Soulcalibur V (PS3)

ObserwujMam (14)Gram (3)Ukończone (3)Kupię (4)

Soulcalibur V (PS3) - recenzja gry


@ 15.03.2012, 15:01
Bartek "bat2008kam"

Seria Soul Calibur narodziła się w 1999 roku, debiutując wyłącznie na konsoli Dreamcast, będącej wówczas flagową maszynką firmy SEGA. Gra podeszła recenzentom do tego stopnia, że ci nie poskąpili wysokich ocen, obdarowując dziecko Namco masą prezentów w postaci ‘’dziewiątek’’ i ‘’dziesiątek’’.

Seria Soul Calibur narodziła się w 1999 roku, debiutując wyłącznie na konsoli Dreamcast, będącej wówczas flagową maszynką firmy SEGA. Gra podeszła recenzentom do tego stopnia, że ci nie poskąpili wysokich ocen, obdarowując dziecko Namco masą prezentów w postaci ‘’dziewiątek’’ i ‘’dziesiątek’’. Hurraoptymistyczne zapędy oceniających przełożyły się na 97-procentową średnią, ta zaś napędziła sprzedaż, co z kolei umożliwiło deweloperowi kontynuację swego hitu. Programiści nie zmarnowali danej im szansy, ostatnie 13 lat wykorzystując w iście mistrzowski sposób. Udało im się wypuścić kilka odsłon cyklu, w każdej umieszczając garść nowości które odróżniały je od poprzedników, w osłupienie wprawiając całą konkurencję. I choć chciałbym napisać to samo o recenzowanej tutaj ‘’piątce’’, nie zrobię tego – z żalem stwierdzam, że Soul Calibur V to tytuł ‘’tylko’’ dobry, nie umywający się do swych wielkich przodków.


Więcej filmów z Soul Calibur V


Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem cyklu, z zaangażowaniem śledzącym nie tylko kolejne odsłony, ale i fabularne perypetie, jakie serwują nam scenarzyści rodem z Japonii. Wiem, że szukanie fabularnej głębi i emocji w bijatyce jest równie owocne, co wycieczka na dyskurs filozoficzny do rzeźni, jednak musicie wiedzieć, że historia uniwersum Soul Calibur od zawsze była nieco bardziej skomplikowana i wciągająca, niż serwowano nam to w konkurencyjnych naparzankach. Słowo ‘’była’’ jest tu najwłaściwszym zwrotem – trzygodzinna opowieść, ukazująca losy Pyrrhy i Patroklosa, jest obdarta z jakiejkolwiek epickości i sensu, na siłę wciskając nam wątek dwóch mitycznych mieczy, reprezentujących ograny do bólu motyw ścierającego się ze sobą dobra i zła. Sama opowieść składa się z bliźniaczo podobnych walk i przerywników filmowych. Druga z wymienionych składowych zrealizowana została w formie bieda-komiksu, który ani nie wygląda zbyt dobrze, ani nie zachwyca zawartością, przypominając wklejone na siłę grafiki koncepcyjne, opatrzone pisanym na kolanie komentarzem.

Soulcalibur V (PS3)

Wspomniane wyżej charaktery to nie jedyne nowe postaci, z jakimi zetkniemy się przemierzając zakamarki Soul Calibur V. Namco postawiło na zmianę warty wielu zasłużonych bohaterów odsyłając na emeryturę i zastępując ich nowszymi odpowiednikami. Śmiem wątpić czy zmiana wyjdzie serii na dobre, gdyż młodzi gniewni nie są nawet w połowie tak charyzmatyczni i ciekawi, jak starzy wyjadacze, rażąc nazbyt japońskim klimatem, objawiającym się poprzez piękne buźki i "skrzecząco-uziążliwe" odgłosy wydawane podczas walki. Wśród "nowych" zaszczytne pierwsze skrzypce gra znany i lubiany asasyn Ezio, tnący z nie mniejszą gracją, niż czynił to w renesansowych Włoszech. Młody morderca idealnie wkomponowuje się w średniowieczną stylistykę gry, pasując do konwencji i nie rażąc kontrastem gwiezdno-wojennej hałastry, zaimplementowanej w Soul Calibur IV. Mam nadzieję, że Ubisoft nie będzie miało nic przeciwko, by pan Auditore zagościł w serii na dłużej, gdyż granie nim daje masę frajdy i zapada w pamięć. Aż żal duszę ściska, że jego występ jest stricte gościnny, zmuszając naszego protegowanego do statystowania, nie zaś objawiania swego talentu w jednej z pierwszoplanowych ról. Przy okazji cieszę się, że Namco nie zrezygnowało z rozbudowanego kreatora, będącego ozdobą omawianego projektu. Dzięki niesamowitym możliwościom narzędzia, stworzymy wymarzonego bohatera, gotowego do ruszenia w wirtualny bój i masakrowania stojących mu na drodze przeciwników.


Screeny z Soulcalibur V (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudossenek323   @   19:59, 18.03.2012
Cytat: remik1976
@senek323 pomyśl logicznie. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach wydawałby piątą część gry która jest niepopularna, czy jak to nazwałeś dla wąskiego grona odbiorców? Przecież ta gra jest moim zdanie stawiana na równi z Tekken-em itp. Już prędzej bym powiedział, że przytoczony przez Ciebie God of War jest dla wąskiego grona, bo przecież jest exclusivem na jednej platformie, a SC nie. Swoją drogą to jest świetna gra, co prawda stoi w miejscu od jakiegoś czasu, ale jest bardzo grywalna i to wystarczy, żeby miała spore grono zwolenników.

Ale God of War, jest znany, dobrze promowany, i ma neutralną grafikę. Ja jestem fanem fabuły, i jak już wspominałem, nie samym siekaniem człowiek żyje.
0 kudosremik1976   @   20:19, 18.03.2012
Soul Calibur też jest znane, więc nie rozumiem dlaczego twierdzisz inaczej. Czy uważasz, że tylko popularne są gry w które Ty grasz? Po za tym nie wiem co można zarzucić grafice. SC ma swój styl i tego się trzymają i na pewno nie zalicza się do gier z nieładną grafiką, a GoW nie licząc trzeciej części nie wygląda ładniej. Ale co to w ogóle są za porównania, to są zupełnie różne gry i porównywanie ich pod jakimkolwiek względem jest bezsensowne, bo nie mają ze sobą nic wspólnego. Każdy wybiera gry które mu najlepiej pasują, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Sam nie przepadam za bijatykami, ale swego czasu zagrywałem się niemiłosiernie w SC II i tego nie żałuję, bo na prawdę warto było. Gra się dla przyjemności, a nie z konieczności.
0 kudosSzymono111   @   20:43, 18.03.2012
Wielkie dzięki remik1976!
Bo już do gościa siły nie mam.SCV jest DOBRE i koniec.A jednym z jego plusów jest świetny system walki i dobry balans postaci co w mordobiciach się ceni zwłaszcza na turniejach.
0 kudossenek323   @   20:44, 18.03.2012
Zaznaczam, ze na początku dyskusji napisałem o grafice i fabule. Jesteś jak nasz rząd, wyolbrzymiasz wszystko i przeinaczasz. Powodzenia, i kolejna porcja,,,,, oraz na deser ......
0 kudosSzymono111   @   21:24, 18.03.2012
Dobra porównanie nie ma co (:

To może łatwiej.Napisz mi wady i zalety tej gry to może będzie łatwiej znaleźć konsensus (;
0 kudossenek323   @   21:30, 18.03.2012
Zalety:
-Gameplay, i rozgrywka ogólnie
Wady:
-Hermetyczna grafika
-Niezbyt wyszukana i wciągająca fabuła

Tak ogólnie.
0 kudosjohnny11fingers   @   10:58, 19.03.2012
Ja tam sobie prędzej czy później sprawię, bo w SC zawsze warto pobawić się przez chwilę. Gdzieś mam fajerwerki graficzne i jak nie skopali gameplay'u, który nadal jest miodny to mi wystarcza.
0 kudosSzymono111   @   14:44, 19.03.2012
Cytat: senek323
Zalety:
-Gameplay, i rozgrywka ogólnie
Wady:
-Hermetyczna grafika
-Niezbyt wyszukana i wciągająca fabuła

Tak ogólnie.

Z tymi wadami to racji nie masz.Ile razy muszę ci powtarzać że FABUŁA W BIJATYKACH NIE GRA ROLI.To tak jak w Mortal Kombat w filmie ginie bohater,a i tak twórcy znajdują wymówkę i zmartwychwstaje.Tak samo w bijatykach na konsole w Soul Calibur też.Na przykład Skyrim to fabularny gniot,a czemu ma takie wysokie noty.Bo jest grywalny,klimatyczny,ładny i ma wielki przekonywujący świat.
A drugi minus.Hermetyczna grafika.TAK MA BYĆ!To jest manga.Street Fighter też nie jest dziełem geniuszu graficznego.Ma swój styl i klimat i już.Tak samo w SCV.
Pewnie zaraz powiesz że grafika w Super Mario Galaxy 2 jest brzydka.
0 kudossenek323   @   22:22, 19.03.2012
Cytat: Szymono111
Cytat: senek323
Zalety:
-Gameplay, i rozgrywka ogólnie
Wady:
-Hermetyczna grafika
-Niezbyt wyszukana i wciągająca fabuła

Tak ogólnie.

Z tymi wadami to racji nie masz.Ile razy muszę ci powtarzać że FABUŁA W BIJATYKACH NIE GRA ROLI.To tak jak w Mortal Kombat w filmie ginie bohater,a i tak twórcy znajdują wymówkę i zmartwychwstaje.Tak samo w bijatykach na konsole w Soul Calibur też.Na przykład Skyrim to fabularny gniot,a czemu ma takie wysokie noty.Bo jest grywalny,klimatyczny,ładny i ma wielki przekonywujący świat.
A drugi minus.Hermetyczna grafika.TAK MA BYĆ!To jest manga.Street Fighter też nie jest dziełem geniuszu graficznego.Ma swój styl i klimat i już.Tak samo w SCV.
Pewnie zaraz powiesz że grafika w Super Mario Galaxy 2 jest brzydka.

Nie wiem człowieku jak mam do ciebie pisać. ZROZUM, ŻE TO MOJA, MOJA I JESZCZE RAZ MOJA OPINIA! I WALIĆ TO, ŻE NIE GRA ROLI, ALE I TAK JEST DO DUPY. Skyrima do tego gówna nie porównuj. Nie wiem co w skośnych ryjach jest klimatycznego. Chyba, że hentai. Ręce na ciebie opadają. Ktoś lubi skośne ryje okej, ale mam prawo dać minusa za grafikę co nie każdemu się spodoba.
0 kudosSzymono111   @   07:45, 20.03.2012
Jedno jest pewne.Nie umiesz być obiektywny.
I w dodatku straszny z ciebie prowokator.Nie porównałem Skyrima do SCV tylko powiedziałem że fabuła w grach nie musi być super oryginalna by gra zdobyła popularność i miała wzięcie.
A co do grafiki to TAK WYGLĄDA KICZ.Gdyby ta grafa była super realistyczna jak w Battlefieldzie 3 to gra straciłaby swój niepowtarzalny klimat.
Pisałem już raz,ale powtórzę.Kończę z tobą dyskusję w tym temacie,bo czuje że kogoś karmię i nie rozmawiam z osobami,który są tak subiektywne że nawet nie umieją do swej wypowiedzi dodać choć trochę obiektywizmu.Napisać przynajmniej tak:"Grafa jest brzydka WEDŁUG MNIE,ale FANOM MANGI się spodoba gdyż jest klimatyczna."

0 kudosDaerdin   @   07:50, 20.03.2012
Cytat: senek323
Nie wiem człowieku jak mam do ciebie pisać. ZROZUM, ŻE TO MOJA, MOJA I JESZCZE RAZ MOJA OPINIA! I WALIĆ TO, ŻE NIE GRA ROLI, ALE I TAK JEST DO DUPY. Skyrima do tego gówna nie porównuj. Nie wiem co w skośnych ryjach jest klimatycznego. Chyba, że hentai. Ręce na ciebie opadają. Ktoś lubi skośne ryje okej, ale mam prawo dać minusa za grafikę co nie każdemu się spodoba.
Ty też zrozum, że to jest JEGO opinia i ma prawo tak pisać. Ty piszesz natomiast, jakby liczyło się tylko twoje zdanie i nikt nie miał prawa go negować. A tak nie jest, przynajmniej na forum.

"gówno" - tak samo mogę nazwać ja Skyrima, może nazwać on i założę się, że już rzucałbyś mięsem, że ktoś tak nazwał twoją świętą grę. Ogarnij się trochę. Z resztą, to tyczy się was obu.
0 kudosSzymono111   @   15:59, 20.03.2012
Udowodniłem tyle że wiem więcej o ideologii gier od senka i wiem jak się powinno pisać opinie.
Finito!
Masz rację,Daerdin ja też trochę język zbytnio rozwinąłem.
The End
0 kudossenek323   @   20:27, 20.03.2012
Udowodniłeś że się spinasz jak nie wiadomo co. Ja mam swoje, ty swoje. I twoje niuanse ideologicznie nie mają nic tu do rzeczy. Nadal wielb sobie te skośne ryje.
0 kudosSzymono111   @   17:48, 21.03.2012
Mówiłeś wcześniej że lubisz mangę.A teraz wytykasz "skośne ryje",skoro w prawie każdej japońskiej grze są te twoje "skośne ryje".
Właśnie moje niuanse mają wiele do gadania,gdyż:
Każdy ma swoje zdanie,wypowiedz je odważnie
Potem się uśmiechnij,a będzie ci raźniej
Ale pomimo wolności słowa,trzeba zaakceptować to że dla fanów SCV jest to gra wystylizowana jak trzeba.Pretensje o grafikę można mieć tylko takie że jest czasem po prostu...złej jakości.Po prostu nie została zbytnio zmieniona od czasów poprzedniego Calibura.Sttlistyka zostaje,silnik graficzny do kosza (;
Ja tam fanem SCV nie jestem(nie mam żadnej konsoli),ale ja muszę na to zwracać uwagę gdyż w mojej przyszłości takie spojrzenie na grą jest bardzo potrzebne.
A co do tego spinania się,to już wyjaśniam.Po prostu nie lubię pisać za dużo w jednym temacie.Zamiast pisać tutaj z tobą mógłbym napisać z pięć komentarzy na tematy które również lubię,a jeszcze ludzie nie znają mojego zdania,a przyjąłem zasadę że nie piszę więcej niż 5 postów dziennie(z drobnymi wyjątkami).
0 kudosJackyX   @   09:32, 02.04.2012
Soul Calibur V jest bardzo fajną bijatyką choć biegunowo odległą od Mortala, a dla wielu osób jest to sporą - wbrew pozorom - zaletą. Spędziłem długie godziny zarówno w grach z serii SC jak i w Mortalu i choć wielkim fanem bijatyk nie jestem to czasem lubie pograć w nawalankę. Soul Calibur jest typową grą japońską, że wszystkimi tego wadami i zaletami. Co to znaczy gra "japońska" świetnie tłumaczą ludzie w Neo i PSX-sie... Są więc kompletnie pomieszani bohaterowie z różnych "parafii" z broniami większymi od nich samych, są lolitki w mundurkach wywijaące mieczami, są panie w obcisłych strojach z atomowymi biustami, jest wampir, rycerz, korsarz i gość o ksywie Harada Tekken, który wygląda po prostu przeganialnie, ot grubasek w okularkach, w turbanie i czarnym kimonie a do tego w klapkach Uśmiech (może jest ktos taki w Tekkenie, ale nigdy nie grałem w tę gre). Póki co, leje mnie jak chce Uśmiech Jest i Ezio Auditore, a w czwórce byli Vader i Yoda... Kompletny nonsens? Niekoniecznie, ot po prostu Japończycy lubią takie miksy i jak widać seria ma się dobrze i w Stanach i u nas, w Europie. Ostatnio sporo pojedynków toczę w sieci i tam przeważają ludzie ze Stanów właśnie.
Zaletą gry jest dla mnie jest bezkrwawość i brak możliwości odrąbywania kończyn i głowy, dzięki czemu większość pojedynków toczę na dwa playery z synem, co w takim Mortalu nie jest możliwe ze względu na megabrutalność i hektolitry krwi. Soul Calibur ma ładną, choć nieco zbyt baśniową grafikę, ale postacie animowane są przepięknie i bardzo płynnie. Pojedynki są dynamiczne, a areny zróżnicowane i ładne. Muzyka tez jest w porządku, choć wolałem tę z czwórki. Reasumując, porządna pozycja na rynku bijatyk. Nie żadna rewelacja, ale dobra gra gdzie można powalczyć z naprawdę, praktycznie nieskończoną liczbą przeróżnych postaci....

....... Hmmm.... przez uchylone okno śnieg leci mi na klawiaturę...

Co do fabuły to jak tu wczesniej powiedziano, w bijatykach zawsze są one naciagane i po prostu bzdurne. Tu zarówno SC jak i Mortal idą łeb w łeb... Nie ma co o tym pisać.
Dodaj Odpowiedź