The Suffering (PS2)

ObserwujMam (10)Gram (3)Ukończone (1)Kupię (3)

The Suffering (PS2) - recenzja gry


@ 06.05.2005, 00:00
"messiahone"

Jak gdyby więzienie nie było wystarczająco złe. Skazani nękają na spacerniaku, biją w celach, a i pod prysznicem nie jest wesoło.

Jak gdyby więzienie nie było wystarczająco złe. Skazani nękają na spacerniaku, biją w celach, a i pod prysznicem nie jest wesoło. Teraz wyobraź sobie, że to jest tylko niegroźna bajeczka. Ponieważ przyjdzie ci walczyć z hordami potworów z piekła rodem! Zaczyna się Cierpienie!

The Suffering jest historią Torque, człowieka skazanego na śmierć za zamordowanie własnej rodziny. Trafia on na wyspę o nazwie Carnate Island, na której znajduje się więzienie, w którym przyjdzie mu spędzić resztę życia. Torque będzie musiał tutaj być twardszy niż kiedykolwiek był, inaczej nie przeżyje. Wszystko zaczyna się, jak na kić przystało, Torque dostaje nowe ubranka, a strażnicy grzecznie odprowadzają go do celi. W niedługim czasie po zamknięciu drzwi więzienie atakowane jest przez samo piekło. I w tym momencie zaczyna się prawdziwy strach.

The Suffering (PS2)

Tuż po wprowadzającej cut-scence jesteś całkowicie zdezorientowany, spoglądając do sąsiednich cel okazuje się, że więźniowie są okrutnie zmasakrowani. Ale co ich zabiło? Najgorsze jest oczekiwanie, widzisz to wszystko i jesteś przerażony. Porozrywani strażnicy, w okrutny sposób zamordowani ludzie, ściany i sufity ociekające krwią. Przerażenie sięga zenitu gdy nagle poruszy się gdzieś jakiś cień, a ty zaczynasz szaleńczo strzelać dookoła siebie, próbując zlokalizować wroga.

Główny nacisk w grze postawiony jest na to, aby przetrwać w wyjątkowo niebezpiecznym miejscu, wypełnionym po brzegi potworami, nie masz nawet czasu by odsapnąć. W zasadzie nie obchodzą cię inni, bo liczy się tylko to, czy przeżyjesz. Pierwsze chwile są wypełnione strachem po brzegi, w tym czasie poznajesz pierwsze stwory i z nimi walczysz. W tej grze każdy ciemny kąt kryje w sobie przerażenie. Na początku jest strach, ale w miarę czasu, gdy zaczynasz brnąć dalej ustępuje on miejsca przerażu, a historia przedstawiona w grze staje się coraz bardziej niesamowita.

Bardzo duże wrażenie robią wszelkie kreatury. Warto wspomnieć, że za ich stworzenie odpowiedzialne jest Stan Winston Studios czyli ludzie, którzy stworzyli tak znane postaci jak Obcy czy Predator! Więc nie dziwi fakt, że wykonanie potworów stoi na najwyższym poziomie. Każde stworzenie przedstawione w grze jest reprezentacją jakieś tortury lub rodzaju śmierci. Każdy stwór posiada własne unikalne AI, przez co zachowanie, sposób i rodzaj ataku jest dla niego unikalny. Na przykład taki Slayer, wydawać by się mogło podobny do Mansona, jest odzwierciedleniem śmierci przez ścięcie i dlatego, zamiast kończyn, ma miecze lub długie ostrza. Ma on zdolność atakowania z zaskoczenia, gdy zawiśnie na suficie, może zeskoczyć na ciebie w najbardziej dla niego odpowiednim momencie. A powiedzieć trzeba, że jest on bardzo szybki i dlatego zawsze rozglądaj się po pomieszczeniach bo on może gdzieś tam być. Jeszcze innym stworem, którego spotykamy od razu po Slayerach, jest mała bestia, która wyłania się z kałuż krwi lub wody, by zaatakować Torque strzykawkami z trucizną. Jest on ucieleśnieniem śmierci przez wstrzyknięcie trucizny. Zawsze trzeba być ostrożnym zbliżając się do jakiejkolwiek kałuży.

The Suffering (PS2)

Jest też Strzelec wyborowy - bardzo duży. Ma wkomponowane w garb karabiny, wyłania się z ziemi z rękoma przywiązanymi do pala. Symbolizuje amerykańskich żołnierzy rozstrzelanych za zdradę. Burrower, który przemieszcza się pod ziemią i zabija rozpędzonymi łańcuchami, jest ucieleśnieniem człowieka zakopanego żywcem. Stworów jest całkiem sporo, a każdy z nich jest na swój sposób niezwykły. Ale spotkamy też jedną nadnaturalną przyjazną postać. Jest nią Horace Gauge, człowiek skazany na śmierć. Pojawia się zawsze gdy w pobliżu są urządzenia elektryczne lub kable, a to dlatego, że zginął na krześle elektrycznym. Jest pomocną postacią, ale w zamian Torque będzie musiał pomóc mu w skróceniu jego męki.

W The Suffering można grać na dwa sposoby, z widoku trzeciej lub pierwszej osoby. Pomiędzy trybami TPP i FPP możemy przełączać się w dowolnym czasie co w niektórych momentach jest bardzo pomocne. W trybie FPP możemy w dokładniejszy sposób badać otoczenie, więcej widzimy, czyli eksploracja na całego. Ale w trybie tym gra się nieco gorzej, tak jakby FPP było wciśnięte na siłę. Do przyjemnego grania lepszy jest widok z trzeciej osoby. Łatwiej dostrzec wówczas poczynania bohatera, jak i toczyć walkę na noże. Generalnie w trybie TPP trzyma się nad wszystkim lepszą kontrolę i dlatego polecam grać w ten właśnie sposób. Tym bardziej, że prowadzenie kamery jest przyzwoite.Cały czas jest ona ładnie za plecami protagonisty śledząc go tak, jak potrzeba.


Screeny z The Suffering (PS2)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosfebra1976   @   17:42, 14.04.2014
A teraz gra trafiła do mojej kolekcji "zabytków". W najbliższym czasie sam przekonam się co i jak.