStation Vita, nadal zachwyca.

Mi osobiście najbardziej spodobały się poziomy, których w podstawce nie było. Deweloper przygotował je specjalnie z myślą o PlayStation 4 i widać to już na pierwszy rzut oka. Lokacje nie były dopasowywane do nowej platformy, a w związku z tym są nieco mniej klaustrofobiczne i bardziej otwarte. Aż poczułem lekki zawód, że projektanci nie opracowali całkiem nowej przygody, wydaje mi się, że wyszłoby to znacznie lepiej, niż obecnie.

Tearaway Unfolded (PS4)

Tearaway Unfolded niestety nie jest już tak unikatową i wyjątkową grą, jak pierwowzór. Nadal istnieje pewna interakcja pomiędzy grającym, a wirtualnymi bohaterami (można też podłączyć kamerkę), niemniej jednak jest ona zupełnie inna, niż w przypadku PlayStation Vita. Ciężko dokładnie określić o co chodzi, ale na PSV przygoda była bardziej intymna, skierowana na odbiorcę. Na PS4 słabiej czułem więź z bohaterami oraz wirtualnym światem – może dlatego, że interakcja jest mniej bezpośrednia.

Mimo to Tearaway Unfolded to wciągająca i unikatowa platformówka, z którą warto się zapoznać. Jeśli jednak graliście w pierwowzór, nie ma sensu kupować drugi raz tego samego, tym bardziej, że na PS Vita całość jest zdecydowanie ciekawsza. Na PlayStation 4 winny zagrać tylko te osoby, które w oryginał nie szarpały. W takiej sytuacji zdecydowanie warto zastanowić się nad zakupem. Ale tylko w takiej.


Długość gry wg redakcji:
8h
Długość gry wg czytelników:
8h 0min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Wydaje mi się, że oryginał wyglądał lepiej.
Świetny Dźwięk:
Tutaj jest w porządku. Bez cudów, ale i bez wpadek.
Świetna Grywalność:
Potrafi wciągnąć, a najbardziej przeszkadza w sumie szalejąca kamera.
Dobre Pomysł i założenia:
Mało zmian w stosunku do pierwowzoru, liczyłem na więcej.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie w wersji na PSV było bardziej bezpośrednie.
Słowo na koniec:
Tearaway Unfolded to bardzo dobra platformówka, nieco jednak słabsza od pierwowzoru z PlayStation Vita.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Tearaway Unfolded (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?