Kolejny element, który stara się nam uatrakcyjnić pobyt w wirtualnym Chicago to przeróżne mini-gierki. Może to być gra w kubki czy poker, ale również dziwaczna wariacja na temat serii Carmageddon, kiedy wsiadamy do samochodu i rozjeżdżamy demony z płonącymi głowami. Innym dziwadłem jest np. strzelanie do obcych, wylatujących z jakiś dziur w czasoprzestrzeni. W sumie gierek tego typu jest dość sporo, ale każda, przynajmniej dla mnie, to zapychacz. Można odpalić raz, poszarpać przez chwilę i zapomnieć.
Trochę więcej czasu spędziłem przy znajdźkach (np. nagraniach głosowych różnych ludzi) oraz śledztwach, przypominających jedną z misji w Assassin’s Creed IV. Polega ona na tym, aby odnaleźć kamerę, pozwalającą ustawić podzielony na fragmenty kod QR (w ACIV były to zagadki Majów, o ile dobrze pamiętam – trzeba było w nich wyrównywać specjalny wskaźnik z symbolami na ziemi). Niestety także i w tym przypadku nie ma mowy o cudach. Wszystkie te zapychacze to sposób na wydłużenie gry, ale zakładam, że na 100% tytuł przejdą jedynie najwięksi maniacy. Na dłuższą metę każda czynność jest bowiem nużąca.
Jeśli chodzi o podobieństwa do Assassin’s Creed, których się szczerze obawiałem, na szczęście nie ma ich zbyt dużo. Założenia gry, czyli walka pomiędzy hakerami oraz władzą, są zbliżone, to nie ulega wątpliwości. Są też misje, w których mamy oswobadzać ludzi, ratować ich przed przestępcami. Jest również drobny, bardzo drobny parkur. Ale, ogólnie rzecz biorąc, nie powiedziałbym, aby Watch_Dogs było mieszanką Drivera z Assassin’s Creed, jak twierdzą niektórzy. Tytuł ma swoją tożsamość i choć nie wszystko poszło tak, jak powinno, na pewno nie mamy do czynienia ze skokiem na kasę.
Na koniec słów kilka o trybie rozgrywek wieloosobowych. Ma on jakiś potencjał, ale nie widzę aby za kilka miesięcy ludzie nadal przy nim przesiadywali. Model online działa niepostrzeżenie, będąc wtopionym w singla. Jedziemy więc ulicą, a na ekranie pojawia się informacja, że w pobliżu jest jakiś wyścig. Możemy wówczas zdecydować się by do niego dołączyć, albo nie. Jeśli to zrobimy, rywalizujemy z innymi kierowcami. Ciekawsze są natomiast inwazje. Czyli np. w naszym świecie pojawia się wrogi haker i próbuje nam wykraść dane. Zakłada więc pluskwę, a my staramy się go namierzyć, zanim ściągnie dane. On oczywiście próbuje się ukrywać. Role mogą też być odwrócone, wówczas to my hakujemy. Na kilka potyczek jest w porządku, ale zabawa w kotka i myszkę najczęściej przebiega w ten sam sposób, więc szybko robi się schematycznie.
Podsumowując, Watch_Dogs to gra dobra, podchodzi nawet pod bardzo dobrą, ale wiele jej aspektów to jedynie fundament pod coś większego. Widać, że twórcy mieli ciekawe pomysłów, aczkolwiek równie dużo rozwiązań jest niedopracowanych oraz nadużywanych. Misje często przebiegają tak samo i gdyby nie ciekawa fabuła, to nie wiem czy dotrwałbym do napisów końcowych. Słabo czuć system moralności głównego bohatera (ludzie reagują na niego ospale), jego rozwój jest znikomy, a postaci, z którymi spotykamy się podczas zabawy, zdecydowanie zbyt rzadko biorą udział w rozgrywce (pojawiają się na moment i znikają). Nie powiem żebym się zawiódł, ale naprawdę liczyłem na hit, na kandydata do tytułu gry roku. Takowego nie dostałem. Jeśli WD ma jakimś sposobem zwycięży, to reszta A.D. 2014 musi obfitować w same crapy. Projekt jest gdzieś w środku stawki, niczym się nie wybijając i niczym nie hańbiąc. Czy mimo to kupić? Myślę, że warto, po pierwsze dlatego, że w ogólnym rozrachunku bawiłem się dobrze, a po drugie, żeby pokazać deweloperom i wydawcom, że nie muszą obawiać się nowych marek. Nie chcemy chyba przecież za kilka lat grać tylko w Call of Duty, Assassin’s Creed i Battlefield, prawda?!
Dobra |
Grafika: Jest poprawnie, ale jak na możliwości PS4, słabo. |
Genialny |
Dźwięk: Bez zastrzeżeń. Zarówno muzyka, jak i efekty specjalne oraz dubbing to pełen profesjonalizm. |
Dobra |
Grywalność: Ciągłe powtarzanie kilku schematów potrafi się znudzić. Dobrze, że fabuła popycha grę do przodu. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Same założenia są bardzo ciekawe. Czuć też hakerski klimat, ale prócz zabawy telefonem nie ma tu niczego unikatowego. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Interakcja jest znaczna, bo wpłynąć można na wiele elementów miasta. |
Słowo na koniec: Gdyby nie nużące zlecenia, upchana na siłę zadaniami pobocznymi mapa, tylko dobra grafika oraz skromne role postaci niezależnych; ocena byłaby wyższa przynajmniej o oczko. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler