
Po trzecie, nadal są znaczne problemy ze sterowaniem. Arno często nie może trafić w miejsce, w które byśmy chcieli, aby trafił. Najczęściej ma kłopoty, aby przejść przez pobliskie okno. Zamiast po prostu skierować tam swoją tępą łepetynę, tańczy dookoła futryny, niczym pijak wokół dziurki od klucza. Prócz tego, nie zawsze zaskakuje polecenie wykonania skoku, tudzież wślizgu. Często nasz asasyn robi to, czego wcale od niego nie chcieliśmy, a kiedy nam na czymś zależy, uparcie czyni coś innego. Zdaję sobie sprawę, że podobne dolegliwości miały poprzednie części serii, ale w Unity są one najmocniej widoczne.
Po czwarte, przeciwnicy to prawdziwe głupole, nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o ich algorytmy sztucznej inteligencji. Nadal nie bardzo potrafią sobie oni z nami poradzić, łatwo im uciec i równie łatwo wygrać w pojedynku. Jednak spodziewałem się, że wyzwanie będzie trochę większe, że trudniej będzie zgubić pościg, a niestety tak nie jest. Co gorsze, oponenci potrafią też utknąć w jakiejś dziurze, podobnie, jak Arno.
Po piąte, nie wiem kto wpadł na pomysł, aby porozrzucać przeróżne elementy gry po aplikacjach towarzyszących. Rozumiem, że twórcy chcieli ludzi zachęcić do tego, aby zerknęli na appkę dostępną dla iPadów oraz tabletów, działających pod kontrolą androida, ale mogli nas zachęcać, a nie przymuszać tym, że niektóre skrzynki z pieniędzmi da się otworzyć tylko w appce. Co gorsze, są też skrzynie, które otwieramy wchodząc na stronę internetową. Jesteśmy więc ciągle odciągani od rozgrywki właściwej, co psuje imersję i tyle.
Po szóste, powiedzmy, że ostatnie, gra jest pełna przeróżnych mniejszych błędów. Powodują one np. znikanie tekstur, przycinające się dialogi, wybrakowane animacje, przenikanie się obiektów czy postaci itd. Nie widać tego wszystkiego na każdym kroku, ale łatwo zdać sobie sprawę z tego, że deweloperzy potrzebowali więcej czasu, aby swój projekt dopracować. Myślę, że jakby dostali jakieś pół roku więcej, w nasze ręce wpadłaby zdecydowanie bardziej dopracowana produkcja, a tak, otrzymaliśmy wersję beta, której łatanie trwać będzie kilka kolejnych miesięcy, a osoby z limitami w internecie, muszą się przygotować na wielogigabajtowe łatki. Tak być nie powinno!
W ten sposób dobrnęliśmy do finału niniejszej recenzji. Podsumowanie gry nie będzie jednak łatwe. Assassin’s Creed: Unity to, jak dla mnie, przedsmak tego, co możemy dostać w kolejnych latach. Gra jest pod wieloma względami podobna do pierwowzoru, sprzed lat. Twórcy zastosowali nowy system wspinaczki, zmienili walkę oraz sposób, w jaki prowadzimy interakcję z otoczeniem. Nie wszystko jest w pełni sprawne, ale i tak należy się deweloperom pochwała. Najlepsze wrażenie robi oprawa wizualna, co nie ulega żadnej wątpliwości. Szkoda, że w parze z nią nie idzie optymalizacja oraz, że zabrakło czasu na finalne szlify. Miło byłoby też otrzymać lepszego bohatera (jest słaby, choć nie tak słaby, jak Connor z Assassin’s Creed III) oraz bardziej intrygującą fabułę. Po zebraniu tego wszystkiego, nie jestem w stanie z czystym sumieniem dać nawet pełnej ósemki. Bardzo bym chciał móc to zrobić, ale nie mogę. Kilka miesięcy dłużej w dewelopingu, a gra zasługiwałaby nawet na dziewiątkę, tym bardziej jest mi żal. Mimo to, kupić warto, chociaż wstrzymałbym się do czasu aż spadnie cena i aż deweloperzy załatają błędy. Szkoda psuć sobie przyjemność z zabawy, ze względu na wszędobylskie babole.
Genialna |
Grafika: Oprawa jest imponująca, szczególnie ze względu na odwzorowanie Paryża. W kość daje natomiast optymalizacja oraz sporo błędów. |
Genialny |
Dźwięk: Czasem brakuje jakiegoś dźwięku, ale ogólnie oprawa audio to pierwsza klasa. |
Dobra |
Grywalność: Jeśli zapomnicie o błędach, to szarpie się wyśmienicie. Szkoda tylko, że Arno jest nijaki, a fabuła dość sztampowa. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Sporo rozwiązań jest na plus, ale z każdym związane są jakieś większe lub mniejsze błędy. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Nowe metody poruszania się nadają rozgrywce dynamiki. Fizyka jako taka jest skromna. |
Słowo na koniec: Assassin’s Creed: Unity nie jest zapowiadaną przez Ubisoft rewolucją. Sporo wyszło grze na plus, ale mizerna optymalizacja oraz wszędobylskie błędy potrafią skutecznie zepsuć przyjemność z zabawy. Kupujcie ale dopiero po przecenie oraz po tym, jak deweloper załata wszystkie babole. |

PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler