Tension (PC)

ObserwujMam (43)Gram (4)Ukończone (6)Kupię (4)

Tension (PC) - recenzja gry


@ 04.03.2009, 00:00
Marcin "Janek_wad" Janicki

Ostatnimi czasy miałem przyjemność zapoznać się z serią znakomitych horrorów, zrealizowanych przez mało dotąd znane szwedzkie studio Frictional Games. Mowa tutaj oczywiście o Penumbrze, która w moim osobistym rankingu tytułów dedykowanych pecetom wskoczyła do zaszczytnej pierwszej dziesiątki.

Ostatnimi czasy miałem przyjemność zapoznać się z serią znakomitych horrorów, zrealizowanych przez mało dotąd znane szwedzkie studio Frictional Games. Mowa tutaj oczywiście o Penumbrze, która w moim osobistym rankingu tytułów dedykowanych pecetom wskoczyła do zaszczytnej pierwszej dziesiątki. Nie ukrywam, że wymieniony powyżej program bardzo szybko przekonał mnie do survivali wykonanych w konwencji FPS, dlatego też kiedy tylko dowiedziałem się, że rodzimy Techland pracuje nad wydaniem innowacyjnego Tension, rozpocząłem zakrojone na szeroką skalę działania wywiadowcze. Zakończone sukcesem, dodajmy. A sukces ów, pod postacią zmysłowego czarnego pudełka pręży się właśnie dumnie obok komputera, zachęcając do wstąpienia w progi mistycznego, nasyconego ogromną dawką surrealizmu świata. Niestrudzony długotrwałą instalacją programu i cokolwiek upierdliwym systemem zabezpieczeń Star Force, mając w pamięci niezwykle krzykliwe, wypisane na tylnej stronie boxu hasła, przystępuję do gry …

Tension (PC)

No właśnie. Ale czy aby na pewno gry? I tutaj po raz pierwszy pojawia się problem z – pali licho jednoznacznym – jakimkolwiek (!) określeniem tego czegoś, co w ręce spragnionych nowych wrażeń komputerowców oddali panowie z Ice-Pick Lodge. Tension dosłownie przytłacza odbiorcę masą elementów, których w grach nigdy dotąd nie mieliśmy jeszcze okazji podziwiać. Ten tytuł autentycznie intryguje. Oto bowiem zostajemy rzuceni w jakąś utopijną krainę, gdzie główną rolę odgrywają panoszące się tu i ówdzie barwy, główny bohater przemieszczając się pomiędzy zawieszonymi w nicości komnatami ni to porusza się na nogach, ni to lewituje w powietrzu, a jakiekolwiek czynności oddziałujące na otaczający go świat wykonywać może tylko i wyłącznie z pomocą ręcznie malowanych wzorów, zwanych grafemami. Właściwie rzecz biorąc to kompletnie nie wiadomo, skąd, dlaczego i przede wszystkim gdzie wylądował nasz towarzysz podróży. Okraszone kompletnie niezrozumiałą dawką poezji intro oraz kilka pierwszych minut właściwej rozgrywki, w którym to czasie spotykamy nagą, plecącą – wydawałoby się – totalne bzdury kobietę, tylko pogłębia uczucie dezorientacji. Wraz z upływem czasu zaczynamy poznawać otaczający nas świat oraz rządzące nim reguły i mimo, że program posiada pewne cechy pozwalające scharakteryzować go jako grę komputerową, ów twór rosyjskich programistów nazwałbym raczej swoistym, interaktywnym eksperymentem, którego uczestnik (czytaj: gracz) rzucony w urojony krainę, pragnie zrozumieć istotę swej egzystencji.

Tension (PC)

A kraina owa jest tak niewiarygodna, że przyzwyczajenie się do panujących w niej zasad z pewnością nie będzie rzeczą prostą. Cały świat podzielony jest na komnaty i łączące je korytarze. Te pierwsze to po prostu lokacje, które będziemy w czasie rozgrywki eksplorować. Oczywiście, by do danej z map dotrzeć, zmuszeni zostaniemy do pokonania dzielącego ją od nas kompleksu ścieżek. I co ciekawe, o ile podczas pobytu w którejkolwiek z komnat zostajemy przeniesieni do widoku FPP i mamy możliwość dokładnej penetracji lokacji, to już podróż między pomieszczeniami odbywa się w trybie mapy (nawiasem mówiąc to właśnie mapa całego świata jest tym, co najczęściej w grze widzimy). Ot, beztrosko obserwujemy sobie, jak znaczek naszej postaci, centymetr po centymetrze, przesuwa się w pobliże wybranej pozycji docelowej. Aby jednak móc się między dwoma punktami przemieścić, trzeba zainwestować trochę posiadanej barwy, która to jest głównym – i tak na dobrą sprawę jedynym – surowcem w grze. W tym momencie sprawa znacznie bardziej się komplikuje, bowiem zabawa z kolorkami to już całkiem złożona kwestia. Podobnie zresztą jak i cała rozgrywka, także na początku przygody niejednokrotnie niezbędny okaże się dodany do pudełka z grą poradnik. Jeśli więc zdecydowanie preferujesz rozgrywkę typu „łubu-dubu, łubu-dubu, niech nam żyje prezes klubu”, nawet nie spoglądaj na Tension. Zdecydowanie jest to tytuł skierowany do ludzi cierpliwych, uwielbiających delektować się każdą chwilą zabawy i tolerujących grę, w której nie uświadczysz ani krzty dynamicznej akcji.


Screeny z Tension (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?