bigboy177 @ 12.12.2013, 19:08
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Testamentem tego niechaj będzie też prosty edytor pól bitwy, czyli Warzones. Możemy dzięki niemu połączyć w jedną sekwencję różne tryby zabawy, jak również zdefiniować zasady panujące na froncie. Da się np. ograniczyć broń do konkretnego rodzaju czy zmodyfikować szybkość regeneracji energii życiowej. Wpływa to oczywiście na czas jaki można poświęcić szarpaniu w grę, a jeśli dodamy do tego jeszcze bonusowe mapy, które deweloper planuje niedługo udostępnić (za darmo), otrzymujemy rozbudowane Multi, mogące pochłonąć uwagę grającego na wiele tygodni, a nawet miesięcy. Tym bardziej, że całość działa płynnie, a starcia są dynamiczne i wciągające.
W ten sposób docieramy do ostatniego aspektu Killzone: Shadow Fall, oprawy audio-wizualnej. Kupując kontynuację jednej z najlepiej wyglądających gier poprzedniej generacji, można spodziewać się, że i tym razem otrzymamy coś, co wprawi w osłupienie każdego estetę. Przyznam, że pod względem technicznym tytuł faktycznie prezentuje się niebywale. Tekstury są ostre, często pojawia się wyśmienity efekt głębi pola, mamy motion blur, zaawansowane efekty cząsteczkowe, wolumetryczne światło, które sprawia, że w powietrzu powstają jego snopy. Jest również dynamiczne cieniowanie i cała gama innych bajerów. Widać, że mamy do czynienia ze sporym postępem, gra działa płynnie, konsola nie renderuje oprawy na krawędzi swoich możliwości i bez najmniejszych problemów radzi sobie z wygładzaniem krawędzi oraz mnóstwem świateł na ekranie. Jeśli macie ochotę zerknijcie na powyższy materiał filmowy, skleiłem na nim kilka ładniejszych widoczków. Nie ma tego dużo, bo nie chciałem nikomu psuć zabawy z odkrywania na własną rękę, ale pewien przedsmak tego, co przygotował deweloper na pewno jest.
W towarzystwie grafiki śmiga perfekcyjnie wykonana oprawa dźwiękowa. Niektóre dialogi są co prawda odrobinę kiczowate, ale nie chodzi tutaj o aktorskie umiejętności obsady, a bardziej o sam scenariusz, który próbowano naszpikować jakimiś pompatycznymi, patriotycznymi gadkami. Przez to bohater wydaje się być nijaki, ale pomijając to drobne niedociągnięcie, jest wyśmienicie. Efekty specjalne podczas walk są sugestywne, dynamiczne i dobrze opracowane, a muzyka, w większości jakieś nowoczesne brzmienia, uzupełnia potyczki i nadaje im jakby nerwowości, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czuć po prostu emocje, a kiedy muzyka dodatkowo przyspiesza, adrenalina także śmielej poczyna sobie w naszych żyłach.
Podsumowując, Killzone: Shadow Fall na pewno nie jest strzelanką następnej generacji. Nie sposób nawet określić co miałaby takowa zawierać. Najważniejsze, że mamy do czynienia z solidną grą, zapewniającą mnóstwo frajdy i okraszoną najbardziej imponującą oprawą wizualną, jaką kiedykolwiek widziałem. Nie dałem 10-tki w rubryce grafika, bo jest miejsce na poprawki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że to gra na nowy, potężny sprzęt. To samo dotyczy oceny finalnej. Killzone: Shadow Fall szczerze polecam, ale na 10-tkę tytuł nie zasługuje. Może kolejnym razem?
Genialna |
Grafika: Nie użyję słowa arcydzieło, bo zdecydowanie nim nie jest, ale na tle konkurencji, Killzone: Shadow Fall wyróżnia się wyjątkowo dopracowaną oprawą graficzną. |
Genialny |
Dźwięk: Gdyby nie kiczowate dialogi, dałbym dyszkę! |
Świetna |
Grywalność: Kampania wystarcza na około 10 godzin, a później jest jeszcze mnóstwo multipalyera. Można grać miesiącami. |
Świetne |
Pomysł i założenia: OWL to fajna koncepcja. Nieźle też wyszły otwarte lokacje oraz zmiany w rozgrywce. Na plus zaliczam też multipalyer, w którym liczą się tylko umiejętności, a nie droższa spluwa. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Wiele elementów otoczenia można przesunąć, czy zniszczyć, ale finalnie większość to bajer, a chciałoby się jednak żeby był z tego jakiś użytek. |
Słowo na koniec: Killzone: Shadow Fall to solidna strzelanka. Jest garść niedociągnięć, ale jest też mnóstwo frajdy, bez wątpienia polecam! |
Werdykt - Genialna gra!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler