Desperados 2: Cooper's Revenge (PC)

ObserwujMam (16)Gram (10)Ukończone (2)Kupię (3)

Desperados 2: Cooper's Revenge (PC) - recenzja gry


@ 08.11.2007, 00:00
Jerzy "Ogidogi" Kościelny
Komputery oraz gry interesują mnie od wielu lat. Nie mam konkretnych upodobań co do gatunków gier, jednak są tytuły których nie jestem w stanie strawić.

Z czym większości osób kojarzy się dziki zachód?? Z wojną pomiędzy ludźmi białymi, a czerwonymi twarzami, z filmami nazywanymi w kanonie Westernami, a może z jakimiś grami, osadzonymi w takowych realiach? Każda z wyżej wymienionych rzeczy jest po części prawdą, jednak jak się zapewne domyślacie, ja skupię się na tym ostatnim skojarzeniu, mianowicie, na grach.

Z czym większości osób kojarzy się dziki zachód?? Z wojną pomiędzy ludźmi białymi, a czerwonymi twarzami, z filmami nazywanymi w kanonie Westernami, a może z jakimiś grami, osadzonymi w takowych realiach? Każda z wyżej wymienionych rzeczy jest po części prawdą, jednak jak się zapewne domyślacie, ja skupię się na tym ostatnim skojarzeniu, mianowicie, na grach. Na palcach jednej ręki można policzyć dobre tytuły, które pozwalają nam przenieść się w klimaty dzikiego zachodu. Przyznam szczerze, że nie rozumiem takiego podejścia, ponieważ wydaje mi się, że tematyka ta jest niezwykle dobrym materiałem. Opieram swoją wypowiedź, na doświadczeniu z 2001 roku, kiedy to na rynku pojawił się Desperados: Wanted Dead or Alive. Produkt ten, był pierwszym w którym wykorzystano wyżej opisywaną tematykę. Niemieckie studio Spellbound – odpowiedzialny za jej stworzenie – postanowił stworzyć grę w oparciu o sprawdzone i świetne rozwiązania znane z serii Commandos. Dzięki świetnej pracy, powstał na prawdę grywalny tytuł, który pozyskał sobie szerokie grono fanów – przyznam, że sam do niego należę. Dziś mam przyjemność poinformować, że w moje ręce trafił sequel tej świetnej gry. Desperados 2: Cooper's Revenge niestety nie doczekał się firmy, która chciałaby zająć się dystrybucją na terenie naszego kraju. Zapytacie dlaczego, a ja postaram wam się odpowiedzieć na to pytanie, treścią mojej recenzji.

Desperados 2: Cooper's Revenge (PC)

Zemsta Coopera jest – tak jak to miało miejsce wcześniej – strategią czasu rzeczywistego, jednak tym razem, z elementami TPP. Dlaczego tak twierdzę, otóż zapewne czytając zapowiedzi dowiedzieliście się, że autorzy postanowili wyposażyć tytuł ten, w pełne 3D. Przyznam szczerze, iż byłem pełen obaw, że zabieg ten zepsuje nieco klimat oraz o to, że producenci nie do końca sobie poradzą. O ile pierwszy lęk okazał się bezpodstawny – gra na prawdę zyskała – o tyle drugi niestety okazał się uzasadniony, ale po kolei. Gra pozwala nam zdecydować o tym, w jaki sposób będziemy toczyli rozgrywkę. W każdym momencie zabawy możemy zmienić kamerę i bawić się w zupełnie inny sposób. Ten komu odpowiada izometryczny widok, znajdzie coś dla siebie, z kolei Ci wolący być bliżej akcji, przełączą na widok tpp. Możliwość wyboru, bardzo uatrakcyjnia grę i powiem szczerze, że o ile większość czasu grałem z widoku klasycznego, o tyle szybkie akcje oraz strzelaniny lepiej wykonuje się zza pleców naszych bohaterów. Wypadałoby powiedzieć coś więcej o brakach i o tym w jakie pułapki wpadli twórcy gry, jednak zostawię to na sam koniec recenzji, żeby nie psuć przyjemności czytania tego artykułu.

Desperados 2: Cooper's Revenge (PC)

Zawsze w recenzjach mówimy coś o wątku fabularnym. Ja postanowiłem, że tym razem zrobię wyjątek i narobię wam jedynie smaku. Nie jest to spowodowane faktem, iż nie wiem co tu napisać, chodzi jedynie o przyjemność odkrycia tego co gra oferuję – a jest to niewątpliwie mocna strona tego tytułu. W pewnym sensie, historia opowiedziana w pierwszej części serii ma tu swoją kontynuację i więcej na ten temat nie zdradzę. Powiem jeszcze, że na gracza czeka 20 misji po przejściu których, zrozumie o co tak na prawdę cały czas chodzi. Z przykrością muszę stwierdzić, że autorzy nie byli zbyt wymyślni jeżeli chodzi o umiejscowienie misji, bowiem wielokrotnie ich akcja toczy się w tym samym miejscu. W praktyce, ma to o tyle tragiczne konsekwencję, że niszczy zupełnie realizm gry, ponieważ pomimo wybicia całej masy łotrów w 'miasto”, w następnej misji wszyscy oni zmartwychwstają i ponownie musimy ich wybijać. Wystarczyłaby zmiana lokacji i już nie byłoby problemu – rozumiem, że musimy przeciwko komuś walczyć. Same cele misji może są różnorodne, ale przydałoby się nieco więcej polotu jeżeli chodzi o miejsca oraz sposób ich wykonywania. Przyznam, że sprawę nieco ratuje nieliniowość, która pozwala nam na wybór dowolnego celu misji, w danym momencie. Co ciekawe, jeżeli przypadkiem znajdziemy ten najważniejszy dla danego zadania, reszty już wykonywać nie będziemy musieli. Dla dodania nieco smaczku zdradzę jeszcze, iż – jak można wywnioskować z tytułu – wszystko kręci się wokół zemsty Coopera. Za co oraz na kim będziemy się mścili, to już czeka na Ciebie, drogi graczu.
Kontynuując ten akapit, powiem co nieco o postaciach, które pojawią się w drugiej części, a w większości są już znane. I tak oprócz dzielnego rewolwerowca Johna Coopera, Doc McCoya , Samuela Williamsa, Sancheza, Kate O'Hary pojawi się nowa postać, nazwana Hawkee. Jest to czerwonoskóry towarzysz, który wspomoże naszą drużynę niebanalnymi zdolnościami. Jak przystało na Indianina, Hawkee sprawnie posługuje się toporkiem, łukiem ale oprócz tego potrafi leczyć za pomocą ziół większą liczbę osób na raz. Do tego dodajcie możliwość wabienia, dzięki wykrzykiwanym bojowym okrzykom. Co do starszych bohaterów, to ich zdolności nieco uległy zmianie. Cooper nadal potrafi bardzo sprawnie posługiwać się rewolwerem oraz nożem, a dodatkowo posiada wabiący zegarek z pozytywką. Sam niestety nie będzie już miał węży, jednak posiada on strzelbę, potrafi doskonale używać dynamitów – zarówno pojedynczych lasek jak i całych paczek - oraz nitrogliceryny. Doc nadal może leczyć i rzucać buteleczki z gazem, jednak przede wszystkim jest on wyśmienitym strzelcem i snajperem. Sanchez ciągle posiada dubeltówkę, tequilę, kamienie, jednak nowością jest pułapka na niedźwiedzie, w którą meksykanin łapie złych gości. Kate jak zwykle używa swojego wdzięku oraz kobiecych sztuczek do wabienia i ogłuszania przeciwników – przyznaje, że bezwzględnie wykorzystuje męskie słabości. Oprócz wszystkich specjalnych atutów, niektórzy z członków drużyny mogą ogłuszać, wiązać lub przenosić ciała. Do tego wszystkiego dochodzą rzeczy takie jak używanie dużego karabinu maszynowego, otwieranie zamkniętych drzwi, wysadzanie dużych przeszkód itd. Tak w skrócie ma się sprawa bohaterów, oddanych do naszej dyspozycji. Dzięki temu, że są to tak różni ludzie, mamy tu iście wybuchową mieszankę, która tworzy niezwykle skuteczną i bezwzględną ekipę.


Screeny z Desperados 2: Cooper's Revenge (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?