Guild Wars: Eye of The North to pierwszy prawdziwy dodatek do gry Guild Wars – jednego z najpopularniejszych MMORPG. W tym momencie każdy z Was zastanawia się zapewne co za brednie opowiadam, przecież do Guild Wars były już wcześniej dwa dodatki! Niestety, muszę sprostować, bowiem wszystkie wydane do tej pory edycje programu były w pełni samodzielnymi kampaniami, można powiedzieć nawet, że były to kolejne epizody przygód naszych bohaterów. Eye of The North jest natomiast rozszerzeniem pierwszego epizodu, czyli Prophecies.

Fabuła prowadzi nas ponownie do świata Tyrii, a przygody przeznaczone są tylko i wyłącznie dla graczy posiadających postaci na 20 poziomie! Piękna niegdyś kraina została ponownie zaatakowana przez zło. Z głębin ziemskich wychodzą na powierzchnie istoty zwane Destroyers (Niszczyciele) i zaczynają siać wokoło spustoszenie. Bohaterom przybyłym do Tyrii nie pozostaje nic innego, jak wyruszyć do walki i liczyć na to, że jak to zawsze bywa dobro zatryumfuje! Jeśli posiadacie postać na 20 poziomie, wówczas akcja rozpoczyna się natychmiast, pozostali gracze będą musieli się niestety podszkolić, bowiem przeżycie w nowych krainach jest znacznie trudniejsze niż w przypadku poprzednich epizodów Guild Wars. W nich stopień trudności wzrastał znacząco dopiero około połowy zabawy, tutaj od samego początku jest totalna masakra!



Do zainstalowania Guild Wars: Eye of The North wymagane jest posiadanie którejś z poprzednich edycji programu. Jako, że dodatek przenosi nas powrotem do Tyrii najwięcej przyjemności z niego czerpać będą właściciele kampanii Prophecies. Oczywiście pozostali gracze również będą zadowoleni, aczkolwiek będą potrzebować nieco czasu by zapoznać się z nowymi postaciami, światem itd. Kiedy już to zrobią zabawa nabiera rozpędu i już nic nie powstrzyma fali przyjemności.

Choć, jak już kilka krotnie wspomniałem, Eye of The North jest jedynie dodatkiem, autorzy postarali się aby rozszerzenie oferowało mnóstwo nowości. Po pierwsze mamy do czynienia z całkowicie nową ścieżką fabularną, a dokładniej mówiąc trzema takimi ścieżkami. Przeplatają się one wielokrotnie i ostatecznie łączą w finalnych kilku minutach, jednak droga prowadząca do końca zabawy zależna jest od decyzji gracza. Prócz świeżej fabuły, deweloperzy opracowali także mnóstwo nowych umiejętności. Co ciekawe, nie są one przypisane do żadnej klasy postaci. Każdy bohater może je zdobyć, wymaga to jednak tym razem przejścia serii specjalnie przygotowanych prób. Część z nich nie jest zbytnio wymagająca, są jednak i takie, które potrafią przysporzyć wielu problemów. Rozwiązanie to pozwala uzupełnić braki w obronie lub ataku posiadanych herosów, czyniąc ich tym samym skuteczniejszymi wojownikami.

Prócz postaci kierowanych przez ludzi, Guild Wars: Eye of The North podtrzymuje tradycję Nightfall wrzucając do rozgrywki pomocników. Jeśli macie ochotę zagrać, a nie ma akurat żadnego znajomego, wystarczy zaprosić do wspólnej wędrówki bohaterów komputerowych. Są oni bardzo skuteczni i całkiem nieźle wspierają każdą naszą akcję. Element ten jest jednym z najciekawszych w całej serii bowiem nie jesteśmy zależni od innych graczy!

Eye of The North przenosi nas do mroźnej krainy północy. Widoczny w grze krajobraz przepełniony jest więc śniegiem, porywistymi podmuchami wiatru oraz oczywiście sporą ilością nowych kreatur. Autorzy po raz kolejny wykazali się niebywałą fantazją i zaprojektowali wspaniale wyglądający świat. Wszystko, począwszy od modeli postaci, na elementach otoczenia skończywszy wygląda bardzo dobrze i posiada odpowiedni charakter. Ciężko jest się do czegoś przyczepić! Naprawdę czujemy się jak podróżnicy wędrujący krainami północy! Jedyny dziwnie zrealizowany element to ubiór postaci niezależnych. Skoro przebywają oni w mroźnym klimacie powinni być nieco konkretniej przyodziani, noszą natomiast kuse spódniczki, krótkie rękawy itd. Nie twierdzę, że psuje to w jakiś sposób zabawę, szkoda jednak, że autorzy o tym nie pomyśleli!



Wszystkich zainteresowanych zakupem rozszerzenia powinien zaciekawić fakt, że wszelkie zdobyte w Eye of The North osiągnięcia przełożą się w późniejszym terminie na bonusy przydzielane graczom w Guild Wars 2. W chwili obecnej nie jestem w stanie powiedzieć Wam jakie to będą dodatki, warto jednak o nie walczyć, bowiem znając firmę NCSoft, nagrody będą bardzo przydatne i co najważniejsze prestiżowe. Miło się będzie później kumplowi pochwalić unikatowymi przedmiotami, bronią czy też zbroją!

Podsumowując, Guild Wars: Eye of The North to bardzo dobrze opracowane rozszerzenie dla serii Guild Wars. Program posiada ciekawą fabułę, wiele nowych umiejętności oraz spory zestaw niedostępnych wcześniej przedmiotów. Myślę, że każdy posiadacz Guild Wars powinien skusić się na jego zakup, na pewno nie pożałujecie!