Combat Mission: Shock Force (PC)

ObserwujMam (33)Gram (3)Ukończone (0)Kupię (0)

Combat Mission: Shock Force (PC) - recenzja gry


@ 16.10.2007, 00:00
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Trylogia Combat Mission jest znana zapewne większości szanujących się strategów. Już pierwsza edycja programu przyciągnęła do siebie setki fanów, a kolejne pokazały tylko, że producent naprawdę stara się ulepszać swoje dzieło i pchać technologię wirtualnej rozrywki do przodu.

Trylogia Combat Mission jest znana zapewne większości szanujących się strategów. Już pierwsza edycja programu przyciągnęła do siebie setki fanów, a kolejne pokazały tylko, że producent naprawdę stara się ulepszać swoje dzieło i pchać technologię wirtualnej rozrywki do przodu. Combat Mission: Shock Force to najnowsze wydanie słynnej serii, niestety deweloperom nie do końca udało się przygotować dla nas godnego następcę. Projekt robi wrażenie niedokończonego, wypchniętego do sklepów na siłę i stworzonego bez inspiracji – Paradox dał ciała i to na całej linii!

Zacznijmy standardowo od fabuły. Tym razem nie mamy do czynienia z historycznie zgodnymi wydarzeniami, lecz całkowicie fikcyjnym konfliktem na Bliskim Wschodzie. Fundamentaliści postanowili przygotować przewrót wojskowy, który ostatecznie może doprowadzić do sporych rozmiarów zadymy. Jak się domyślacie, Amerykanie postanawiają zareagować i przywrócić spokój w galaktyce… ■cough■ strefie zagrożenia… a w całym przedsięwzięciu przeszkadzać będą im wojska syryjskie. Aby zapanować nad bandą oszołomów, armia USA wysyła w miejsce konfliktu całkiem sporych rozmiarów oddział wojskowy, wyposażony w najnowsze pukawki oraz maszyny bojowe. W tym mniej więcej momencie zaczyna się zadyma!

Gracz przed przystąpieniem do zabawy ma oczywiście możliwość wybrania, po której stronie konfliktu pragnie się opowiedzieć. Po podjęciu decyzji nie pozostaje nic innego jak skorzystać z samouczka i rozpocząć zadymę… Szkoda tylko, że deweloperzy nie wrzucili do gry żadnego konkretnego treningu…! Misje szkoleniowe, które znajdujemy w menu głównym to nic innego jak seria zadań, które mają na celu wprowadzenie gracza we wszystkie podstawowe elementy programu. Niestety totalnie się one nie sprawdzają, nie otrzymujemy bowiem najmniejszych nawet wskazówek co mamy zrobić, gdzie nacisnąć itd. – totalna głupota przy tak skomplikowanym tytule. Beznadziejnie opracowany interfejs użytkownika wymaga grzebania w dziesiątkach różnych suwaków, przycisków i przełączników. Wszystko to robimy na zasadzie prób i błędów, licząc że wreszcie uda się znaleźć poszukiwaną opcję i zrealizować jakieś określone zadanie. Naprawdę nie mogę tego zrozumieć, dlaczego Paradox nie udostępnił jakiegoś sensownie przygotowanego tutoriala. Wygląda to tak, jakby tytuł przygotowali tylko i wyłącznie dla graczy mających do czynienia z poprzednimi edycjami serii. Nowi amatorzy sagi Combat Mission będą błądzić przez wiele godzin nim znajdą to czego szukają!

Combat Mission: Shock Force (PC)

Zabawa w Combat Mission: Shock Force przebiega w tak zwanym systemie półdynamicznym. O co biega…? Otóż, wedle waszych predyspozycji możecie wybrać czy rozgrywka będzie turowa, czy może w czasie rzeczywistym. Zależnie od wybranej opcji zarządzamy wojskami w biegu lub na przemian z przeciwnikiem. Nie powiem, które rozwiązanie jest lepsze, bowiem zależy to tylko i wyłącznie od Waszego gustu. Mi osobiście znacznie lepiej grało się w systemie turowym: mogłem dokładniej kontrolować posiadane jednostki, wydawać sensowniejsze rozkazy i wszystko przebiegało wedle wcześniej ustalonego planu. Po włączeniu czasu rzeczywistego na polu bitwy robił się po prostu chaos!

Zamieszanie łatwo wywołują także mapy przygotowane na potrzeby gry, które są całkiem sporych rozmiarów. Są one w stanie obejmować swoim zasięgiem nawet obszar o wielkości kilkunastu kilometrów kwadratowych. Na każdej z nich znajdują się oczywiście różnego rodzaju budowle, struktury naturalne oraz mnóstwo jednostek. Niestety z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu deweloperzy wywalili z programu generator map, który tak świetnie sprawował się podczas potyczek skirmish! Tym razem walczymy ciągle na tych samych obszarach, z nadzieją że wkrótce może pojawi jakiś dodatek i będziemy mogli zdemolować dziewicze tereny. Czy tak się stanie, ciężko jest mi powiedzieć. Wiem jedynie tyle, że autorzy na każdym kroku wycinali z gry elementy, które decydowały o wielkości poprzednich edycji serii!


Screeny z Combat Mission: Shock Force (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosgkwislak   @   14:32, 14.11.2009
Gra jest wg. mnie bardzo słaba. Nie grałem w poprzednie części(ponoć są świetne), ale ta od razu odrzuciła mnie swoją brzydotą, głupotą i biedotą... Po 10 minutach odinstalowałem grę, a pudełko wrzuciłem w najgłębszą otchłań.