Produkowanie gry komputerowej inspirowanej prozą Howarda P. Lovecrafta, jest działaniem odważnym. Mistrz grozy bowiem, nie bez powodu jest nazywany „mistrzem grozy”. Oddanie chociaż ułamka atmosfery jaką stwarzał on w swoich opowiadaniach, jest rzeczą bardzo trudną. Nieznane studio Zoetrope Interactive w swoim najnowszym dziele dość mocno nawiązuje do prozy Mistrza i trzeba jasno powiedzieć, że Darkness Within staje na wysokości zadania i całkiem mocno „smakuje” Lovecraftem!
Darkness Within jest grą przygodową, w której głównym bohaterem kierujemy z perspektywy pierwszej osoby. Mechanika jest tu bardzo typowa dla tego typu produkcji i raczej niczym szczególnym się nie wyróżnia: za pomocą myszki przeskakujemy po kolejnych częściach lokacji w której się znajdujemy. Możemy ten fragment dowolnie oglądać, zbierać nań różne przedmioty, łączyć je, rozwiązujemy też nieco zagadek logicznych itp. Jak więc widać, w tej kwestii wszystko jest doskonale znane z dziesiątek innych produkcji (co oczywiście niczego grze nie ujmuje).
Rzecz toczy się w 2011 roku. Wcielamy się w policyjnego detektywa, Howarda E. Loreida. Dowiaduje się on, że inny detektyw – Loath Nolder, ucieka z zakładu dla obłąkanych, w którym znalazł się z powodu domniemanych problemów z psychiką. Sprawa jest jednak o tyle gorsza, że uciekinier prawdopodobnie zabił człowieka o imieniu Clark Field, co znacznie komplikuje całą sytuację. My więc musimy znaleźć owego wariata.
Z czasem jednak, śledztwo przestanie być tak zwyczajne, jak mogłoby się to wydawać. Historia staje się bardzo mroczna i metafizyczna, Howard dowiaduje się o sprawach, o których nikt o zdrowych zmysłach wolał by nie wiedzieć, a rzeczy, które przyjdzie mu zobaczyć, z całą pewnością nie należą do przyjemnych. Nic więc dziwnego, że w końcu popadnie w swojego rodzaju obłęd i zatraci świadomość rzeczywistości. Scenariusz Darkness Within jest jak widać bardzo mroczny i pełen grozy, a do tego - naprawdę niezły!
Tu trzeba zaznaczyć, że przedstawienie wątku fabularnego udało się producentom znakomicie! Darkness Within w płynny sposób przemienia z pozoru dość zwyczajną sprawę, w prawdziwy dramat dla głównego bohatera, któremu w pewnym momencie zaciera się granica między rzeczywistością a sennym koszmarem. Całą tę obłędną i złowieszczą atmosferę przedstawiono w bardzo sugestywny i intrygujący sposób. Fajnym bajerem jest także to, że wzrok Howarda zmienia się, gdy np. robi się bardzo zmęczony, czy też wtedy, gdy doświadcza bardzo stresującej sytuacji. Generalnie - gra toczy się w sposób naprawdę bardzo ciekawy!
Przejście opisywanego horroru wiąże się oczywiście z rozwiązywaniem różnych zagadek, przeszukiwaniem lokacji, analizowaniem odnalezionych tekstów itp. Produkcja zmusza nas głównie do odpowiedniego łączenia ze sobą różnych faktów i dokładnego czytania napotkanych materiałów, których jest dość dużo. Musimy także wykazać się spostrzegawczością i dobrą pamięcią. Nieco mniej jest za to skomplikowanych zagadek logicznych. Przyjęte tu rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze: problemy z jakimi musimy sobie radzić są ciekawe i dosyć oryginalne, a przy tym mają odpowiednio wyważony poziom trudności. Czasem więc nieco się „zatniemy” i trochę poślęczymy w jednym miejscu, ale nie natrafimy na takie momenty, które wydadzą nam się nie do przejścia. Autorzy postarali się także o drobne urozmaicenie zabawy w detektywa: znajdując różne teksty, będziemy musieli wyszukiwać w nich cenne wskazówki, w związku z czym, zdania (lub pojedyncze wyrazy) które wydadzą nam się istotne, musimy zakreślać. Rzecz jasna, program przeanalizuje poprawność naszego myślenia. Jeżeli zwrócimy uwagę na odpowiednią informację, zostaniemy o tym powiadomieni i nasz bohater w jakiś pomocny sposób się do tego odniesie. O czym warto wspomnieć, w grze zaimplementowany został system podpowiedzi i pomocniczych informacji (skala tej kwestii, zależy od poziomu trudności). Służy to rzecz jasna drobnemu uproszczeniu rozgrywki i zwrócenia uwagi gracza na to, co istotne.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler