UEFA Euro 2008 (PC)

ObserwujMam (70)Gram (35)Ukończone (13)Kupię (5)

UEFA Euro 2008 (PC) - recenzja gry


@ 20.04.2008, 00:00
Marcin "Janek_wad" Janicki

1996 rok. Wygrali Niemcy, choć moim zdaniem tytuł zdecydowanie bardziej należał się rewelacyjnym Czechom, tudzież wielkiemu Shearer'owi i spółce.

1996 rok. Wygrali Niemcy, choć moim zdaniem tytuł zdecydowanie bardziej należał się rewelacyjnym Czechom, tudzież wielkiemu Shearer'owi i spółce. Jeszcze do dzisiaj pamiętam jak w finale Pavel Kuka objeżdżał naszych zachodnich sąsiadów niczym Hermann Maier slalomowe tyczki. Cóż, udało się za to cztery wiosny później, kiedy to Włosi dostali lekcję gry od Francuzów. W Portugalii z kolei zwyciężył toporny grecki pseudo-futbol. I tak, od meczu do meczu, minęły cztery kolejne latka. Teraz czas na następne Euro. A wraz z nim ...
UEFA Euro 2008 (PC)
No właśnie, cztery lata. Czy wiecie jaki to ogromny szmat czasu dla każdego szanującego się fana EA Sports ? 1462 dłużące się niemal bez końca doby, kilkaset nieprzespanych nocy, kilka tysięcy obgryzionych paznokci, dziesięć niemal wbitych w blat biurka klawiatur ... i co tam sobie jeszcze każdy fanboy Electronic Arts dopisze. Nieważne, to wszystko już się nie liczy. Nadszedł bowiem ten dzień. Właściwie to nawet nie „ten”, ale „TEN”. Od samego rana w każdym polskim mieście, w każdej gazecie, we wszystkich rodzimych rozgłośniach radiowych i telewizyjnych programach informacyjnych – ba, nawet w samej kancelarii prezydenckiej – króluje tylko i wyłącznie jeden temat. Podobno nawet były premier z zachwytu trzykrotnie krzyknął „yes, yes, yes”, a niepokorny Roman zamknął biznes i popędził do najbliższego hipermarketu. Tak, tak, z niekłamaną radością pragnę oficjalnie potwierdzić tą wspaniałą informację. Ekhmmm, Panie i Panowie, mam zaszczyt poinformować Was, iż już jest ... Właśnie dzisiaj, 18 kwietnia anno domini 2008 światło dzienne ujrzała „najnowsza” produkcja EA Sports, UEFA Euro 2008. Złośliwi twierdzą, że to tylko reedycja wydanej sześć lat temu FIFY. Cóż, ja złośliwy nie jestem, a samą FIFĘ uwielbiam do tego stopnia, że gdy tylko na horyzoncie pojawiło się pudełko z najnowszą odsłoną mej ukochanej serii, rzuciłem się na nią jak wygłodniały lew na kulejącą, samotną antylopę. Walka była zażarta, ale mój nokautujący prawy sierp dotarł do szczęk przeciwników w tak zastraszająco szybkim tempie, że nawet sam Andrew by się zawstydził. W końcu nikt nie mówił, że będzie lekko ...

Rzeczywiście, lekko nie było. I to bynajmniej nie ze względu na jakiś niebotycznie wysoki poziom trudności rozgrywki. Zaczęło się jednak od całkiem przyjemnego intra. Niezły podkład dźwiękowy plus gole oraz momenty celebracji zdobytego Pucharu przez teamy, które wygrały to trofeum w trzech ostatnich imprezach. Nie muszę chyba dodawać, iż nic tak nie zagrzewa do rozgrywki, jak popisowa akcja Trójkolorowych, wspaniały strzał Trezeguet'a i piłka wpadająca niemal w samo okienko bramki strzeżonej przez Toldo. Tradycyjne już, najnowsza odsłona FIFY – bo tak właściwie należy traktować UEFA Euro 2008 - pochwalić może się całkiem zgrabnymi i ładniutkimi menusami. Znakomicie dobrane barwy, zbajerowane okienka – wszystko to wygląda bardzo ładnie i co równie ważne, jest na tyle przejrzyste, że nawet największy komputerowy laik, o ile oczywiście potrafi czytać, bez problemu zmieni config klawiszy, tudzież ustawienia graficzne. Tak a propos, obłożenie klawiszy i rozdziałkę oraz poziom detali ustawić możemy z poziomu gry, więc fani FIFY mają już jakiś punkt zahaczenia w wojnie z miłośnikami PESa, w której to grze zmuszeni jesteśmy do korzystania z zewnętrznego programu. Argument to co prawda żaden, ale powiadają, że tonący nawet i brzytwy się chwyta.
UEFA Euro 2008 (PC)
Jedyne, co w każdej odsłonie kopanki od EA mogło się dotąd podobać, to świetna muzyka. Spece od dźwięku zawsze dobierali kawałki niezwykle dynamiczne, znakomicie pasujące do gry piłkarskiej. Inna sprawa, że mieli w czym przebierać, bowiem Elektronicy nigdy nie szczędzili kasy na licencje. Nie inaczej jest i tym razem. W UEFA Euro 2008 posłuchać możemy kilkunastu utworów, wśród których może i próżno szukać jakiegoś wielkiego światowego hitu, aczkolwiek większość z tych piosenek wpada w ucho już przy pierwszym odsłuchu – także co jak co, ale na ten element gry narzekać raczej na pewno nie będziemy. Skoro już jesteśmy przy udźwiękowieniu, wspomnieć należałoby także co nieco na temat komentarza i oprawy meczowej. Te bowiem – podobnie jak w tegorocznej odsłonie FIFY – stoją na bardzo wysokim poziomie. Kibice żywiołowo reagują na boiskowe wydarzenia, często wspomagając piłkarzy charakterystycznymi dla fanów z danego kraju przyśpiewkami, tudzież gromkim, hiszpańskim „ole !”. Komentarz również daje radę. Panowie robią co mogą, by podgrzać atmosferę i wychodzi im to naprawdę bardzo dobrze. Zdecydowana większość kwestii – o ile nie wszystkie – została zapewne przerzucona z FIFY 08, a że tamtejsze kwestie oceniłem naprawdę wysoko, tutaj też nie będę jakoś specjalnie wybrzydzał.


Screeny z UEFA Euro 2008 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?