Puzzle Quest: Challenge of the Warlords (PC)

ObserwujMam (130)Gram (40)Ukończone (29)Kupię (6)

Puzzle Quest: Challenge of the Warlords (PC) - recenzja gry


@ 01.11.2008, 00:00

Muszę się przyznać, choć wcale nie jest mi łatwo, że oglądając opakowanie Puzzle Quest: Challenge of the Warlords spodziewałem się czegoś totalnie nudnego i „bezpolotowego”. Jako, że chyba nikt (a w tym i ja) nie lubi gier „nudnych i bezpolotowych”, byłem nieco wściekły, że „prawdopodobnie przyjdzie mi marnować czas”.

Muszę się przyznać, choć wcale nie jest mi łatwo, że oglądając opakowanie Puzzle Quest: Challenge of the Warlords spodziewałem się czegoś totalnie nudnego i „bezpolotowego”. Jako, że chyba nikt (a w tym i ja) nie lubi gier „nudnych i bezpolotowych”, byłem nieco wściekły, że „prawdopodobnie przyjdzie mi marnować czas”. Powinno mi więc zrobić się wstyd, bo jak się okazało, parę minut z produkcją wystarczyło, by moją nieuzasadnioną opinię odwrócić do góry nogami. Tak, Puzzle Quest okazał się niezwykle intrygującą grą...!

Zacznijmy od tego, czym jest Challenge of the Warlords. Otóż jest to mix gier RPG i strategii, z istotną domieszką gry... logicznej. Jak to jednak wygląda dokładniej, opiszę za chwilę. Przed rozpoczęciem zabawy, musimy wybrać klasę bohatera, jaką chcemy się poruszać. Może to być wojownik, złodziej, mag, lub druid. Oczywiście każdy ma różne umiejętności i inną specyfikę, ale nie ma tu żadnych rewolucji. Po stworzeniu postaci, rozpoczynamy już właściwą grę. Dowiadujemy się, że w świecie zwanym Etheria, pojawiają się hordy nie umarłych. My wcielamy się w jednego z wojaków królestwa Bartoni, który początkowo wykonując proste zadania powierzone przez królową, z czasem stanie się główną nadzieją ratunku przed nadciągającym złem.

Nieodłącznym elementem gry, jest wędrówka po świecie Etherii. Poruszamy się po bardzo prostej i archaicznej mapce. Mamy na niej zaznaczane coraz to nowe lokację, do których powinniśmy się udać w celu poruszenia fabuły „do przodu”. W zależności od tego, do jakiego miejsca zawitamy, możemy odwiedzić np. tawernę, porozmawiać z władcą, czy zrobić zakupy w sklepie. Nieco przypomina to sposób poruszania się w Heroes of Might and Magic. W różnych lokacjach możemy też przyjmować zadania do wykonania, zarówno główne, jak i poboczne. Questów jest tu bardzo dużo, ale nie są one zbyt różnorodne: głównie polegają na tym, że udajemy się do jakiejś lokacji, prowadzimy tam pojedynek i... tyle. Po jego wygraniu, wracamy odebrać nagrodę. Nieco to mało różnorodne... Koniecznie trzeba tu zaznaczyć, że Ehteria jest światem bardzo rozległym i już na początku widać, że zwiedzenie go w całości zajmie nam bardzo dużo czasu!

Puzzle Quest: Challenge of the Warlords (PC)

Z elementami gry logicznej będziemy mieli do czynienia w kilku sytuacjach, jednak zdecydowanie najczęściej będzie ona służyła nam jako pole bitwy. Gdy bowiem dochodzi do potyczki, nie widzimy dwóch tłukących się jegomości: widzimy układankę Bejeweled, którą wykorzystujemy do walki. Tak więc gdy ułożymy co najmniej 3 „znaczki” w linii poziomej lub pionowej, uaktywnione zostanie jakieś działanie (w zależności od tego, jakie to symbole, takie działanie wywołamy). Dla przykładu: trzy ułożone w taki sposób czaszki np., zadadzą obrażenia przeciwnikowi; gwiazdki – dadzą nam punkty doświadczenia. W taki sposób możemy także kolekcjonować manę, która podzielona została na cztery kategorie. Korzystamy z niej do w celu użycia różnych zdolności specjalnych, z których możemy skorzystać w ramach naszego ruchu (o tym jednak za chwilę). Nasz przeciwnik rzecz jasna nie stoi, a walczy w dokładnie taki sam sposób jak my. Musimy więc dobrze zastanawiać się nad każdym kolejnym ruchem i przewidywać ułożenie „klocków”. Jest to rozwiązanie w moim odczuciu bardzo fajne i ciekawe. Dawno nie widziałem równie oryginalnego i przy tym trafnego podejścia do prowadzenia walki w grze RPG!

Po każdym wygranym pojedynku, zbieramy nieco punktów doświadczenia. Jak więc można się domyślić, nasz bohater awansuje na wyższe poziomy zaawansowania, co pozwala nam na zwiększanie jego umiejętności. Możemy więc sprawić, że będzie np. lepiej walczył, skuteczniej korzystał z elementu zaskoczenia, doskonalej posługiwał się magią ziemi, powietrza, ognia itp. Opcji jest tu całkiem sporo. Jak także mówiłem, podczas walki możemy stosować pewne umiejętności specjalne. Są one różne w zależności od tego, jaką klasę bohatera wybierzemy. Wojownik rzecz jasna, zastosuje techniki bardziej bitewne. Mag z kolei, wspomoże się różnymi zaklęciami. Co ważne, tego typu zdolności jest bardzo dużo i poznawać je będziemy wraz z rozwojem naszej postaci. Ciekawe połączenie!

Jeżeli uda nam się pokonać ten sam rodzaj przeciwnika trzykrotnie, będziemy mogli na tym skorzystać dodatkowo, zniewalając go. Nie jest to jednak już zadanie tak proste: komputer stawia nam zadanie logiczne, polegające na zlikwidowaniu wszystkich „klocków” znajdujących się na ekranie, oczywiście według zasad gry Bejeweled. Pożytek może z jeńca być dwojaki: po pierwsze, możemy nauczyć się zaklęć, jakie pojmany umie. Po drugie, są gatunki przeciwników, których możemy dosiąść i wykorzystać jako wierzchowce. Daje nam to pewne przywileje podczas toczeniu pojedynku. Jeśli już jesteśmy przy wrogach to od razu wspomnę, że programiści przygotowali dla nas bardzo dużo ich gatunków. Co ważne, każdy ma inny zestaw umiejętności, w związku z czym prowadzenie pojedynków będzie od nas wymagało dość różnorodnego podejścia.


Screeny z Puzzle Quest: Challenge of the Warlords (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospawelkin686   @   15:10, 13.10.2009
Kurde, ta gra wciąga niesamowicie. Kupiłem ją tak sobie z jakiejś tam serii i nie mogę się oderwać.
0 kudosjosi11   @   11:18, 25.06.2011
ujme to tak... do Puzzle Quest ukroadziono inny element innej gry... uproszcze.. ta czaszka z symbolem... zostala ukradziona żywcem z Warlords Battlecry 3... przykladowy screen https://www.tawer(...)/wb3.jpg
widac na tym zdjeciu taka jakby "ramke" na ktorej widnieja 2 czaszki... jedna z niebieksim symbolem a 2 z czerwonym...
0 kudosAndziorka   @   12:19, 25.06.2011
Bardzo lubię tą grę, kiedyś sporo przy niej siedziałam.