Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona (PC)

ObserwujMam (13)Gram (4)Ukończone (10)Kupię (0)

Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona (PC) - recenzja gry


@ 16.11.2008, 00:00

Nie tak dawno temu, rodzimy producent City Interactive uraczył nas Art of Murder: Sztuka Zbrodni – niezgorszą przygodówką typu point&click, której kontynuacji doczekamy się niebawem. W między czasie jednak, zaserwowana nam zostaje nowa gra tego typu, nosząca istnie mistyczny tytuł „Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona”.

Nie tak dawno temu, rodzimy producent City Interactive uraczył nas Art of Murder: Sztuka Zbrodni – niezgorszą przygodówką typu point&click, której kontynuacji doczekamy się niebawem. W między czasie jednak, zaserwowana nam zostaje nowa gra tego typu, nosząca istnie mistyczny tytuł „Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona”. Jako, że owa nowość wyszła spod palców tych samych programistów co Art of Murder, nie da się tych dwóch produktów do siebie nie porównywać i mówiąc szczerze – nie mam zamiaru z tym walczyć. Będę porównywał, bo oczekuję postępu. Czy jednak taki nastąpił? Przekonajcie się!

City Interactive ewidentnie nie lekceważy intelektu płci pięknej i ponownie głównym bohaterem swojej przygodówki czyni kobietę. Tym razem nie jest nią jednak młoda agentka FBI, a świeżo upieczona archeolog mieszkająca w Paryżu, Sylvie Leroux. Oczywiście Sylvie nie jest archeologiem z przypadku: owy fach jest jej pasją od dzieciństwa, czym zaraziła się od swojego wuja – sławnego badacza starożytnych cywilizacji. Spokojne życie młodej dziewczyny przybiera jednak dość nieoczekiwany obrót: jej popularny i nieco przy tym zwariowany wujek w dość tajemniczy sposób zaprasza ją do siebie, motywując młodziczkę intrygującym odkryciem, mającym także coś wspólnego z badaniami prowadzonymi przez Sylvie. Młoda i rządna przygód dziewczyna, nie zastanawiając się długo – leci w kierunku Malty do swojego ulubieńca, gdzie... jednak go nie zastaje. Zastaje za to wiele zagadkowych pytań i tajemnicę, którą postanowi rozwiązać.

Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona (PC)

Fabuła Rytuału Skorpiona nie jest najgorsza: mamy intrygującą tajemnicę, mistyczne zagadki ludzkości, spisek (otaczający... Watykan, czy też joannitów), tajemne moce i takie tam... Generalnie – prosta sprawa przeradza się w intrygę, która zagraża... istnieniu całej ludzkości. Wiadomo, naciągane to jak oceny licealistów, ale nie będę się czepiał – bajki muszą być nieco „ponaciągane”. Trochę jednak gorzej, że owa fabuła rozwija się za szybko i chyba za mało „misternie” – ta wielka tajemnica nie ma bowiem kiedy dać się nam we znaki i w efekcie – raczej jej nie odczuwamy. I co najgorsze – gra jest stosunkowo krótka. W zasadzie przysiadając do niej solidnie, da się ją skończyć w dzień, może dwa. Szkoda, można by nieco bardziej skomplikować scenariusz i bez sztuczności produkcję przedłużyć!

Dobre przygodówki, to przede wszystkim dobre zagadki logiczne, jak i ciekawie przygotowane problemy do rozwiązania. Jest to więc jeden z powodów przeciętności Rytuału Skorpiona : praktycznie brak tu jakiś ciekawszych i oryginalniejszych zagadek logicznych. Nasza zabawa opiera się na rozwiązywaniu raczej prostych problemów, ściśle związanych ze zbieraniem przedmiotów, ich łączeniem ze sobą, czy też ich odpowiednim wykorzystywaniu w otoczeniu. Wszystko oczywiście było by OK, ale niestety – nie jest, ponieważ to wszystko jest trochę banalne, proste i mało wymagające. Wystarczy w ciemno używać kolejno rzeczy jakie posiadamy, a z całą pewnością uzyskamy należyty efekt. Czasem jednak, zdarzą się łamigłówki które wymagają od nas pewnego pomyślunku. „Zdarzają” się niestety „czasem” i raczej nie są na tyle wymagające, by myśleć nad nimi dłużej niż parę minut. Nie są też szczególnie pomysłowe i zachwycające. Mimo wszystko, nie jest to aspekt który odpycha: doświadczamy pewnej satysfakcji z w miarę regularnego posuwania przygody na przód. Gdy z kolei będziemy chcieli jeszcze sobie rozgrywkę ułatwić, mamy do dyspozycji prosty system pomocy, który pokazuje nam wszystkie godne uwagi miejsca na planszy. A to zaznaczy jakiś przedmiot, a to podpowie jakiemu miejscu możemy się bliżej przyjrzeć etc. Warto też zaznaczyć, że mamy jeszcze jedną pomoc w postaci swojego rodzaju dziennika. Notowane są w nim różne rzeczy: np. przebiegi rozmów, osobiste wpisy Sylvie, czy też treść ksiąg i listów jakie znajdziemy, co może w przyszłości nam się przydać (choć – przyda się niezmiernie rzadko, mówiąc szczerze). Nieco porównując: w ciągle przytaczanym przeze mnie Art of Murder, to wszystko wyglądało lepiej. Zagadki wydawały się bardziej pomysłowe i bardziej skomplikowane.


Screeny z Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?