Marvel: Ultimate Alliance (PC)

ObserwujMam (57)Gram (28)Ukończone (6)Kupię (7)

Marvel: Ultimate Alliance (PC) - recenzja gry


@ 16.04.2007, 00:00

Temat super-bohaterów to niekończący się ocean tematów do tworzenia wciąż to nowych gier i filmów. Tak jest, tak było i nie spodziewam się, aby taki stan rzeczy szybko miał się skończyć.

Temat super-bohaterów to niekończący się ocean tematów do tworzenia wciąż to nowych gier i filmów. Tak jest, tak było i nie spodziewam się, aby taki stan rzeczy szybko miał się skończyć. Jakiś czas temu mieliśmy przyjemność bawić się np. w chyba jedną z najlepszych produkcji reprezentującą postacie bohaterów Marcela pt. „X-Men Legends 2: Rise of Apocalypse”, a już stworzono coś, co nawiązuje do idei tamtej, jakże dobrej gry. Tym razem jednak, świata nie uratują sami „ixmeni”, a cała armia mutantów, w produkcji pt. „Marvel: Ultimate Alliance”.

W stosunku do X-Men Legends 2, Marvel: Ultimate Alliance tak naprawdę niemal w ogóle się nie zmienił pod względem rozgrywki. Nadal jest to połączenie gry akcji i RPG, gdzie naszymi bohaterami (tu także maksymalnie czterech w drużynie) kierujemy z widoku trzeciej osoby. Walka opiera się na szeregu podstawowych ciosów, które łączyć możemy w kombinacje. Każda super-istota ma charakterystyczne dla siebie specjalne zdolności (o tym jednak za chwilę). Nawet rozwój postaci w gruncie rzeczy przebiega niemal tak samo: po awansowaniu na kolejny poziom, mamy możliwość rozdysponowania jednego punktu na różne umiejętności. Można by więc pomyśleć, że skoro wszystko jest takie samo, to efekt winien być równie dobry co w przypadku poprzednika. No cóż, niestety jest to myśl idąca nieco za daleko.

Marvel: Ultimate Alliance (PC)

Zacznijmy jednak po kolei, by sensownie to wszystko ogarnąć. Otóż o co w sumie w grze chodzi? A „otóż” o to, że bardzo zły, niedobry i wręcz wstrętny Doktor Doom chce… co? Zawładnąć światem! Nie będę już rozwodził się w jaki sposób chce on to osiągnąć, ale ani nie jest to szczególnie odkrywcza treść i wiedzcie, że inne wątki fabularne również nie przyprawią nas o bicie serce ani nas nie zadziwią. Opowieść jest więc zwyczajnie przeciętna i nie wiele ma wspólnego z zapierającą dech w piersiach powieścią fantastyczną…

W obronie ludzkiej egzystencji, jak już pisałem, staną niemal wszyscy super-bohaterowie znani nam z uniwersum Marvela. Pokierujemy więc Spider-Man’em, Wolverine’em, Thor’em, Thing’em, Burzą, Kapitanem Ameryką, IceMan’em, Mr Fantasticiem i jeszcze całkiem pokaźną grupą innych nad-ludzi! Wybór jest doprawdy spory, jednak nie od razu mamy dostęp do każdego z tych mocarzy. Dopiero z przebiegiem gry niektórzy się nam uaktywnią. Każdy z nich rzeczywiście jest inny – w tym względzie autorzy się spisali doprawdy dobrze. W prawdzie podstawowe ataki i kombinacje u niektórych wyglądają tak samo, ale i tak większość z bohaterów jest w tym względzie odrębna. Co niektórzy, będą także mogli przemieszczać się nad ziemią: głównie będzie to sposób lewitacji, ale np. taki Człowiek-Pająk użyje do tego celu swojej pajęczyny. Wszyscy mają również zupełnie odmienne umiejętności specjalne. Wiadomo: Spider-Man zrobi różne sztuczki z siecią, IceMan – z lodem, a Wolverine w każdy możliwy sposób przerobi swoich przeciwników na drobne kawałki za pomocą swych ostrzy. Herosi mają po około dziesięciu takich „specjałów”. Ważne jest to, iż w każdej „dziesiątce” nie ma umiejętności tendencyjnych – każda z nich jest inna i wykorzystujemy ją w innych sytuacjach.


Screeny z Marvel: Ultimate Alliance (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?