Command & Conquer 3: Gniew Kane'a (PC)

ObserwujMam (51)Gram (25)Ukończone (21)Kupię (8)

Command & Conquer 3: Gniew Kane'a (PC) - recenzja gry


@ 10.04.2008, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Konflikt pomiędzy GDI, a bractwem NOD trwa już od ponad dziesięciu lat. Pierwsza gra, z obiema stronami w roli głównej ukazała się na rynku jeszcze w zeszłym tysiącleciu i totalnie oczarowała graczy na całym świecie.

Konflikt pomiędzy GDI, a bractwem NOD trwa już od ponad dziesięciu lat. Pierwsza gra, z obiema stronami w roli głównej ukazała się na rynku jeszcze w zeszłym tysiącleciu i totalnie oczarowała graczy na całym świecie. Była to pierwsza prawdziwie wciągająca strategia czasu rzeczywistego, w której ogromny nacisk położono na efektowność starć, wciągającą fabułę oraz wręcz idealny balans jednostek. Od debiutu pierwowzoru na rynku pojawiło się wiele rozszerzeń i kontynuacji, a całkiem niedawno na półkach sklepowych zagościł pierwszy oficjalny dodatek do Command & Conquer 3, zatytułowany Gniew Kane'a.

Akcja rozszerzenia stanowi kontynuację wydarzeń ukazanych w edycji podstawowej. Osoby, którym dane było ją ukończyć wiedzą jak potoczyły się losy ich ulubionych bohaterów. Pozostałych odsyłam do sklepów, nie chcę bowiem wyjawiać żadnych szczegółów fabuły, mogę jedynie zdradzić, że Kane – przywódca NOD, nie spełnił wszystkich swoich założeń. Aczkolwiek jego intryga prowadząca do podboju świata nie okazała się jednak całkowitą klapą, dlatego też w dodatku mamy okazję po raz kolejny poprowadzić armię jego wyznawców. Sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana, niż może się wydawać.

Wraz z przegraną, Kane stracił wszystkie swoje oddziały oraz większość technologicznych bajerów. Teraz zmuszony jest do organizowania ataków przy pomocy drobnych grup bojowników oraz zaledwie garstki cięższych maszyn. Aby osiągnąć sukces namawiamy ludzi do zaciągnięcia się i napadamy na różne stacje badawcze, dysponujące schematami pozwalającymi na budowę coraz potężniejszych machin bojowych. W Gniew Kane’a nasi przeciwnicy podzieleni zostali na sporo różnych frakcji, charakteryzujących się odmiennymi sposobami walki. Traveler-59 to frakcja, której siła tkwi w błyskawicznych atakach doskokowych i następnie szybkim ukrywaniu się. Ich przeciwieństwem jest ekipa, zbudowana z przedstawicieli rasy Scrin i nazwana Reaper-17. Jej domeną są potężne czołgi, łaziki i inne ciężkie uzbrojenie. Przy jego pomocy, Reaper-17 sieje spustoszenie pośród oddziałów przeciwnika z niespotykaną skutecznością. Frakcji jest jeszcze kilka, aczkolwiek nie widzę sensu aby każdą opisywać, gracze poznają je na własną rękę.

Command & Conquer 3: Gniew Kane'a (PC)

Podział na frakcje to nie jedyne nowe rozwiązanie wprowadzone do gry Command & Conquer 3: Gniew Kane'a. Na waszą uwagę zasługuje także świeży tryb rozgrywki nazwany Global Domination oraz jednostki epickie, które według mnie w dużym stopniu poprawiają grywalność projektu i sprawiają, że nabiera on zupełnie nowych barw. Żałuję jedynie, że są nieco skromnie wykorzystywane. Szkoda, że nie przeprowadzono przy ich pomocy choćby jednej tzw. przygodowej misji. Gracz mógłby w ten sposób bardziej docenić ich potęgę i przydatność.

Global Domination, o którym przed chwilą wspomniałem to tryb przypominający rozwiązanie zastosowane w serii Total War. Gracz wybiera spośród trzech stron konfliktu i następnie na sporych rozmiarów mapie rozmieszcza swoje oddziały w turach, poruszając się naprzemiennie z oponentami. Kiedy natrafiamy na jednostki przeciwnika, ekran gry przełącza się w tryb walki i zaczynamy zadymę przypominającą standardowe bitwy, znane z serii Command & Conquer. Zajmujemy się więc rozbudową bazy, gromadzeniem surowców oraz oczywiście szkoleniem wojska. Po osiągnięciu odpowiedniej jego liczebności, startujemy do wojny, tłukąc, lejąc, tnąc, siekając i wysadzając każdego, kto będzie na tyle głupi by wleźć nam w drogę. Sama rozgrywka w Gniew Kane'a w żaden sposób nie odbiega od standardów serii. Sporą i w zasadzie jedyną konkretną innowacją są jednostki epickie – kolosy, dysponujące niezwykłą siłą rażenia i rozmiarami, mogącymi przestraszyć samego Godzillę!


Screeny z Command & Conquer 3: Gniew Kane'a (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?