Mirror's Edge (PS3)

ObserwujMam (44)Gram (12)Ukończone (18)Kupię (5)

Mirror's Edge (PS3) - recenzja gry


@ 04.12.2008, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!



Choć bieganie jest najważniejszym elementem zabawy, okazyjnie natrafiamy także na sceny, w których musimy stawić czoła policji lub oddziałom najemników. W tym momencie mamy kilka opcji. W pierwszej z nich podchodzimy do jednego z gliniarzy, wytrącamy mu broń z ręki i następnie wybijamy jego kumpli. Druga – to po prostu próba ominięcia stróżów prawa, tak by zbytnio nie oberwać. Trzecia jest swego rodzaju połączeniem pierwszej i drugiej. Rozdzielamy gliniarzy, tak by każdy z nich był w pewnej odległości od pozostałych. Podbiegamy do „sieroty” i obezwładniamy, jednocześnie odbierając broń i rozkładając ją na czynniki pierwsze. Rozwiązanie to, choć niebezpieczne, pozwala przejść grę bez zabijania nawet jednego policjanta. Nagrodą za bycie pacyfistą jest specjalne osiągnięcie, musicie jednak wiedzieć, że zostanie ono okupione mnóstwem przeklinania i nerwów. Nerwów, które towarzyszą także po wybraniu drogi przemocy. Celowanie jest kulawe, każda broń ma jedynie kilka nabojów, a oponenci dysponują sokolim wzrokiem. Irytacja to ciągły kompan zabawy w Mirror’s Edge, szczególnie, że śmierć wiąże się z ciągłym powtarzaniem tych samych segmentów. Czy to źle…? Uważam, że nie! Mało jest tytułów wymagających umiejętności!

Prócz wątku fabularnego, gra oferuje także dwa dodatkowe tryby rozgrywki. Pierwszy to wyścigi, drugi natomiast wymaga od gracza walki z czasem. W wyścigach staramy się dotrzeć do końca każdego z poziomów w jak najkrótszym czasie, obserwując ducha swojego poprzedniego biegu. Starcia z czasem to po prostu lokacje, w których musimy w określonym przedziale czasu pokonać wszystkie postawione przed nami problemy. Oba tryby posiadają sieciowe listy rankingowe, aczkolwiek nie ma możliwości ścigania się z innymi graczami. Na tego typu opcję poczekamy do kontynuacji, lub dodatków udostępnianych poprzez usługi Xbox Live oraz PlayStation Network. Być może jeden z nich wprowadzi takie właśnie rozwiązanie.

Technicznie, nowe dzieło studia EA Dice przedstawia się bardzo przyzwoicie. Nie robi zbytniej różnicy, którą edycję gry posiadacie – obie (Xbox 360 i PS3) prezentują się prawie identycznie. Za wersją przeznaczoną dla konsoli Xbox 360 przemawia filtrowanie krawędzi, PS3 zdobywa natomiast delikatną przewagę za sprawą lepszej płynności animacji oraz żywszych kolorów. Niestety nie jestem w stanie sprawdzić wydania komputerowego, ponieważ jego premiera została przesunięta na przyszły rok.

Mirror's Edge (PS3)

Wracając do prezencji gry, tekstury są całkiem wysokiej jakości, miasto ciekawie zaprojektowane, a wystrój posiada wyjątkową kolorystykę. Nieco słabo przedstawiają się natomiast modele postaci niezależnych. Wykonano je ze skromnej ilości wielokątów, przez co są kanciaste i mało naturalne. Na szczęście, nie często mamy z nimi bezpośredni kontakt, przez większą część rozgrywki staramy się bowiem trzymać z daleka. Bez wątpienia fenomenalnie zrealizowano natomiast uczucie prędkości oraz samo poczucie bycia w ciele Faith. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że perspektywa FPP sprawdzi się tak dobrze.

Muzyka oraz dźwięk również świetnie pasują do wykreowanego na potrzeby gry świata. Utwór, będący tematem przewodnim został skomponowany wręcz genialnie i wiele godzin po zakończeniu zabawy wciąż brzmiał w mojej głowie. Aktorzy także spisali się nienagannie, a co za tym idzie, dialogi są naturalne i sugestywne.

Mirror’s Edge to gra, po której spodziewałem się nieco więcej. Potencjał otwartego świata nie został w ogóle wykorzystany, fabuła jest banalna i przewidywalna, postaci mało charakterystyczne, a przechodzenie poziomów opiera się na metodzie chybił-trafił. Nie oznacza to na szczęście, że EA Dice spartaczyło robotę. Pomimo niedociągnięć, ich najnowsze dzieło jest unikatowym doświadczeniem, oferującym doznania niedostępne w żadnej innej grze.


Długość gry wg redakcji:
9h
Długość gry wg czytelników:
12h 15min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Stylizacja gry jest wyjątkowa. Deweloper przygotował bardzo nietypową kolorystykę; rozbudowane, ciekawie zaprojektowane miasto oraz sugestywne efekty specjalne. Silnik graficzny także sprawuje się bardzo dobrze, a dzięki niemu animacja jest płynna i naturalna. Niestety po pewnym czasie zauważa się małe zróżnicowanie poziomów, ciągle te same tekstury oraz mało szczegółowe modele postaci.
Świetny Dźwięk:
Muzyka w grze jest fenomenalna. Dźwięki otoczenia oraz efekty specjalne także brzmią niczego sobie. Dialogi są naturalne i dobrze nagrane.
Dobra Grywalność:
Skakanie i bieganie sprawia mnóstwo przyjemności. Szkoda jednak, że nie mamy większej swobody, ogrom miasta nie został bowiem w ogóle wykorzystany. Na minus zaliczyłbym także drętwą fabułę.
Dobre Pomysł i założenia:
Dobra Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Mirror’s Edge w mojej głowie wyglądało znacznie lepiej. Być może kontynuacja poprawi niedociągnięcia pierwowzoru, wówczas dobry tytuł ma szansę stać się genialnym!
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Mirror's Edge (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?