Fajnie też, że przed podjęciem zabawy możemy wedle własnego uznania uzbroić naszego wojskowego, a nawet go ubrać. Oczywiście, nie zrobimy tego za darmo. W Battlefield Heroes dostępne są dwa rodzaje walut - jedną z nich zdobędziemy za nasze osiągnięcia w grze, a drugą – możemy zakupić na zasadzie mikrotranzakcji, zyskując ją za prawdziwe pieniądze. Za ten drugi szmal możemy kupić oczywiście znacznie więcej rzeczy, a przede wszystkim – całe multum ciuchów dla naszego podopiecznego. Fajnie jednak, że wszystkie bronie są dostępne za środek płatniczy możliwy do zdobycia podczas zabawy, w związku z czym szanse w boju są równe, zarówno dla tych nic nie płacących, jak i tych, którzy w swój wygląd postanowili nieco zainwestować. W skład naszego wyposażenia nie wchodzi jednak jedynie broń i ubranie. Zakupić możemy także różnego rodzaju bandaże, które wprost proporcjonalnie do wzrostu swojej jakości będą leczyły więcej życia, oraz np. zestawy naprawcze dla pojazdów mechanicznych. Ogólnie, jest tego sporo i nie powiem – może się podobać. Nawet wymienianie bardzo różnorodnej garderoby (dostępnej głównie dla posiadaczy „płatnych pieniędzy”), może okazać się niczego sobie zabawą!
Jeszcze jedną ciekawostką, która w jakiś sposób może rekompensować brak większej ilości map i trybów rozgrywki, są pewne mini-questy, które możemy wykonać podczas bitwy. Polegają one np. na zabiciu w trakcie jednej rundy odpowiedniej liczby przeciwników, przejęciu wyznaczonej sumy flag, czy też zadanie określonej wysokości obrażeń za pomocą danej broni. Jest tego sporo i oczywiście warto zwrócić uwagę na te zadanka, gdyż każde z nich oddaje w ręce gracza nieco pieniędzy.
Zabawa choć bez wątpienia wciągająca, była niestety regularnie przerywana przez jedną, istotną usterkę. Mianowicie – w Battlefield Heroes odczuwałem ciągłe problemy z połączeniami z serwerem. Momentami, dosłownie nie mogłem podpiąć się do żadnej gry, a gdy już mi się to udało, to cały czas towarzyszyły mi jakieś dziwnie przycięcia i czkawki - mówiąc gamingowym slangiem – lagi. Wprawdzie nie było to zjawisko notoryczne, ale oczywiście jego występowanie uniemożliwiało sensowną zabawę, irytując.
Nienajgorzej ma się jeszcze kwestia udźwiękowienia. W menu towarzyszy nam zawsze wprawdzie ta sama melodyjka, ale jest całkiem sympatyczna i wpadająca w ucho. Dobrze dobrano też wszelkie odgłosy strzałów, warkot silników itp. Ogólnie – jest po prostu na poziomie.
Cóż, trudno było podejrzewać, że EA udostępni graczom całkowicie za „friko” niewiadomo jak znakomitą grę. Nie zmienia to jednak faktu, że i tak jestem całkiem pozytywnie zaskoczony. Luźne podejście, spora dawka humoru, pewne elementy RPG i co najważniejsze – beztroska rozgrywka sprawiają, że Battlefield Heroes potrafi przykuć uwagę i pozwoli się zrelaksować. Wielka szkoda, że dostępny jest tylko jeden tryb rozgrywki i ledwie cztery mapy, ale już trudno – można to przeboleć, chociaż mam osobiście nadzieję, że z czasem udostępnionych zostanie więcej aren oraz innej, dodatkowej zawartości. Mamy do czynienia z przyzwoitą produkcją jak na „darowiznę”, która z całą pewnością pozwoli spędzić przy sobie nieco czasu. Szału może nie ma, ale tym bardziej nie ma też tragedii!
Przeciętna |
Grafika: Z lekka przestarzała i niedzisiejsza, jednak nadal wyglądająca w miarę przyjemnie i kolorowo. |
Dobry |
Dźwięk: Nawet dobry, chociaż jedna i ta sama muzyczka lecąca w tle może zacząć drażnić. |
Dobra |
Grywalność: Rozgrywka jest naprawdę przyjemna mimo swojej prostoty. Brakuje tylko większej liczby trybów rozgrywki i map. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Całkiem trafny pomysł na przeniesienie Battlefielda w świat kreskówki i koloru. |
Słaba |
Interakcja i fizyka: Niestety tu jest kiepsko: nic nie zniszczymy z elementów otoczenia, ale za to możemy używać różnych pojazdów. |
Słowo na koniec: Jest to całkiem przyjemny produkt, który wprawdzie nie jest zbyt nowoczesny, ale potrafiący dać nieco przyjemności |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler