Rain (PS3)

ObserwujMam (5)Gram (0)Ukończone (3)Kupię (1)

Rain (PS3) - recenzja gry


@ 04.10.2013, 16:18
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Po zobaczeniu pierwszego materiału filmowego promującego Rain poczułem się zaintrygowany. Mieliśmy bowiem historię o chłopcu, który pewnego dnia odkrywa zupełnie inny świat – świat, w którym ciągle pada deszcz, a wszelkie istoty w nim przebywające widoczne są tylko wówczas, gdy stoją pośród jego kropli.

Po zobaczeniu pierwszego materiału filmowego promującego Rain poczułem się zaintrygowany. Mieliśmy bowiem historię o chłopcu, który pewnego dnia odkrywa zupełnie inny świat – świat, w którym ciągle pada deszcz, a wszelkie istoty w nim przebywające widoczne są tylko wówczas, gdy stoją pośród jego kropli. Kiedy skryją się pod jakimkolwiek daszkiem, stają się niewidzialne. Koncepcja wyśmienita - pozwalająca stworzyć wciągającą i unikatową historię. Podczas zabawy nie mogłem się jednak oprzeć wrażeniu, że to nie to. Że dostajemy projekt, który mógł być czymś więcej. Chociaż w obecnej postaci nie jest źle, to oczekiwałem czegoś innego, czegoś głębszego, bardziej grywalnego.



Fabularnie, ciężko tak naprawdę określić o co dokładnie chodzi. Jak dla mnie, mamy do czynienia z romantyczną historią, w której mały chłopiec podąża za zauważoną przez przypadek dziewczynką do innego wymiaru. Miejsca, bezustannie spowitego deszczem i mrokiem, przepełnionego przeróżnymi potworami, wręcz z sennych koszmarów. Chłopiec będzie próbował nawiązać kontakt z tajemniczą dziewczynką, a finalnie również się z nią spotkać. Niestety przeszkadzać w tym będą wspomniane stwory, ze sporych rozmiarów pokraką, zwaną The Unknown (główny antagonista?) na czele.

Od momentu wkroczenia do świata Rain czujemy dziwny, melancholijny nastrój. W tle pogrywa delikatna muzyka, stworzona w głównej mierze na pianinie, a dookoła nie widać i nie słychać nikogo. Pierwsze kroki głównego bohatera pełne są niepewności i tajemniczości. Widzimy, jak jego sylwetka pojawia się wśród kropli deszczu, by następnie zniknąć kiedy takowych zabraknie. Dostrzegamy wtenczas jedynie małe stópki na ziemi, trącające porozrzucane w okolicy przedmioty. Początek jest naprawdę wyśmienity. Niestety po kilkudziesięciu minutach zaczyna się wkradać straszna schematyczność. Nie niszczy ona całkowicie atmosfery, ale im bliżej byłem końca, tym mocniej czułem znużenie. Gdyby nie to, że chciałem zobaczyć finał opowieści, najpewniej odstawiłbym Rain na wirtualną półkę.

Mechanika rozgrywki to w głównej mierze platformówka. Spacerujemy zatem po wirtualnym świecie, mając najczęściej tylko jedną drogę progresji, i rozwiązujemy proste zagadki logiczne. Ze względu na to, że nie jesteśmy w stanie walczyć, przeciwników unikamy, ewentualnie kombinujemy tak, by pozbyć się w ich w jakiś nietypowy sposób. Oponentów jest kilka rodzajów. Jest wspomniany wcześniej The Unknown, są też psopodobne pokraki, coś w rodzaju nosorożca, a nawet wariacja na temat żyraf i krabów. Każdy ma trochę inne podejście i zastosowanie (zgadza się) – czasem musimy skorzystać z pomocy jakiegoś dziwoląga aby iść dalej. Nosorożec przydaje się np. do tego, aby rozbić mocniejsze elementy wystroju. Żyrafa jest zaś niezastąpiona ze względu na swoje rozmiary. Po prostu pod jej nogami znaleźć można schronienie przed deszczem, co czyni dzieci niewidzialnymi.

Rain (PS3)

Niewidzialność to, prócz elementów typowo platformowych, najważniejszy aspekt gry. Musimy unikać starć z przeciwnikami, a jedyną metodą na to, jest właśnie skrywanie się. Widząc kroczącego w naszą stronę potwora szukamy jakiegoś balkonu, albo nawet szafki, do której da się wskoczyć i poczekać aż wróg oddali się na tyle, byśmy mogli wyjść i ruszać do dalszej zabawy. Czasem, będąc niewidzialnym, możemy też przejść obok wroga, jeśli zachowamy ostrożność i przez przypadek nie wejdziemy do kałuży. Niemilcy zwracają bowiem uwagę na wszelakie dźwięki, a w związku z tym, gdy usłyszą chlapanie, natychmiast przybiegają by sprawdzić co się stało. Jest to też - rzecz jasna - dodatkowy mechanizm rozgrywki, albowiem czasem musimy odciągnąć uwagę jakiegoś monstrum, co by dziewczynka była w stanie przejść bezpiecznie. Innym razem ona uczyni to samo dla nas.


Screeny z Rain (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   11:59, 05.10.2013
Trochę słabo jak na taką grę 6,5. Tak bardziej myślałem że to będzie coś w stylu LIMBO nie takiego klimatu w 1:1 ale przybliżonego. Może dziś zakupię ową grę.
0 kudossebogothic   @   12:21, 05.10.2013
Cytat: Fox46
Trochę słabo jak na taką grę 6,5.

Co, sporo mówiło się o grze, więc nie wypada dać mniej niż 8? Nie wiem co się dzieje na MG, ale ostatnio widzę straszne czepialstwo o oceny. Gra dostała tyle ile zasłużyła w oczach recenzenta.
0 kudostomekreg   @   10:10, 07.10.2013
Czy ta gra nie przypomina wam "ICO"? Widziałem tylko demo ale od razu wpadły mi w oko liczne podobieństwa, wizualne, fabularne jak i w samej rozgrywce.