Luftrausers (PS3)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Luftrausers (PS3) - recenzja gry


@ 13.04.2014, 15:37
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk

Kompletny zestaw do gry w Luftrausers powinien wyglądać mniej więcej tak: PC/konsola, monitor/TV, klawiatura/pad, cysterna napojów energetycznych i garść opatrunków, by w iście polowych warunkach hospitalizować połamane palce.

Kompletny zestaw do gry w Luftrausers powinien wyglądać mniej więcej tak: PC/konsola, monitor/TV, klawiatura/pad, cysterna napojów energetycznych i garść opatrunków, by w iście polowych warunkach hospitalizować połamane palce. Ewentualnie klej i lutownica do naprawy kontrolerów, których wysoka prędkość spotkała się z twardą powierzchnią ściany. Tak przygotowani możecie ruszać w przestworza, żołnierze!

I to bynajmniej nie w służbie Aliantów, co sugeruje już tytuł – niby nie znajdziecie tu nazistowskich emblematów, ale przyjęta konwencja jest więcej, niż czytelna. Wcielamy się w rolę pilota prawdziwego wunderwaffe – eksperymentalnego, modułowego samolotu. Podzielono go na 3 sekcje: broń, kadłub i napęd, przez co można stosować dowolne kombinacje, w sumie aż 128. Poszczególne elementy odblokowuje się spełniając określone warunki (ponad setka wyzwań!) i wbijając kolejne poziomy doświadczenia. Najistotniejszy jest jednak fakt, że każdą, absolutnie każdą zmianę czuć natychmiast po wprowadzeniu – a to kadłub zapewnia większą odporność, a to silnik daje lepszego kopa, za to kosztem precyzji manewrowania. Sterowanie wymaga treningu i przyzwyczajenia – ten shoot’em up nie należy do najłatwiejszych w opanowaniu; ba – początkowo nawet wzbudza wściekłość. Klucz do zwycięstwa tkwi w odpowiednim operowaniu dopalaczem i przerywaniu ognia, by w tym czasie latadełko pozbierało się do kupy.

Luftrausers (PS3)

Pod totalnie arcade’ową przykrywką pracuje skomplikowana maszyneria każąca graczowi zastanowić się, jaki zestaw najbardziej odpowiada stosowanej przezeń taktyce, ponieważ np. potężna broń czy silnik odrzutowy w niewprawnych rękach szybko skończą na dnie oceanu. Podążyć w stronę wojny podjazdowej, a może wybrać napęd pozwalający na bezpieczne, chwilowe nurkowanie, by atakować z wody? Zostać przy domyślnej, szybkostrzelnej pukawce, czy zaufać bombom, umożliwiającym łatwiejsze zatapianie jednostek pływających, w tym dość potężnych okrętów? Tak więc spora część gry odbywa się w hangarze, przy kompletowaniu pojazdu, co naturalnie zaliczam in plus. Na dodatek wypada myśleć przyszłościowo, bo im wyższy wynik wykręcimy w danym podejściu, tym będzie trudniej, albowiem wróg zacznie wykładać swoje najmocniejsze karty aż do latającego kolosa, na potyczkę z którym zasłużą wyłącznie elitarni piloci.

Luftrausers (PS3)

Błyskawiczny charakter rozgrywki bazujący na mechanizmie „startujesz-ubijasz szeregowe tałatajstwo-czeszesz punkty-dostajesz wklepę-odblokowujesz mocniejsze zabawki” każe się zastanowić, czy Luftrausers aby na pewno wylądowało na dobrych platformach. Gra sprawia wrażenie idealnie dopasowanej do urządzeń przenośnych i tutaj po części się to zgadza, bo wylądowała także na PS Vita, ale mocniejszą obstawę ma na sprzęcie stacjonarnym – PS3 (cross-buy z PSV) i PC. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że dzisiejszy indyk to idealna pozycja na smartfony i tablety – zarówno pod względem sterowania (dotyk sprawdziłby się nie gorzej, niż gałki), jak i grafiki: ascetycznej, bazującej na kilku barwach, a mimo wszystko niepokojąco czytelnej. Kolorystyka podlega zmianie – razem z arsenałem odblokowują się kolejne zestawy, np. skala szarości czy swoisty negatyw. Z interesująco stylizowaną oprawą wizualną świetnie komponuje się muzyka stworzona przez Kozilka, a poszczególne kawałki przypisano konkretnym modułom, przez co ingerując w ekwipunek bezpośrednio oddziałujemy na soundtrack.

Luftrausers (PS3)

W moim mniemaniu dziełu holenderskiego, 2-osobowego studia Vlambeer bliżej doJetpack Joyride, aniżeli gier z dużych platform bezpośrednio zaliczanych do schmupów. Luftrausers dodatkowo nie obciążają żadne inne tryby – ani jednoosobowe, ani multiplayer, więc oderwanie jej od systemów przeznaczonych z definicji do rozgrywki i wrzucenie do Google Play czy Appstore’a jest więcej, niż sensowne. A co najlepsze, testowana wersja na PS3 nie wydaje się czuć szczególnie dobrze na konsoli Sony: wystarczy zaopatrzyć się w kadłub wyzwalający eksplozję nuklearną przy zniszczeniu i wpakować się pomiędzy jednostki wroga, by tytuł potrzebował zauważalnej chwili pomyślunku na skalkulowanie, co i za ile punktów ma wybuchnąć. Gdybym był kobietą i tuszował rzęsy, po pierwszym takim widoku wyglądałbym jak panda, bo zwyczajnie nie mogłem się powstrzymać od przecierania oczu ze zdumienia. System, który znakomicie wie, jak onieśmielić w Uncharted, nie wyrabia przy pierdółce o oprawie „stylizowanej na retro” – co tłumacząc ten eufemizm na nasze oznacza, że po odpowiednich zabiegach odpalałyby to co mocniejsze kalkulatory…?

Luftrausers (PS3)

Luftrausers wciąga, wyzwalając u odbiorcy syndrom „jeszcze jednego podejścia”, a wersja na sprzęt Sony wypada najkorzystniej cenowo z uwagi na cross-buy. Tym niemniej decyzję, czy warto wsiąść do eksperymentalnego samolotu już teraz pozostawiam Wam. Na pocieszenie dodam, że z nami za sterami wunderwaffe, czy bez, Hitler i tak miał powody do „NEIN NEIN NEIN!!!”.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
4h 0min

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Stylistyka stylistyką, ale nawet w obrębie tej konwencji dało się zrobić ładniejszą grę.
Dobry Dźwięk:
Świetna muzyka Kozilka i jednocześnie biedna cała reszta udźwiękowienia.
Dobra Grywalność:
Luftrausers wie, jak wciągnąć, ale tylko na kilka godzin.
Dobre Pomysł i założenia:
Schmup w lekkiej konwencji i grafice, umożliwiający przetestowanie wunderwaffe? Ok, tego jeszcze nie grali. Za często.
Dobra Interakcja i fizyka:
Każda modyfikacja samolotu niesie ze sobą odczuwalne zmiany. Gdyby tylko sterowanie nie wymagało odpowiedniego treningu, byłoby cacy.
Słowo na koniec:
Luftrausers to przyjemna pierdółka na kilka godzin, ale czuć, że powinno się z nią obcować na platformach mobilnych. Developer przygotował za mało zawartości, by atakować sprzęt stacjonarny.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Luftrausers (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?