Przed rozpoczęciem skrobania niniejszej recenzji, przeglądnąłem kilka testów napisanych przez redaktorów konkurencyjnych serwisów ze świata oraz Polski. Zauważyłem, że w kilku z nich redaktorzy zachwycają się praktycznie każdym elementem opisywanej produkcji, ja natomiast podczas zabawy z Race 07, miałem zupełnie inne odczucia. Tytuł ten faktycznie jest nienajgorszy, a realizm prowadzenia maszyn jest bez wątpienia bezkonkurencyjny. Nie mogłem się jednak oprzeć wrażeniu, że wszystko to gdzieś już wcześniej widziałem. Rzeczywiście tak było, firma SimBin do dnia dzisiejszego wydała bowiem kilka samochodówek, a każda z nich jest kopią poprzedniej, z jedynie drobnymi zmianami. Ja rozumiem, że to jest ścigałka, która z założenia ma być możliwie jak najbardziej naturalna i zbudowana według zasad FIA, deweloper mógł jednak pokusić się o przebudowanie silnika graficznego, dorzucenie kilku nowych funkcji, może jakiegoś trybu zręcznościowego etc. Ciężko jest mi uzasadnić chęć zakupu Race 07 w przypadku kiedy posiadacie już poprzednią edycję gry, jedyną zmianą jest bowiem wprowadzenie nowych, aktualnych wydarzeń sportowych, zawodników oraz samochodów. Sztywne ramy projektu działają w przypadku Race 07 na jego niekorzyść.

Jak już wspomniałem Race 07 oparte została na oficjalnych zasadach FIA, dotyczących organizowania mistrzostw WTCC, czyli World Touring Car Championship. Gra oferuje rozgrywkę na oficjalnych torach obecnego i poprzedniego sezonu WTCC, możemy śmigać prawdziwymi zawodnikami oraz oczywiście za kierownicą rzeczywistych maszyn. Pod względem realizmu i przywiązania do szczegółów Race 07 nie ma sobie równych. Ludzie ze studia SimBin bez cienia wątpliwości znają swoją robotę. Każdy prawdziwy fan i maniak symulacji samochodowych, a w szczególności właśnie rozgrywek WTCC będzie czuł się jak u siebie w domu.



Prócz obecnego i zeszłorocznego sezonu WTCC, mamy do wyboru także sezon z roku 87, zawody Formuły BMW, Formuły 3000 oraz wyścigi, w których śmigamy kilkoma innymi typami samochodów. W sumie jest tego całkiem sporo i ukończenie trybu dla pojedynczego gracza wymaga nie mało wolnego czasu gracza. Dodatkowe opcje nie są jednak kluczowym elementem zabawy, najważniejsze są bowiem zawody WTCC. Przebiegają one w bardzo nietypowy sposób. Całość składa się z dwóch sesji, pomiędzy którymi samochody liderów są specjalnie dociążane, pojazdy przegranych są natomiast odciążane. W ten sposób następuje zamiana równowagi pomiędzy graczami, a wyścigi stają się bardziej emocjonujące i zaciekłe. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę niezwykle rozbudowane algorytmy sztucznej inteligencji, odpowiedzialne za zachowanie wirtualnych kierowców. Przeciwnicy stanowią prawdziwe wyzwanie i potrafią niejednokrotnie zaskoczyć. Za ten element gry należy się deweloperom pochwała!

Samo sterowanie również winno otrzymać wyróżnienie, bowiem ludzie odpowiedzialni za fizykę silnika graficznego i zachowanie maszyn odwalili kawał dobrej roboty. Każdy samochód inaczej reaguje na nasze posunięcia i nawet najdelikatniejsza nieuwaga może doprowadzić do spotkania z bandą. Dla mniej zaawansowanych kierowców przygotowano kilka opcji, pozwalających dopasować realizm jazdy. Jeśli włączymy wszelkie wspomagania, gra zmienia swój charakter i staje się nieco bardziej zręcznościowa. Po ustawieniu suwaka w pozycji PRO otrzymujemy rasowy symulator, w którym liczą się nawet takie drobnostki jak zużycie opon podczas wyścigu. Za sprawą ścierania, guma traci przyczepność, znacznie obniżając tym samym sterowność maszyny. Oczywiście opcja dla profesjonalistów wymaga użycia porządnej kierownicy, nie ma mowy o przyjemnej i bezstresowej zabawie przy pomocy klawiatury, lub jakiegoś najtańszego złomu, kupionego na promocji w hipermarkecie. Dopiero po podpięciu markowego kontrolera, zobaczycie na co stać najnowsze dzieło studia SimBin.