Wyposażenie możemy zdobyć na kilka sposobów. Czasem dostaniemy go rzecz jasna od naszych pomocników - w końcu musimy mieć coś „na start”; częściej jednak, będziemy pozyskiwać broń, podnosząc ją spod nóg zabitych przeciwników. Spluwy tego typu są jednak wadliwe, potrafią się zaciąć, a nawet wybuchnąć w naszych rękach. Zdecydowanie najlepszym sposobem gromadzenia środków zagłady jest kupno wyposażenia. Wystarczy, że znajdziemy lub zarobimy odpowiednią ilość diamentów. To właśnie je zamieniamy następnie na porządną, nową i co najważniejsze bezpieczną broń. Fajne jest też to, że raz kupiona broń pojawia się w zbrojowni obok sklepu już na „wieki wieków” i zawsze możemy ją stamtąd zabrać. Wiąże się to jednak z bieganiem tam i z powrotem we wszystkich kierunkach świata, a wirtualny wycinek Afryki w Far Cry 2 to całkiem pokaźnych rozmiarów teren.
Łącznie do zwiedzenia mamy 50 kilometrów kwadratowych. Łażenie po całym obszarze było by okropnie czasochłonne, więc autorzy nie pozostawili nas na pastwę naszych wirtualnych nóg. Do dyspozycji mamy bowiem kilkanaście pojazdów, które skutecznie służą nam za środek transportu. Wśród nich znajdziemy różne jeepy, terenówki, zwyczajne samochody osobowe czy też ciężarówki. Rzecz jasna, nie spodziewajcie się jakiegokolwiek realizmu w ich prowadzeniu, jeździ się w sposób całkowicie zręcznościowy i wyraźnie widać, że pojazdy mają służyć jedynie przyspieszeniu lokomocji. Widać także, że deweloper nie przywiązywał do maszyn zbytniej uwagi. Fizyka, opisująca model zniszczeń to śmiech na Sali. Można powiedzieć, że w zasadzie jej nie ma. Możemy wjeżdżać w mury, drzewa czy choćby ciąć nasz wóz maczetą, a i tak nie zobaczymy nawet centymetra wgniecenia! Nie znaczy to na szczęście, że pojazdy są niezniszczalne – odpowiedniego rozmiaru pukawka jest w stanie zrobić z nich kupę złomu. Maszyny z czasem potrafią się również zepsuć, aczkolwiek jedyną oznaką tego faktu jest dymienie z silnika, z którym radzimy sobie wychodząc i kręcąc kilkoma śrubami pod maską. Rozwiązanie to jest totalnie nie trafione, lepszy byłby porządny system zniszczeń oraz bardziej realistyczny model prowadzenia!
Bardzo fajnie przedstawia się natomiast walka z przeciwnikami. Przede wszystkim dlatego, że nie są oni całkowitymi matołami. Potrafią myśleć, a nawet zorganizować jakieś sensowniejsze działanie, niż jedynie strzelanie na ślepo. Byłem naprawdę miło zaskoczony, kiedy wrogowie zaczynali mnie otaczać, a kiedy uciekałem, prowadzili całkiem długi, ostrożny i sensowny pościg! Co istotne, odpowiednio wyważono celność strzałów oddawanych przez wrogów, dzięki czemu nie mają oni sokolego wzroku i z większych odległości mają problemy z mierzeniem. Podobnie zresztą jest z naszym bohaterem – bez przystawienia oka do celownika naszej giwery, ciężko kogoś ustrzelić. Kiedy to natomiast zrobimy, jesteśmy wolniejsi, a przez to bardziej narażeni na ostrzał. Odpowiednie wyważenie obu typów ostrzału jest kluczowe do osiągnięcia zwycięstwa, szczególnie, że przeciwnicy nie są szczególnie wrażliwi na ostrzał. Czasem musimy trafić ich kilka razy nim padną, co przy większej liczbie bandziorów jest kłopotliwe. Z drugiej jednak strony, sami także jesteśmy w stanie dużo wytrzymać, więc nieco twardsi oponenci to sposób na zbalansowanie rozgrywki.
Podczas walki wykorzystujemy nie tylko broń palną, lecz również środowisko naturalne oraz rozmieszczone w różnych miejscach elementy otoczenia. Wybuchające beczki, spadające konary i kanistry z benzyną przerabiane były już wielokrotnie przez prawie każdego dewelopera strzelanek. W Far Cry 2 dostępny jest jednak element, z którym wcześniej nie miałem styczności – chodzi o fizykę odpowiedzialną za zachowanie ognia. Kiedy w naszą stronę pędzi większa grupa oszołomów, nie musimy tracić na nich nabojów. Wystarczy, że sięgniemy po miotacz ognia, lub jakieś inne źródło żaru i skierujemy je w stronę trawy. Tę natychmiast zajmą płomienie, zamieniając przeciwników w „zapiekanki”! Walka jest bez wątpienia dynamiczna i wciągająca, a jedyne, co nieco mnie irytowało, to zbyt częste odradzanie się oponentów i oraz przesadnia regularność w ich rozlokowaniu na mapie. Możemy ich wybijać w dziesiątkach, a i tak zawsze pojawią się znowu, w tej samej ilości i najczęściej w tych samych miejscach. Szkoda, że zdecydowano się na tak głupie i totalnie irracjonalne rozwiązanie.
O grafice w Far Cry 2 wspomniałem w jednym z pierwszych akapitów niniejszej recenzji. Teraz wypadałoby więc napisać coś na temat udźwiękowienia, które bez wątpienia stoi na wysokim poziomie. Nastrojowa muzyka, odgłosy walk, krzyki, wrzaski, groźby – wszystko to doskonale oddaje klimat rozgrywki. Bardzo fajnie i przekonująco brzmią także nagrania lektorów. Aktorzy grają naturalnie i przekonująco.
Far Cry 2 to tytuł mający niewiele wspólnego ze swoim poprzednikiem. Dzieło studia Ubisoft charakteryzuje się odmiennym klimatem, znacznie przebudowaną mechaniką rozgrywki, nowym silnikiem graficznym oraz intrygującą fabułą. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych strzelanek 2008 roku, dlatego też bez wątpliwości – polecam!
Genialna |
Grafika: Bardzo ładne tekstury, efekty oraz gra świateł - jest na czym oko zawiesić! |
Genialny |
Dźwięk: Klimatyczny i nastrojowy, idealnie pasuje się do gry. |
Genialna |
Grywalność: Duża swoboda, ogrom możliwości i niebywała frajda, płynąca z rozgrywki! Szkoda tylko, że samochody nie jeżdżą nieco bardziej naturalnie, a przeciwnicy nie pojawiają się w bardziej losowy sposób. |
Genialne |
Pomysł i założenia: |
Genialna |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: Far Cry 2 to gra bardzo dobra, gwarantująca wiele godzin zabawy! Mimo dorbnych niedociągnięć, tytuł ten jest w stanie zdobyć miano najlepszej strzelanki 2008 roku! |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler