Sam edytor jest bardzo prosty w użyciu i działa w czasie rzeczywistym. Znaczy to, że aby wprowadzać modyfikacje do swojego projektu nie trzeba przeskakiwać pomiędzy różnymi ekranami. Wystarczy po prostu wcisnąć pauzę i rozpocząć przestawianie. Nauka funkcji edytora odbywa się poprzez specjalnie opracowany system lekcji. Początkowo wydaje się, że ilość materiałów szkoleniowych jest przytłaczająca, szybko jednak się z nimi zaznajamiamy i już po kilku godzinach potrafimy wyczyniać niesamowite cuda. Edytor jest intuicyjny w obsłudze, a wszelkie pomyłki możemy wycofać przy pomocy jednego przycisku. Jest on również przydatny podczas testowania nowych kreacji. Gdyby bowiem go brakło, to po sprawdzeniu jak zachowuje się na przykład zapadnia pełna kulek, wszystkie one spadają na ziemię i jedynym sposobem na ich powrotne poukładanie byłoby chwytanie każdej z osobna i umieszczanie w pierwotnym położeniu. A tak, wystarczy, że wciśniemy jeden przycisk, a całość wróci do poprzedniej aranżacji. Niestety, choć edytor jest skuteczny i prosty do opanowania, to jest w nim jedna rzecz, która może część graczy zirytować. Dla wielu osób może się bowiem wydać niepotrzebna tak duża ilość filmów szkoleniowych. Każda nowa opcja jest dostępna dopiero po oglądnięciu filmu instruktarzowego, trzeba więc przez nie wszystkie przebrnąć by odblokować pełną funkcjonalność. Oczywiście cierpliwość popłaca, warto więc poświęcić nieco czasu na szkolenie. W ten sposób otwieramy sobie drogę do niewiarygodnych możliwości!



LittleBigPlanet już od pierwszych filmów prezentujących możliwości gry oczarował mnie swoją oprawą wizualną. Silnik graficzny generuje w pełni trójwymiarowy obraz, na który składają się trzy odrębne warstwy: elementy przed samą kamerą, pierwszy plan oraz tło. Warstwy poruszają się od siebie niezależnie i z odpowiednią prędkością. W każdej z nich widzimy wspaniale zaprojektowane obiekty, takie jak drzewa, krzaki, budynki, kamienie itd. Wszystko zostało właściwie powiększone i idealnie pasuje do prezencji gry. Na samym środku widzimy oczywiście głównych bohaterów zabawy, czyli nasze kukiełki. Są one niezwykle urokliwymi stworzeniami, dysponującymi sporym wachlarzem ruchów oraz ekspresji. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk na padzie, aby kukiełka zrobiła się smutna lub wesoła, zła lub przestraszona. Samo studio filmowe Pixar nie powstydziłoby się tak wspaniale opracowanych modeli postaci. Nad pięknem gry LittleBigPlanet można się rozwodzić całymi godzinami, najlepiej jednak doświadczyć go na własne oczy!

Równie świetnie przygotowano oprawę dźwiękową. Począwszy od profesjonalnie nagranego głosu narratora, przez efekty specjalne, a na klimatycznej i rytmicznej muzyce skończywszy. Każda lokacja posiada właściwą tylko sobie ścieżkę dźwiękową, a pogrywające w tle muzyka idealnie pasuje do zabawy. Tak właśnie powinna brzmieć platformówka!

LittleBigPlanet to bez wątpienia jedna z najlepszych gier platformowych w historii i jeden z tych tytułów, dla których warto posiadać konsolę PLAYSTATION 3. Sony nie zapewniło nam w tym roku zbyt wielu tytułów ekskluzywnych, aczkolwiek te, które zostały wydane to prawdziwe perełki (z wyłączeniem średnio udanego Haze). Gdy raz zatopicie się w świecie LBP, nie szybko uda Wam się z niego wydostać!